32

1.1K 60 1
                                    

Obudziłam się rano ponieważ coś mnie przygniatało. Kiedy obróciłam głowę w prawo, aby sprawdzić co mnie przygniata ujrzałam śpiącego blondyna. Obejmował mnie swoim ciężkim łapskiem w pasie, a nasze nogi były ze sobą splątane. Chciałam wstać jednak uniemożliwiła mi to ręka chłopaka. Próbowałam się wyplątać z uścisku jednak gdy po kilku próbach nic nie wskórałam postanowiłam zrobić coś czego normalny człowiek nigdy by mi nie wybaczył. Trzeba jednak przypomnieć, że ani ja ani blondyn nie jesteśmy normalnymi ludźmi, więc nie musiałam się tym martwić.
Nachyliłam się nad uchem chłopaka i krzyknęłam jak najgłośniej potrafiłam. Luke pod wpływem nagłego dźwięku wystraszył się spadając z łóżka. A że ja byłam przez niego obejmowana, pociągnął mnie za sobą.
-Widzę, że na mnie lecisz-wychrypiał, na co ja strzeliłam mocnego facepalma.
-Nie mogłeś się powstrzymać prawda?
-Wybacz kotku, ale nie-powiedział wstając.-Ale jak chcesz to mogę zrobić ci śniadanko.
-Dobra gadaj czego chcesz-spytałam podejrzliwie.
-Czy jeśli chcę zrobić śniadanie mojej dziewczynie, to od razu muszę czegoś chcieć?
-Hmm, niech pomyślę-udawałam zamyśloną.-TAK
-Dobra-westchnął.-Pojedziesz ze mną na ślub mojego brata? Moja mama też chciała cię poznać.
-Chętnie. Ale...
-Co ale?
-Jaki jest haczyk?-spytałam.
-Nie możesz mówić nic o gangu i w ogóle. To co pojedziesz ze mną?
-Bardzo chętnie skarbie-pocałowałam go z uśmiechem, a on szybko mnie do siebie przyciągnął.
-Jesteś najlepsza kochanie-mówił pomiędzy pocałunkami, a ja się zaśmiałam.
-Nadal czekam na moje śniadanko-powiedziałam jak dziecko, z nutką rozbawienia.
-Już się robi królewno-stwierdził ostatni raz mnie całując, po czym wyszedł z pokoju.

Poszłam się ubrać. Wybór padł na:

Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół i ruszyłam w stronę kuchni, po której krzątał się mój chłopak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół i ruszyłam w stronę kuchni, po której krzątał się mój chłopak. Usiadłam przy wyspie kuchennej po czym zapytałam się blondyna:
-Pomóc ci?
-Nie trzeba księżniczko już skończyłem-odpowiedział stawiając przede mną talerz z kanapkami.
-Dziękuję-uśmiechnęłam się do niego.
-Nie ma za co. Jedz i idź do pokoju się przebrać bo zabieram cię na basen.
-Oki-powiedziałam trochę niepewnie czego chłopak nie usłyszał.

Kiedy zjadłam poszłam się przebrać w strój, który wyglądał tak:

Kiedy zjadłam poszłam się przebrać w strój, który wyglądał tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A na to narzuciłam zwiewną sukienkę. Nie malowałam się, bo w końcu jedziemy na basen , a nie na przykład do galerii. Kiedy byłam już gotowa zeszłam na dół gdzie czekał już na mnie blondyn z potrzebnymi nam rzeczami.

Po półgodzinnej jeździe dotarliśmy na basen. Ja już rozkładałam się na leżaku, kiedy podszedł do mnie chłopak i przerzucił przez ramię. Kierował się w stronę basenu.
-Luke puść mnie błagam.
-Nie rzucaj się kochanie, przecież to tylko woda.
-Błagam cię nie wrzucaj mnie tam. Proszę-chłopak mnie już puszczał kiedy ja złapałam go tak , że wpadł razem ze mną. Kiedy leciałam razem z blondynem w stronę wody, zewsząd zaczęły napływać okropne wspomnienia, a ja tuż przed zanurzeniem zdążyłam jedynie krzyknąć:
-Nie umiem pływać!
Potem wszędzie była tylko woda.

Po kilku minutach, kiedy byłam na wpół świadoma co się dzieje, poczułam silne ramiona na moich biodrach. Okazało się, że Luke usłyszał co wykrzyczałam i od razu do mnie podpłynął i wyciągnął na powierzchnie. Kiedy mogłam złapać oddech uczepiłam się blondyna nie chcąc go puszczać.
-Nic ci nie jest?-spytał zmartwiony, a ja pokiwałam głową na "nie".-Dlaczego mi nie powiedziałaś wcześniej?
-Wstydziłam się-odpowiedziałam.-Która osiemnastolatka, która potrafi strzelać, bić się i jeździć na motocyklu nie potrafi pływać?
-Moja osiemnastolatka-powiedział z uśmiechem po czym pocałował mnie w czoło.-To co? Ty się mnie trzymasz i się zanurzamy?
-Okej.
Po chwili byliśmy pod wodą, a Luke stał przodem do mnie, a ja się go trzymałam. Po krótkiej chwili zaczęliśmy zbliżać do siebie nasze twarze, aż  w końcu nasze wargi się połączyły.

Po kilku godzinach na basenie, wróciliśmy do domu, a ja byłam pewna, że już nic dzisiaj nie jest w stanie zepsuć mi humoru.



~~~~~~~~~~
Cześć. Zbliżamy się do końca. Jeszcze tylko kilka rozdziałów i  epilog.
Mam nadzieję, że rozdział się podobał, a następny będzie w piątek. Cześć.

Fucking feelingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz