Przeklnąłem pod nosem, czując lekki ból głowy i suchość w gardle. Oczywiście nie powstrzymaliśmy się z Jungkookiem przed wypiciem trochę za dużo. Może nie było źle, ale jednak.
Wstałem z łóżka i syknąłem, kiedy uderzyłem się nogą w szafkę. Chyba muszę ją przestawić, bo zdarzyło mi się to niejednokrotnie.
Ruszyłem na dół i będąc w kuchni nalałem do szklanki wodę, a później zacząłem grzebać w lodówce, aby znaleźć coś dobrego do jedzenia, jednak nic nie rzuciło mi się w oczy. Zaglądnąłem do szafki i ostatecznie zdecydowałem się na ramen.
Po chwili spojrzałem na zegarek na ścianie i przeraziłem się, kiedy zobaczyłem, że jest po czternastej. Jak długo ja spałem?
Szybko zjadłem i ruszyłem do swojego pokoju, aby odrobić lekcje i posprzątać, bo zostało mi niewiele czasu do wyrobienia się na siedemnastą, a później na imprezę ojca, który prawdopodobnie był teraz u swojej dziewczyny.
Mieli przyjechać do nas ciotki i wujkowie i oczywiście ona ze swoim synem. Znając życie, ojciec będzie chciał, żebym spędził z nim czas, abym się z nim zapoznał, więc pasowałoby zrobić dobre wrażenie i mieć czysto w pokoju.
Westchnąłem i najpierw posprzątałem, ruszając się w rytm muzyki, którą włączyłem. Później szybko zrobiłem zadanie i zanim się obejrzałem było w pół do siedemnastej.
Prędko się przebrałem, poprawiłem włosy i wyszedłem z psem z domu. W między czasie zdążył przyjechać ojciec, który zadzwonił do mnie z zapytaniem gdzie jestem, a ja usprawiedliwiłem się wyjściem z psem. Po rozmowie musiałem się pośpieszyć, aby szybko znaleźć się w domu i mu pomóc.
~*~
-Hej - odezwałem się pierwszy.
-Cześć. Jak ci mija dzień?
-Wstałem zaledwie trzy godziny temu, później posprzątałem w pokoju i odrobiłem lekcje, a teraz przyszedłem do budki.
-Och, a o której poszedłeś spać?
-Może koło trzeciej?
-Późno chodzisz spać...
-Ach, to dlatego, że wyszedłem z przyjacielem i jak zwykle się zasiedzieliśmy. Ale ogólnie chodzę późno spać. Nie potrafię zasnąć wcześnie.
-W sumie mam tak samo. Tyle że ja wczoraj poszedłem spać koło drugiej. Też zasiedziałem się z przyjacielem i nawet nie zauważyłem, że jest późno. Myślałem, że matka mnie zabije, kiedy wreszcie wrócę do domu - zaśmiał się.
-Mojemu tacie to w sumie obojętne kiedy wrócę. Jestem już pełnoletni, więc pozwala mi wychodzić, do której chcę.
-Och zazdroszczę... Mi zostało jeszcze kilka miesięcy...
-Spokojnie, dasz radę jeszcze wytrzymać. Dowiedziałem się kolejnej rzeczy o tobie i och spójrz jak możliwe może być to, że chodzimy do jednej szkoły, a być może klasy.
-Klasy? Jesteś z mojego roku?
-Tak.
-Och... Zaczynam się bać coraz bardziej - usłyszałem i roześmiałem się.
-Spokojnie. To musiałby być ogromny i nieprawdopodobny zbieg okoliczności. W Seulu jest sporo szkół, więc... Poza tym, nie kojarzę za bardzo twojego głosu.
-Mój głos jest trochę inny przez telefon, tym bardziej, że staram się go zmieniać... Mam nadzieję, że nasze szkoły są na dwóch końcach miasta.
![](https://img.wattpad.com/cover/126560060-288-k290657.jpg)
YOU ARE READING
suicide phone || yoonmin ✔
FanfictionWszystko zaczęło się, kiedy Yoongi będąc na spacerze, odebrał telefon w budce. Telefon od chłopaka, który planował swoje samobójstwo. angst Początek: 23.10.2017 Koniec: 19.08.2019 x d #231 ff 180323