10

7.3K 359 45
                                    

- No... Obcemu bym nie pozwoliła.

- Ja pierdole... Nie wierzę w ciebie.

- Kocham cię.

- No wiem.

Przytulił mnie i się jakoś ubrałam.

Dali mi w końcu zmienić tampon, chociaż to. Poszliśmy na stołówkę, jezu ile przystojniaków. O mój boże.

- Aaron jestem w niebie.

- Dlaczego?

- Zobacz ile przystojniaków.

- Masz męża... Mówię ci to... Po raz tysięczny. Wydaje mi się, że nawet więcej razy ci to mówiłem.

- Oj... On wie, że go kocham najbardziej na świecie. W końcu dla niego poszłam do więzienia.

- Oj on ciebie też bardzo kocha, ale mu się nie podoba to, że patrzysz na innych chłopaków.

- Bo spójrz na tego z czarnymi włosami i... On ma niebieskie oczy Aaron! Kocham połączenie czarne włosy i niebieskie oczy!

- Mam mu zaraz wyjebać?

- Nieee, ma idealną buźkę.

Puścił moją rękę i tam poszedł.

- Aaron żartowałam...

Zaśmiałam się i do niego podbiegłam.

- Ty masz idealną buźkę.

- I tak mu zaraz wyjebie

- Chodź. Kocham cię.

Pocałowałam go i przytuliłam.

- No ja mam nadzieję.

- Ej! Powinieneś mi odpowiedzieć ooo kochanie ja ciebie też, chodźmy się ruchać.

- Z chęcią, ale tu nie ma gdzie, a w celi nie ma jak. A poza tym... Ooo kochanie ja ciebie też.

- I...

- Chodźmy się ruchać.

- Pojebało cię? Człowieku jesteśmy w więzieniu! Nie w domu!

On zaczął się śmiać i mnie objął.

- Oj naprawdę cię kocham.

Powiedział roześmiany, z czego on się śmieje? Podeszliśmy do... Tego gdzie dają to gówno i mi nałożyła... Gówno. Dosłownie. To wygląda jak kurwa jakieś gówno.

- Przepraszam... A jest coś... Co nie wygląda jak... Jakby się pani tu zesrała?

- Nie. Idź jedz i nie narzekaj.

- Ale ja tego nawet nie dotknę.

- Księżniczko posłuchaj mnie uważnie. - powiedziała trochę głośniej, poczułam jak sporo osób się gapi - nie wiem co robisz w męskim gronie, powinnaś być w damskim, ale nie zgrywaj tu laluni, bo nią nie jesteś. Masz to zeżreć i już.

- Słuchaj... Ty. Nie udaję laluni i nie mam zamiaru tego jeść. To wygląda jak jedno, wielkie gówno i nic więcej. Gotować cię nie nauczyli? Już ja bym to lepiej zrobiła, a mam w domu kucharkę.

- To ją tu przyprowadź, bo jeszcze jedno słowo o moim gotowaniu i dostaniesz, a mnie zwolnią.

- To wygląda jak gówno i nie zjem tego.

Odłożyłam tacę patrząc na nią pewnie. Zauważyłam jak się podnosi, o nie. Już po mnie. Podbiegłam do Aarona, jak zaczęła iść w moją stronę.

Przyjaciel Mojego Brata 4 || ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz