7

4.9K 202 104
                                    

* Dwie godziny później *

Zapisywałam ostatnie słowa w zeszycie, a Luke uważnie na mnie patrzył.

- Czego się patrzysz?- zapytałam podnosząc wzrok na blondyna.

- Nic, myślę tylko.- powiedział nadal na mnie patrząc.

- I co wymyśliłeś?- zamknęłam zeszyt i skupiłam całą swoją uwagę na Hemmings'ie.

- Wypadałoby poprawić nasze relacje skoro i tak będziemy spędzać ze sobą dużo czasu w najbliższych tygodniach.

- Co masz na myśli?- zmarszczyłam brwi.

- Chce z tobą spędzić trochę czasu.- powiedział poważnie.

- Nie uważam tego za dobry pomysł.

- Chce cię tylko poznać.

- Znasz mnie.- położyłam zeszyt na biurku.

- Nie to nie. Rany, chciałem być tylko miły. - wstał z miejsca - Idziesz czy nie? Pytam po raz ostatni.

- Gdzie chcesz iść?

- Nie wiem. Na miasto czy gdziekolwiek.- wzruszył ramionami.

- Dasz mi półgodziny?- wstałam z krzesła.

Chłopak spojrzał na mnie od dołu do góry.

- Ta... Tylko się pośpiesz.- rzucił się na moje łóżko.

Podeszłam do szafy i zaczęłam w niej szukać jakiś ubrań.

* Pół godziny później *

Kiedy byłam gotowa wyszłam z łazienki. Luke leżał na łóżku i bawił się swoim telefonem.

- Idziemy?- zapytałam poprawiając włosy.

Blondyn podniósł głowę i spojrzał na mnie.

- Tak.- podniósł się, a ja wzięłam portfel i klucze.

Wyszliśmy z mojego pokoju, a po chwili z domu. Zamknęłam drzwi na klucz.
Pierwsze dziesięć minut szliśmy w ciszy. Nudziła mnie ta cisza dlatego szturchnęłam mojego towarzysza łokciem.

- Co ty robisz?- spojrzał na mnie z góry.

- Nudzę się, a przypominam, że to ty wyciągnąłeś mnie z domu.- westchnęłam wkładając ręce do kieszeni bluzy.

- Wiem.- uniósł jeden kącik ust do góry.

- Mówiłeś wcześniej , że chcesz się poznać... No więc... Co chcesz wiedzieć?- powiedziałam i kopnęłam kamyk, który był na chodniku.

- Nie wiem...- zaśmiał się.

- Aha.- prychnęłam pod nosem - Nie jesteś dziś jakoś bardzo rozmowy.

- Czemu tak myślisz?

- Nie mówisz za dużo, a myślałam, że jako szkolna gwiazdeczka masz wiele rzeczy do powiedzenia.

- Czyli dla ciebie jestem tylko tym za kogo uważają mnie w szkole?

- A co? Nie mają racji?

- To musisz sama stwierdzić.

- Wiesz Hemmings? Jeszcze nie dawno najchętniej byś mnie zabił, a teraz nagle zrobiłeś się taki milusi...

- Ty tak uważasz.

- Sam powiedziałeś, że...- przerwał mi.

- Po co mam się mścić i wyrzywać na dziewczynie?

Akt Miłości || L.H.Where stories live. Discover now