162

6.1K 379 50
                                    

Zepchnęłam go z siebie.

- Wiesz co? Jesteś wredna.

- No wiem. Ale ty też jesteś wredny. A teraz idź uśpij dziecko.

Uśmiechnęłam się, a on westchnął i poszedł. Ale się słucha.






- Dlaczego tak się słucha? U mnie zawsze ojciec rządził.

Alex powiedział.

- Bo wie że mam przewagę. I wujka z kijem.

Zaśmiałam się.

- Nie bałem się jak chodziłem z Loren.

- Wiesz... Ale byłeś w stanie zrobić dla niej wszystko, żeby była szczęśliwa, nie?

- No... Tak.

- No właśnie.

Uśmiechnęłam się i się napiłam wina.

- Kurwa no nie mogę się przyzwyczaić że jest taka fajna atmosfera.

- Jest, ale jako iż jesteś tak jakby naszym synem, to uważaj na słowa. Mieszkasz tu na takich warunkach jak Loren. I idziesz jutro do szkoły.

- Mamo nie muszę mówić?

- Jak chcesz to możesz. - Zaśmiałam się - nie no, nie musisz. Diana wystarczy. Ale jakbyś coś zrobił to ja cię nie znam.

- Mają w papierach że tu mieszkam.

- Aa... Powiem że jesteś synem przyjaciółki. Nie no żartuję, na pewno będziesz się zachowywał lepiej niż Loren. Już kilka razy chcieli ją wyrzucić, więc... Mam nadzieję że będziesz grzecznym synkiem.

- Oj będę.

- A teraz chodź do mamusi.

Rozłożyłam ręce. Nie mogę z tego jezu.

- Ty tak na serio?

- Na serio.

Zaśmiał się i mnie przytulił.

- A teraz idź się poucz.

Poklepałam go po plechach, a on się odsunął.

- Czego?!

- Nie no idziemy pić wino i oglądać serial. Potrzebuję synka, bardzo. Ale nikt się nie dowie że cię upijam. Będziesz moim fajnym synkiem, prawda? Bo jednego już straciłam. 

- Będę, idziemy pić.

- Idziemy.

Wzięłam go pod rękę i poszliśmy do salonu. Jejku mam! Aaa!

- Albo nie będziemy oglądać. Będziemy plotkować. Wiesz że to robiłam z Dylanem?

- I chciał?

- Nie miał wyboru. Nie umiał jeszcze mówić i chodzić.

Zaśmiałam się i on tak samo.

- Boże... Okej. To mów. Z Crystal  kiedyś plotkowałem, więc umiem. 

- Tak! Jezu ideał! Carolina, ta laska która mieszka na ukos nas podobno się puszcza, a jej matka pracuje w jakimś klubie.

- Widziałem jak przychodzi do nich jakiś facet i po godzinie wyszedł, a później przyszedł następny, na pewno coś z tym jest.

- Nieźle uczy córkę. Wiesz, rozumiem że mogą nie mieć pieniędzy, ale no bez przesady.

Napiłam się wina.

Przyjaciel Mojego Brata 4 || ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz