* Dwie godziny później *
Zapisywałam ostatnie słowa w zeszycie, a Luke uważnie na mnie patrzył.
- Czego się patrzysz?- zapytałam podnosząc wzrok na blondyna.
- Nic, myślę tylko.- powiedział nadal na mnie patrząc.
- I co wymyśliłeś?- zamknęłam zeszyt i skupiłam całą swoją uwagę na Hemmings'ie.
- Wypadałoby poprawić nasze relacje skoro i tak będziemy spędzać ze sobą dużo czasu w najbliższych tygodniach.
- Co masz na myśli?- zmarszczyłam brwi.
- Chce z tobą spędzić trochę czasu.- powiedział poważnie.
- Nie uważam tego za dobry pomysł.
- Chce cię tylko poznać.
- Znasz mnie.- położyłam zeszyt na biurku.
- Nie to nie. Rany, chciałem być tylko miły. - wstał z miejsca - Idziesz czy nie? Pytam po raz ostatni.
- Gdzie chcesz iść?
- Nie wiem. Na miasto czy gdziekolwiek.- wzruszył ramionami.
- Dasz mi półgodziny?- wstałam z krzesła.
Chłopak spojrzał na mnie od dołu do góry.
- Ta... Tylko się pośpiesz.- rzucił się na moje łóżko.
Podeszłam do szafy i zaczęłam w niej szukać jakiś ubrań.
* Pół godziny później *
Kiedy byłam gotowa wyszłam z łazienki. Luke leżał na łóżku i bawił się swoim telefonem.
- Idziemy?- zapytałam poprawiając włosy.
Blondyn podniósł głowę i spojrzał na mnie.
- Tak.- podniósł się, a ja wzięłam portfel i klucze.
Wyszliśmy z mojego pokoju, a po chwili z domu. Zamknęłam drzwi na klucz.
Pierwsze dziesięć minut szliśmy w ciszy. Nudziła mnie ta cisza dlatego szturchnęłam mojego towarzysza łokciem.- Co ty robisz?- spojrzał na mnie z góry.
- Nudzę się, a przypominam, że to ty wyciągnąłeś mnie z domu.- westchnęłam wkładając ręce do kieszeni bluzy.
- Wiem.- uniósł jeden kącik ust do góry.
- Mówiłeś wcześniej , że chcesz się poznać... No więc... Co chcesz wiedzieć?- powiedziałam i kopnęłam kamyk, który był na chodniku.
- Nie wiem...- zaśmiał się.
- Aha.- prychnęłam pod nosem - Nie jesteś dziś jakoś bardzo rozmowy.
- Czemu tak myślisz?
- Nie mówisz za dużo, a myślałam, że jako szkolna gwiazdeczka masz wiele rzeczy do powiedzenia.
- Czyli dla ciebie jestem tylko tym za kogo uważają mnie w szkole?
- A co? Nie mają racji?
- To musisz sama stwierdzić.
- Wiesz Hemmings? Jeszcze nie dawno najchętniej byś mnie zabił, a teraz nagle zrobiłeś się taki milusi...
- Ty tak uważasz.
- Sam powiedziałeś, że...- przerwał mi.
- Po co mam się mścić i wyrzywać na dziewczynie?
YOU ARE READING
Akt Miłości || L.H.
FanfictionCo się dzieje kiedy nauczyciel przyłapuje uczniów na ściąganiu? Stawia im jedynki, prawda? A co jeśli znajdzie inny sposób na ukaranie uczniów? Tym razem niestety nauczyciel postanowił skorzystać z drugiej opcji... Część...