IV

128 13 1
                                    

Na wojnie najgorszy jest pierwszy dzień i ostatni. W pierwszym nie chcesz umrzeć zbyt wcześnie. Pragniesz choć trochę zawalczyć o ojczyznę. O kraj, w którym się wychowałeś. Kraj, który jest twoim domem.
Ostatni dzień jest jeszcze gorszy. Przecież walczyłeś za ojczyznę tak długo. Poświęciłeś jej swoje zdrowie. Dałeś jej całego siebie po to tylko, aby umrzeć właśnie ostatniego dnia walki. Kiedy może być już tylko lepiej. Dzięki tobie! A ty umierasz. Umierasz w świadomości, że wywalczyłeś niepodległość swego kraju, uwalniając przy tym swą duszę z więzów ciała...

                              ***

Zosia obudziła się po "UWAŻAJ!" w pokoju Staśka. Nie było w nim nikogo oprócz niej samej. Wstała więc z łóżka i, zauważając w lustrze swoją rozciętą głowę, poszła do jadalni. Tam zastała chłopaka, który pogrążony był w dziwnej melancholii.
- O, wstałaś. Muszę zmienić ci opatrunek.
- Spokojnie, sama dam sobie radę. Powiedz mi, co robiłeś rano pod swoim domem? Baranie, szłam do ciebie, a ty mnie tak przywitałeś. No nieźle.
- Oj tam, no, nie denerwuj się. Pokaż tą głowę. Eeee, nic ci nie jest. Wyliżesz się do jutra.

- Nie jestem psem, żebym miała się wylizać. Stary, zostawiłam rodziców w domu. Co z Aśką?! Jezu!

- Zosia! Nie płacz, kochana. Proszę cię, tylko nie płacz. Damy radę. - słowo "kochana" wypowiedziane przez Staśka momentalnie ogrzało serce dziewczyny. Nie zapłakała. Wtuliła się jedynie w rękę chłopaka i choć na chwilę zapomniała o problemach, które powiększały się z racji początku wojny.

- Słuchaj, muszę powiedzieć ci coś ważnego. Bądź o mnie spokojna. Obiecuję, że wrócę do ciebie niedługo.

- Nie przedłużaj, powiedz to wprost.

- Wyjeżdżam do rodziny. Do Poznania. Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek się zobaczymy, dlatego tu jest moje zdjęcie. Weź je, żebyś o mnie nigdy nie zapomniała. Mam nadzieję, że ułożysz sobie życie i życzę ci, żebyś znalazła dla siebie dobrego męża.

- Dziękuję - Dziewczyna nic więcej nie powiedziała, bo czuła, że nie należy teraz nic mówić. W ciszy ubrała się, po czym razem ze Staśkiem wróciła do swojego domu.

Do końca być sobąWhere stories live. Discover now