5

4.7K 208 63
                                    

Oznaczenia w scenariuszu pisanym przez bohaterów:

Takie oznaczenia: cały tekst zapisywany przez Renee

Takie oznaczenia: dialogi

PS Imiona w scenariuszu były wymyślane na szybko xd

---

*Następnego dnia, w szkole* 

Matma... Ostatnia lekcja na dziś. Cały dzień nie widziałam Hemmings'a, co mnie trochę zaniepokoiło. Zadzwonił dzwonek, a ja weszłam do sali. Zajęłam swoje miejsce, rozpakowałam się i zaczęłam udawać, że słucham nauczyciela. 

Po lekcji wyszłam jako jedna z ostatnich osób. Pożegnałam się z April i ruszyłam powoli do wyjścia z terenu szkoły. Nagle usłyszałam gwizdanie. Zdziwiona zaczęłam szukać źródła dźwięku. Okazał nim się oparty o maskę samochodu Luke. 

Wskazałam na siebie palcem, patrząc na chłopaka, gdyż oprócz mnie szło jeszcze parę osób. Chłopak wywrócił oczami i pokiwał głową na "tak". Podeszłam do niego. 

- Czemu nie było cię w szkole?- zapytałam bez zbędnego powitania. 

- Nie chciałem, więc nie byłem. Gdzie jedziemy?- zapytał patrząc na mnie. 

- Nie wiem. 

- Do mnie czy do ciebie? 

- Umm....? Chodzi ci o projekt? 

- Tak.- mruknął - A o co miało by mi chodzić?

- Możemy do mnie. W domu nikogo nie ma.- westchnęłam. 

- To ustalone.- powiedział i wsiadł do auta. 

Poszłam w jego ślady i też wsiadłam do samochodu. 

- Masz już jakiś pomysł na ten scenariusz i w ogóle?- zapytał przerywając ciszę Luke. 

- Hm? Tak, coś tam myślałam.- powiedziałam patrząc w okno. 

- I co wymyśliłaś? 

- Czytałeś "Romeo i Julia"? 

- Nie, ale coś kojarzę. Czemu pytasz ? 

- Możemy napisać coś na zasadzie tej książki tylko bez samobójstw i kilku innych rzeczy albo tylko coś trochę podobnego.- westchnęłam.

- Jak chcesz. Mi to obojętne. 

- Jesteś bardzo zainteresowany.- prychnęłam. 

- Ważne, że ty jesteś.- mruknął. 

- Wiesz, że nie mam zamiaru odjebać wszystkiego za ciebie?

- Powtarzasz się. 

- I możesz być pewny, że będę się powtarzać.- warknęłam.

Po chwili byliśmy pod moim domem. Zdziwiłam się widząc czerwone Porshe na podjeździe, to oznaczało tylko jedno...

Weszłam do domu wraz z blondynem. Weszłam do kuchni i szeroko się uśmiechnęłam widząc swojego starszego brata, który pracuje za granicą. 

- Rick!- wrzasnęłam rzucając się na szatyna. 

- Renee.- zaśmiał się - Możesz ze mnie zejść? 

- Tak.- zaśmiałam się. 

W tym momencie wzrok mojego brata powędrował na wejście do kuchni, gdzie stał Hemmings.

- Kto to?- mruknął mój brat. 

- Rick... To Luke, kolega z klasy.- wskazałam na blondyna.- Luke, to Rick, mój brat. 

Akt Miłości || L.H.Onde as histórias ganham vida. Descobre agora