20

7K 379 74
                                    

- Z pogardą, jakbyś żałowała że istnieję.

- Nie patrzę tak.

- Patrzysz.

- Dlatego się tak zachowywałaś? Przez mój wzrok?

- Masz w dupie co ja czuję, nawet nie próbowałaś ze mną pogadać.

- Próbowałam. Nie chciałaś.

- Tak, bo nie chciałam patrzeć na twój wzrok. Myślisz że nie wiem że jestem dziwką? Byłaś święta, miałaś cudowne życie u boku samego Luka Hemmingsa i później taty...

- Nie miałam. Mieliśmy pieniądze, wszystko. Teraz też mamy. Ale mnie więcej razy zranili niż sobie wyobrażasz. Płakałaś kiedyś całą noc, bo chłopak cię zdradził, bo ci powiedział że cię nie kocha, bo miał cię w dupie?

- Nie, bo jak już twój wzrok powiedział jestem dziwką.

- To ty masz idealne życie, skoro nikt cię nie skrzywdził.

- Nikogo nie mam, zobacz ile masz przyjaciół. Ile osób się tu zbiegło jak tacie się coś stało i ile osób cię wspierało.

- Wspierał mnie Zach, Armand, tata, Madison i Skate. Może i mam dużo znajomych, ale tylko oni zawsze będą mnie wspierać i pomagać.

- A wujkowie?

- Też, ale to rodzina. Ciebie też rodzina zawsze będzie wspierać, na tym to polega. Nieważne jak bym była na ciebie wkurzona to i tak ci pomogę. Jesteś moją córką, kocham cię i się od ciebie nie odwrócę. Masz przyjaciół, którzy są dla ciebie ważni, którym wszystko mówisz i z którymi spędzasz najlepsze chwile.

- Każdemu dałam.

- A ja nie? Skate, Jaden, Christian. To nic, bo i tak mnie wspierają. To się nie liczy. Liczy się, że są twoimi przyjaciółmi. Jakob cały czas tu przy tobie siedzi, kocha cię jak siostrę i by zrobił dla ciebie wszystko. Zależy mu na tobie jak na nikim innym, spójrz czasami jak na ciebie patrzy.

- Dla mnie też jest ważny. Ale i tak zawsze każdy już będzie o mnie mówił że jestem dziwką. Nawet nowy chłopak który mnie nie zna tak mówi.

- Bo się tak zachowujesz. Też przez chwilę byłam jak ty.

- Ale o tobie nikt tak nie mówi, a ta matka córki wujka? Kiedyś była dziwką i dalej tak o niej mówią.

- Bo ona naprawdę każdemu dawała. Nawet przystawiała się do twojego taty jak już byliśmy razem. Zajmujesz się zajętymi?

- Nie...

- No właśnie. Loren Jakob cię kocha taką, jaka jesteś. Powiedział mi to, on nie chce innej Loren, jesteś dla niego wyjątkowa i jakbyś się zmieniła to by nie mógł się przyzwyczaić.

- Niby kiedy ci to powiedział?

- Jak byłaś w ośrodku. Jak mu coś powiedziałaś miał furię w oczach i było mu przykro. Nigdy go takiego nie widziałam, naprawdę.

- Powiedziałam mu, że jestem jego zabawką...

- Nie jesteś. On cię naprawdę bardzo kocha.

- Ale... W sumie to nie jesteśmy dla siebie...

- Loren nie. Jest dla ciebie ważny i ty dla niego też.

- No hej, jak tam?

Wszedł Jakob. Oo jak miło się składa.

- Chodź, siadaj. Pogadamy sobie.

Uśmiechnęłam się do niego.

- Okej...

Przyjaciel Mojego Brata 4 || ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz