– Jedziesz do miasta? – Jorge wykazał zdumienie, gdy Ana sięgnęła po leżące na stoliku przy drzwiach kluczyki do swojego auta. – Będziesz tam robić coś szczególnego? - Zapytał.
– Muszę coś załatwić, nie martw się tato.
– A tak, zapomniałem, urodziny Rubena – mruknął Jorge z chytrym uśmieszkiem na twarzy.
– Są dopiero za miesiąc, dwudziestego piątego lipca. – Ana wolała wyprowadzić ojca z błędu.Może Jorge pomyślał, że zamierzała spotkać się z Rubenem na neutralnym terenie i bez jego wiedzy?
– Jedź, jedź – boss machnął ręką, nie dopytując dalej. – Dzisiaj mam zbyt dużo pracy, by Ci towarzyszyć. Tylko uważaj na siebie! I nie patrz na mnie tak, jakbym zwariował.
– Ech, tato! – roześmiała się, wzięła kluczyki i wyszła, zamykając za sobą drzwi.Gabinet doktora Luisa mieścił się w przyzwoitej dzielnicy stolicy Meksyku. Ściany pomieszczenia ktoś pomalował na optymistyczne biało - żółte barwy, na nich wisiały zdjęcia dzieci w różnym wieku. Ana pomyślała, że to może dzieci, których poczęcie potwierdzono właśnie tutaj - w tym gabinecie, ale pewności mieć nie mogła. Meble stanowiące wystrój pomieszczenia, zarówno poczekalni, jak i gabinetu, sprawiały wrażenie wygodnych, lecz równocześnie praktycznych. Ana czuła się tu komfortowo.
– Co panią do mnie sprowadza? – Mężczyzna w średnim wieku przywitał się z młodą pacjentką.
Spoglądał na nią życzliwie z drugiej strony biurka.– Chciałam się upewnić, czy jestem w ciąży – odpowiedziała Ana, lekko się rumieniąc.
Bała się, że doktor zacznie ją oceniać i wytykać palcami, że „taka młoda, a już zaciążyła". Nic takiego się nie stało.– Najpierw proszę mi powiedzieć ... – doktor Luis zadawał konkretne pytania na temat jej zdrowia i objawów, które mogły wskazywać, że nosi dziecko pod swym sercem. Po wypełnieniu pustych rubryk w karcie zdrowia pacjentki, poprosił Anę, żeby wygodnie ułożyła się na kozetce i odsłoniła swój brzuch.
– Zrobię pani usg – powiedział. – Wszystko stanie się jasne i bez obaw, badanie jest bezbolesne – uśmiechnął się krzepiąco.
Odpowiedziała mu uśmiechem i wykonała polecenia lekarza.
– Coś podobnego! – wykrzyknął zdumiony Luis, w trakcie badania pacjentki. – Niesamowite!
Ana przeraziła się, że lekarz zobaczył na monitorze aparatury coś, co go przeraziło.
– Pani i partnerowi należą się gratulacje – Luis Gomez był w wielkim szoku. – To bardzo rzadki przypadek.
– Proszę mi powiedzieć, co się dzieje? – Ana zmartwiła się jeszcze bardziej, ale odetchnęła na chwilę z ulgą, że z dzieckiem w porządku, ale gdy lekarz powiedział, że w jej brzuchu rozgościło się nie jedno życie, ale aż cztery, była w lekkim szoku.
– W dodatku dwie pary bliźniąt jednojajowych – dodał po chwili doktor.
– Święta pani – westchnęła. – Ależ mnie pan przeraził, doktorze!Ruben padnie z wrażenia, gdy mu powiem ...
– Od teraz musi pani zdrowo się odżywiać, dużo spacerować i oddychać świeżym powietrzem – kontynuował Luis. – Oczywiście poród może się zacząć wcześniej niż przed wyznaczonym terminem, czyli przed 23 lutym. To normalne w przypadku ciąży wielopłodowej, gdzie maleństwa mają mało miejsca w macicy. Postaramy się jednak, aby jak najdłużej przebywały w pani brzuchu. – Luis zapisał Anie witaminy i polecił zjawić się na kontrolnej wizycie za miesiąc.
Ana podziękowała i na miękkich nogach wyszła z gabinetu. Odruchowo pogładziła dłonią swój brzuszek, uśmiechając się nieśmiało. Dzieci. Jakie to dziwne, że za jakiś czas zostanie matką. Pomyślała, że pełen temperamentu Ruben - chce czy też nie - musi dojrzeć do ojcostwa.
![](https://img.wattpad.com/cover/125514040-288-k869770.jpg)
CZYTASZ
Niebezpieczna dziewczyna/ POPRAWIONE
RomanceOkładkę wykonała dla mnie: Cascello , zaś zwiastun - xoxoQueenx (xQueenXx) UWAGA: występują sceny 18 + (wulgaryzmy, sceny erotyczne, elementy kryminalne). Ona: dziewczyna po "przejściach", córka meksykańskiego bossa. On: podopieczny jej ojca. W św...