– Szkoda. Ale zamierzasz wrócić? – dopytywał Jorge.
Niecierpliwił się, sam jednak nie wiedział, dlaczego tak mu zależy na żonie, która go zdradziła z najgorszym wrogiem.
– Kiedyś? Jak najszybciej? – dodał.
– Nie sądzę, aby Ana - Maria i tamten, no, jak mu tam, Ruben chcieli mnie oglądać – odpowiedziała Anna wymijająco.– No cóż, będą musieli przywyknąć do faktu, iż jesteś moją ślubną – mruknął Jorge, całując jeszcze raz jej kark. – To dla nich, jak i dla ciebie będzie trudne. Szczególnie po tym, jak cię kiedyś traktowałem.
– Jak eksponat w muzeum, który można pochwalić, ale nic więcej.
– Dupek i drań ze mnie, co?
– Teraz czy wcześniej? – Anna mimo woli ujęła dłoń męża. – Nie sądziłam, że kiedykolwiek dostrzeżesz swój błąd, tak jak ja swój. Devon nie był mężczyzną dla mnie, choć trudno żałować, że z tego nieformalnego związku mam córkę, Mary - Ellen.
– Dzieci są radością swoich rodziców.
Anna postanowiła zmienić temat.
– Czy Ruben naprawdę kocha Anę i jej nie skrzywdzi? Nie chcę, by cierpiała jeszcze bardziej, nie pozwolę!
– Ruben swoje przeszedł, ale nie będę wdawał się w szczegóły. Sądzę, że przez to, co się wydarzyło w jego życiu, stał się twardym zawodnikiem, ale nie byłby w stanie skrzywdzić ani Any, ani ich dzieci.
– Czy on pracuje dla Firmy? - spytała Anna.
– Częściowo tak, czasem zaś na własny rachunek. Sprytny z niego facet, bo umie zadbać o tych, na których mu naprawdę zależy. Jeśli chodzi o Anę, naszą córkę, to Ruben bardzo o nią dba.
– Jorge, zlituj się – Anna skrzywiła się, gdy próbował połaskotać ją w podbródek. – Chcę z tobą poważnie porozmawiać nim wrócę do Bostonu.
Jorge czuł, że wolałby, aby nie w jego obecności nie myślała ani nie mówiła o bostończyku. Ale miała z tym gradem jeszcze jedną córkę, o którą musiała zadbać, o Mary - Ellen. Szkoda. Przynajmniej Ana - Maria jest otoczona miłością ojca i narzeczonego, na którą z pewnością zasługuje.
Co do Mary - Ellen, to Jorge nie znał córki Devona Crane'a ani nie zamierzał jej poznawać. Była dla niego nikim, Przeszkodą na drodze do szczęścia. Może ma jakiś słaby punkt, który można wykorzystać w walce o Annę? Priorytetem dla Jorgego było przystopować wybuchowy charakter Castellana, który niebezpiecznie sobie pogrywał z Firmą i wlazł nie na swój teren. Ktoś musiał nauczyć go odpowiednich manier nim będzie za późno. Chociaż lubił podejmować trudne wyzwania, sprawę żony musi odłożyć na później.– O czym myślisz, Jorge? – Anna nieoczekiwanie dotknęła ramienia męża. – Zmarzniesz.
– Nie takie niedogodności musiałem już znosić – stwierdził smutno starszy mężczyzna, myśląc z goryczą, że jutro Anna będzie już w drodze do Bostonu.
Bostończyk wygrał potyczkę z Jorge 'em nawet zza grobu! A niech to szlag trafi!***
– Muszę jechać, carina – Ruben ostatni raz przytulił narzeczoną. – Twój ojciec prosił, abym interweniował w sprawie pewnego wichrzyciela i ...
– Chodzi o twojego biologicznego ojca? – Ana domyśliła się od razu o kim mówił Ruben.
Milczenie Rubena potwierdziło jej obawy. Wiedziała jednak, że dopóki Pablo żył i czuł się bezkarny, mógł wyrządzić wiele szkód. W myśl starej zasady, która mówi, że lepiej zapobiegać niż leczyć, trzeba było podjąć odpowiednią decyzję. Decyzję, która najwyraźniej już zapadła.
![](https://img.wattpad.com/cover/125514040-288-k869770.jpg)
YOU ARE READING
Niebezpieczna dziewczyna/ POPRAWIONE
RomanceOkładkę wykonała dla mnie: Cascello , zaś zwiastun - xoxoQueenx (xQueenXx) UWAGA: występują sceny 18 + (wulgaryzmy, sceny erotyczne, elementy kryminalne). Ona: dziewczyna po "przejściach", córka meksykańskiego bossa. On: podopieczny jej ojca. W św...