33

422 40 12
                                    


Loki POV


Widziałem jej zmieszanie gdy wchodziła do łazienki. A jej rumieńce na twarzy pojawiły się zaraz gdy zamknąłem drzwi od łazienki na klucz.


-Śmiało. Będę grzeczny.-mówiąc to oparłem się o framugę.

-Myślisz, że mi jest komfortowo. Mam się rozebrać przy tobie, chyba śmieszny jesteś.

-No trochę jestem.


Ściągneła skarpetki i powiedziała.

-To jedyne co jest moje i zobaczysz bez żadnego okrycia. Rozumiesz. Tylko to.-Mówiąc to śmiesznie poruszała palcami u stóp. Poczułem nie małe wyzwanie.

-Jesteś pewna, że zobaczę tylko?-Wskazałem na jej bose stopy-Nago.

-Tak, jestem-jej postawa wskazywała pewność siebie, ale w duchu była zakłopotana i niepewna swoich słów. 

Podeszłem do niej i już otwierałem usta by powiedzieć:

-Ale twarz, szyja ramiona i stopy się nie liczą.-poprawiła się. A mnie to zasmuciło. Czyli trzeba wygrać to w inny sposób.

-Chyba pora na kąpiel, Kat.

-Masz rację.- poszła w stronę prysznica.- Masz się odwrócić i zamknąć oczy.

Zrobiłem jak kazała.

Słyszałem jak jej ciuchy lądują na podłodze i później lejącą się wodę.

Jednak nie jest tak sprytna. 

Lustro po mojej lewej idealnie pokazywało co robi Kat. Jakby nie patrzeć mission complete.


Resztę czasu, gdy czekałem na Kat poświęciłem na  gratulowanie sobie  i dziękowanie Merlinowi  za doskonałe widoki.



BoginiWhere stories live. Discover now