* Następnego dnia, rano *
Dziś nie poszłam do szkoły. Byłam po prostu zmęczona po wczorajszym pisaniu scenariusza z Hemmings'em.
Napisaliśmy tylko dwie sceny, ale pisanie drugiej to była męczarnia. Pisaliśmy ją chyba ze dwie godziny. Potem Luke oznajmił, że już wystarczy i wyszedł.
Oprócz tego musiałam przepisać wszystko na swojego laptopa, bo postanowiłam, że potem wydrukuje po jednym egzemplarzu pełnego scenariusza dla każdej osoby, która będzie występować.
Leżąc w łóżku zastanawiałam się jak zebrać dobrych "aktorów" do występu w tym gównie. Nadal uważałam, że to beznadziejny pomysł, ale nie chciałam się poddać. Od początku wierzyłam, że to przedstawienie to będzie totalny nie wypał. To było już z góry wiadome. Ja i Luke mieliśmy grać zakochaną w sobie po uszy parę. Dobre sobie, co nie?
Moje rozmyślania przerwało powiadomienie z Messengera. Jeknęłam i sięgnęłam po telefon leżący pod poduszką. Szybko odblokowałam urządzenie i weszłam w odpowiednią aplikacje.
Luke Hemmings: Carter o ciebie pyta... Co mam powiedzieć?
Luke Hemmings: Pyta też o scenariusz
Renee Wilson: Powiedz jej, że wszystko jest okey
Renee Wilson: A i powiedz, żeby nie martwiła się o ten cały śmieszny scenariusz
Luke Hemmings: OK
Renee Wilson: Widzimy się dziś?
Renee Wilson: Bo wiesz... Chce mieć już za sobą ten jebany scenariusz więc czym szybciej tym lepiej
Renee Wilson: Prawda?
Luke Hemmings: OK. To o której u ciebie?
Renee Wilson: Czemu u mnie? -.-
Luke Hemmings : Bo u mnie jest moja matka?
Renee Wilson: Ehh... Ok. Bądź o której chcesz.
Luke Hemmings: Za 20 min jestem u ciebie
Renee Wilson: Co tak szybko? O.o
Luke Hemmings: Sama mówiłaś, że czym szybciej tym lepiej
Renee Wilson: Ale ty jesteś w szkole.
Luke Hemmings: Co to za problem się zerwać?
Renee Wilson: Czekam
Jeknęłam ponownie. Luke miał być u mnie za dwadzieścia minut, a nawet mniej, a ja leżałam jeszcze w łóżku i nie byłam ogarnięta.
Leniwie wstałam z łóżka i włączyłam w odtwarzaczu płytę swojego ulubionego artysty. Zaczęłam grzebać w szafie. Po chwili grzebania w szafie usłyszałam dzwonek do drzwi.
Jak na zawołanie wyprostowałam się jak struna. Spojrzałam przerażona w lustro na drzwiach od szafy, którą chwile wcześniej zdążyłam zamknąć. Nie wyglądałam jakoś bardzo źle. Poprawiłam tylko szybko włosy i pobiegłam na dół do drzwi. Otworzyłam je. Tak jak się spodziewałam stał za nimi blondyn. Chłopak od razu spojrzał na mnie od góry do dołu, a za chwilę jeden kącik jego ust powędrował ku górze. Prychnęłam pod nosem. Rozumiałabym jego reakcje jakbym była naga, ale miałam na sobie krótkie spodenki i koszulkę.
- Wejdziesz czy będziesz się patrzył dalej na mnie? - zaśmiałam się.
Luke wywrócił oczami i wszedł do środka.
YOU ARE READING
Akt Miłości || L.H.
FanfictionCo się dzieje kiedy nauczyciel przyłapuje uczniów na ściąganiu? Stawia im jedynki, prawda? A co jeśli znajdzie inny sposób na ukaranie uczniów? Tym razem niestety nauczyciel postanowił skorzystać z drugiej opcji... Część...