Rozdział 21 - KONKRETNIE WIADOMOŚCI

71 5 0
                                    

– Ja ci mówię, Jebb – westchnęła podwładna, a zarazem „prawa ręka" Watkinsa – Jerry powiedział mi, że Cortez prawie go znokautował, bo został opierdzielony przez niego za zakłócenie ciszy nocnej.

– Coś czuję, że zaczęło się robić ciekawie!  – Jebb prychnął i dodał. –  Cortez narobi zamieszania również w Waszyngtonie.

– Jego żona urodziła dziś rano czworaczki – poinformowała współpracowniczka.

– No to chłop musiał nieźle się napracować przy produkcji – zażartował Watkins. – Będzie wesoło. Ponad dziesięciu ludzi na standardowym metrażu, a żona Redferne'a również jest w ciąży!

– Pewnie przywykli do większych przestrzeni, ale muszą jakoś wytrzymać – Julia mimowolnie wykrzywiła twarz w grymasie rozbawienia, połączonego wręcz z niemal nieludzkim zmęczeniem.

Nie lubiła przestępców - taki miała już zawód - a w skruchę bandytów rzadko kiedy potrafiła uwierzyć. Cóż ...

Nie ona wymyśliła instytucję amerykańskiego sądownictwa ani możliwości ugody, więc to nie był już jej problem. Niech Cortez sypie, ile chce, a oceni go wymiar sprawiedliwości.

Najbardziej współczuła jego kobiecie. Ile ona mogła mieć lat?

Wyglądała na bardzo młodą dziewczynę, która dopiero co osiągnęła próg pełnoletniości, więc pewnie była sporo młodsza od Rubena Corteza. Julię dodatkowo szokował fakt, że ojciec Any - Marii pozwolił na związek córki ze starszym od niej facetem.

Po kiego czorta - bo i do tego się dokopała - Jorge sprowadził córkę aż z Bostonu, po kilkunastu latach nieobecności w jej życiu?

Co było w dokumentach od bardzo dystyngowanego starszego pana, który odwiedził jakiś czas temu Jebba w jego biurze?

Wyartykułowała swoje wątpliwości na głos bez zająknięcia. Watkins najpierw długo milczał, jakby się zastanawiał, co może powiedzieć, aż w koncu - dość niechętnie - przyznał:

– W dostarczonych mi przez szpakowatego gościa dokumentach znajdował się hak na Gomeza, tego gangstera i typa spod ciemnej gwiazdy, umowa pomiędzy Castellanem a Dwoma Paulami, wszystko!

– Wszystko? Co to za jedni, ci Dwaj Paule?

– Dwóch Pauli to... Dwóch Pauli. Paul i Paul. Proste? Castellano to też Paul, tyle, że nosi hiszpański odpowiednik tego imienia czyli „Pablo".

– O, kurczę – westchnęła Julia. – Czy muszę wiedzieć o sprawie coś więcej, coś, czego jeszcze nie wiem?

– Devon Crane – rzucił od niechcenia Jebb. – Podobno zapisał w swoim testamencie własna rezydencję, kupę kasy oraz większą część majątku własnej kochance, konkubinie oraz córce z nieusankcjonowanego prawem związku pozostawiając zaledwie nędzne ochłapy.

Anna Redferne i Devon Crane. Dowiedz się czegoś więcej o kochance Devona, zdobądź nakaz przeszukania chałupy, jeśli będzie trzeba...

– Crane Hall to nie chałupa, a prawie pałac – zauważyła Julia.

– Prawie czyni wielką różnicę. Sprawdź dokładnie sytuację materialną Crane'a i jego przeszłość.

– Coś jeszcze? – spytała Julia agenta Watkinsa, udając mocno zdziwioną, że sama nie wpadła na podobny pomysł co jej przełożony.

– Uważaj na siebie – odparł Jebb i wrócił do przeglądania jakichś papierzysk, uznając tym samym rozmowę za zakończoną.

Julia uznała, że warto pogadać z prawnikiem, który zajmował się sprawami majątkowymi Devona i jego rodziny, podobno to jakiś ważniak z szanowanego bostońskiego rodu, więc odnalezienie go nie powinno nastręczyć jej większych trudności.

Niebezpieczna dziewczyna/ POPRAWIONEWhere stories live. Discover now