Chapter 5.

4.3K 162 7
                                    

Okej, jednak są plusy tego całego "księżniczkowania". Kiedy zaprowadzono mnie wczoraj do mojego pokoju przyszła do mnie jakaś kobieta i powiedziała, że zabiera mnie na zakupy. Podobno był to taki mały prezent powitalny od mojego ojca. Serio, nie wiem skąd wiedział, że dla mnie zawsze najlepszą rozrywką będą zakupy (nawet spożywcze), ale dzięki temu coraz bardziej zaczynałam lubić tego faceta.

W każdym razie ta kobieta - Elena, jak się okazało od tego momentu, moja osobista stylistka, pojechała ze mną chyba na najbardziej ekskluzywną aleję w Londynie. Chodziłyśmy do butików najlepszych projektantów mody (próbowałam zapamiętać ich nazwiska, ale niestety mi się nie udało). W ten sposób zostałam wyposażona w taka ilość ubrań, biżuterii i butów, że równała się ona chyba połowie mojej obecnej garderoby. Spędziliśmy na mieście jakieś 6 godzin, tak, że pod koniec myślałam, że odpadną mi nogi, ale nie miałam dosyć, bo to były najlepsze, największe, najświetniejsze zakupy pod słońcem.

Dzisiaj zostałam obudzona przez dziewczynę mniej więcej w moim wieku. Przedstawiła się jako Ana i powiedziała, że od dzisiaj "będzie mi chętnie służyła pomocą". Co w tłumaczeniu na nasze oznacza, że zyskałam służącą, mojego osobistego pachołka.

Czułam się z tym paskudnie i na prawdę nie wiedziałam jak mam się do tego ustosunkować. Oczywiście na wstępie poprosiłam, żeby nie mówiła na mnie wasza wysokość itp. tylko odzywała się do mnie jak do człowieka.

O 10 zjadłam śniadanie, które zostało przyniesione do mojego pokoju na złotej tacy (myślałam, że takie rzeczy są tylko w bajkach). Później postanowiłam zawołać do siebie Anę, bo w tym wszystkim na prawdę brakowało mi towarzystwa osób w moim wieku. I rozmowy związanej z czymś innym niż wydarzenia ostatnich dni.

Włączyłam film na moim komputerze który przywiozłam ze Stanów i zamówiłam tonę słodyczy z królewskiej spiżarni.

Kiedy dziewczyna przyszła nie ukrywała zmieszania.

- Po prostu chodź Ana. No chyba, że nie chcesz, ale na prawdę mi brakuje kogoś do pogadania. - powiedziałam, a dziewczyna uśmiechnęła się nieznacznie i usiadła obok mnie.

-Wasza wysokość, to znaczy, Chloe..ja nie wiem, czy mogę..

- Ana, Ana, Ana. - westchnęłam. - Zrob to dla mnie. Objeżyj ze mną film, pogadaj. Bo ja na poważnie tego potrzebuje.

Z dosyć sporym dystansem dziewczyna zgodzila sie. Na poczatku prawie sila wyciagalam jakiekolwiek informacje, ale po jakiejs godzinie okazało się ze Ana jest całkiem w porzadku i dorabia w palacu na studia i wlasne wydatki.

Około godziny 15 zgłodniałam i zdecydowałam się iść na obiad. Zrozumcie, zawsze myślałam, że Spaghetti mojej mamy jest najlepsze pod słońcem, ale nie, myliłam się. Tutejszy kucharz powala ją całkowicie na łopatki (sorki mamuś).
Jakiś czas później, Ana poinformowała mnie, że za niedługo powinnam już zacząć się szykować na bal który miał rozpocząć się o 19.

^^^
Stałam przed lustrem i nie mogłam uwierzyć, że to na prawdę ja.

To nie jest tak, że ja na codzień się nie maluję czy też nigdy nie kręciłam swoich włosów, ale jeszcze ani razu nie udało mi się utworzyć takiego arcydzieła, które Ana stworzyła na mojej głowie i twarzy. A kiedy spytałam się jak ona to robi ta tylko wzruszyła ramionami nie dając odpowiedzi.

- Tak juz po prostu mam - odparła z delikatnym uśmiechem.

Miałam wtedy na sobie białą rozkloszowaną sukienkę z tiulu, która od razu wizualnie zwężała mi talię i nogi. Do tego pudrowe, różowe szpilki, makijaż w tych samych odcieniach i pasującą srebrną biżuterię. Włosy miałam rozpuszczone i tylko grzywkę spiętą z boku głowy jasnoróżową spinką. Wyglądałam jak pieprzony Anioł. I serio nie żartuję. Po prostu, WOW!

- Gotowa? - spytała Ana kiedy odwróciłam się wreszcie od lustra.

- Nie. Ale kogo to obchodzi. - zaśmiałam się - dobra teraz albo nigdy. - powiedziałam pewnie i otworzyłam drzwi do pokoju.

- No to trzymaj się Chloe - mrugnęła do mnie - zaopiekuje się twoim pokojem. - dodała z głupawym uśmieszkiem. Kto by się spodziewał, że zyskam tego dnia i w tym miejscu przyjaciółkę? Z całą pewnością nie ja.

I w ten sposób skończyła się moja przyjemna część "księżniczkowania" na dzisiaj.

✨✨✨

Sorki kochani za ten rozdział, ale staram się przyspieszyć akcje i przedstawić jak najszybciej Hemmo 💕
Xxx

Royal • HemmingsHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin