➰Rozdział 7

870 103 1
                                    

*2 lata wcześniej*

Brunetka od rana chodziła cała zestresowana. Miała tego dnia ważne zawody koszykarskie. Był to jej pierwszy konkurs i martwiła się jak przydzielony jej zespół będzie się sprawował pod presją sędziów.

-Spokojnie, kochanie. Na pewno dasz sobie radę.

Mama dodawała jej otuchy przez cały czas. Dziewczyna czuła się przez to lepiej, ale dalej czuła ściskanie w klatce piersiowej.

Jednak okazało się, że nie tylko dała sobie radę. Zajęli drugie miejsce. Była z siebie ogromnie dumna, tak samo jak jej mama i ojciec.

Tata powtarzał jej tego dnia jak bardzo się cieszy i rozpiera go duma, że uzyskała srebro w swoich pierwszych zawodach.



Następnego dnia:

Dziewczyna razem ze swoim ojcem, jego żoną i przybraną siostrą pojechali na siatkarskie zawody, ale tym razem startowała młodsza dziewczyna.

Siostra zielonookiej nie wygrała żadnej nagrody, jednak mimo wszystko wszyscy byli z niej zadowoleni i powtarzali jak dobrze jej poszło.

Kiedy Monic i Julie wsiadły do samochodu, Michael zadzwonił do swojej matki. Zaczęła wypytywać jak poszło młodszej, mimo że nie była jej wnuczką. Za to Lauren była, ale babcia nie zainteresowała się jej konkursem, tak jak jej siostry, co sprawiło jej lekką przykrość.

Miała już wsiadać do pojazdu, kiedy usłyszała słowa ojca:

-Zawody Lauren to nie były prawdziwe zawody. Zwykła gówniana impreza, gdzie pseudo-koszykarki rzucały piłką do obręczy. Nic specjalnego.

Dziewczyna poczuła, jak jej oczy zaczynają zalewać się łzami. Jeszcze wczoraj powtarzał jej, jak bardzo jest z niej dumny, a teraz?

Tego dnia wiedziała jedno.

Nigdy nie sprosta jego oczekiwaniom...

______________________

Dodaję kolejne wspomnienie.

Miłego weekendu 💞

My Real Past | Camren [PL]Where stories live. Discover now