Rozdział 62

7.3K 495 209
                                    

    Od rozmowy z księdzem minęło kilka miesięcy a moje życie zmieniło się diametralnie. Alkoholu nie piję nawet na inprezach na które chodzę aczkolwiek nie szukam na razie dziewczyny ponieważ minęło zbyt mało czasu od odejścia Clare a może dlatego, że jest dla mnie za wcześnie? W każdym bądź razie nie zwracam uwagi na dziewczyny przez najbliższy czas. Przyjaźnię się z Benem mimo, że dzieli nas kilkanaście kilometrów. Odwiedzam rodziców raz na dwa tygodnie i za każdym razem widok ogrodu doprowadza mnie do łez. Znalazłem pracę w restauracji jako kelner. Zarabiam wystarczająco by nie musieć korzystać z pomocy rodzicielki. Co prawda matka nadal jest na mnie zła z powodu porzucenia nauki w szkole ale wypomina mi to coraz rzadziej. Z każdymi odwiedzinami odwiedzam Clare kładąc na jej grobie bukiet róż z naszego ogrodu. Wiem jak bardzo je kocha. Siadam wtedy na ławeczce naprzeciw jej nagrobka i rozmawiam z nią. Rozmawiam o tym co mnie spotkało, mówię iż za nią tęsknię i z każdym razem przepraszam ją iż jej nie usłyszałem wtedy, gdy jej krzyk był najgłośniejszy. Aktualnie siedzę w domu z telefonem w ręku zastanawiając się co począć ze swoim życiem. Jestem blisko dwudziestki a nie potrafię poradzić sobie z przeszłością. Mogę mieć wszystko co zapragnę wystarczy słowo do rodziców i dostanę co tylko zechcę. Większość ludzi by z tego korzystała lecz nie ja. Wiem, że to szczęścia mi nie da. Nauczyła mnie tego Clare pokazując własne kino jakie każde z nas ma a nie korzysta. Wiem jednak, że z czasem zrozumiem jak cieszyć się życiem. Wiem, że stanę na nogach o własnych siłach i odnajdę szczęście. Na razie jestem na etapie przyswajania rzeczywistości i uświadamiania sobie tego, co się stało. Z czasem odnajdę swoją drogę. Z czasem zrozumiem jej sens...
    Cieszmy się tym kogo mamy przy sobie i nie płaczmy gdy odejdzie bowiem wszyscy są tutaj ze swoją misją. Nikt nie jest bezsensowny. Każdy z nas ma swój cel w życiu. Każdy z nas go odnajdzie w swoim czasie bowiem nasz los jest nam z góry pisany. Kochajmy i bądźmy kochani to największy dar mimo iż czasami jest nam dany tylko na chwilę...

Usłysz mnie - Dominika LWhere stories live. Discover now