Last day - Epilog

4K 268 504
                                    

proszę o przeczytanie notki):

*inna perspektywa*

Yoongi podniósł się niechętnie z kanapy, słysząc dzwonek do drzwi. Z głębokim westchnięciem ruszył do nich i zamarł, zauważając w nich kogoś, kogo kompletnie się nie spodziewał.

-Jimin? - szepnął, patrząc na niego jak na ducha.

-Hej Yoongi - uśmiechnął się słabo.

-Cz-cześć. Wejdź - zagryzł wargę i spojrzał na wyświetlacz telefonu, który zaczął dzwonić. -Um idź do salonu, a ja tylko odbiorę i już do ciebie dołączam - uśmiechnął się lekko, a Jimin tylko kiwnął głową i ruszył do salonu. Yoongi w tym czasie odebrał telefon i przekazał Taehyungowi, który dzwonił, że nie może rozmawiać. Po rozłączeniu wszedł do pomieszczenia i spojrzał niepewnie na chłopaka, siedzącego na kanapie i wpatrującego się w telewizor. -Jiminnie...

-Yoongi- przerwał mu, spoglądając na niego, a starszy uniósł brew pytająco. -Musimy porozmawiać- szepnął niepewnie, na co Min pokiwał głową, zgadzając się z nim.

-Zdecydowanie musimy.

-Masz jakiś alkohol? - uniósł brew, a on zmarszczył swoje i pokiwał głową.

-Wino - rzekł, wyjmując z szafki pełną butelkę.

-Idealnie - uśmiechnął się słabo. Chciał się napić, aby poczuć się pewniej i powiedzieć to co chciał.

Po przyniesieniu przez starszego lampek, wlał do nich alkohol i usiadł obok Jimina.

-Więc... O czym chciałeś porozmawiać? - uniósł brew.

-O wszystkim... Wiesz Yoongi... - przerwał na chwilę, aby jednym haustem wypić wino z lampki. -Dużo się wydarzyło po tym jak napiliśmy się z chłopakami... Tylko ty nie wiesz do czego doszło i myślę że powinienem ci powiedzieć. Alkohol działał na nas tak, że gadaliśmy co tylko nasunęło nam się na język. I robiliśmy to, co wpadło nam na myśl - pokiwał lekko głową, a starszy przysłuchiwał mu się uważnie. -Spodobałeś mi się Yoongi. Już od pierwszego dnia, kiedy cię zobaczyłem. Moje serce biło zawsze mocniej, kiedy tylko z tobą rozmawiałem. Powiedziałem ci o tym po alkoholu, bo kiedy się napiję, nie umiem trzymać języka za zębami. Ale... Ty nie pamiętasz co powiedziałeś. I chciałbym usłyszeć twoją odpowiedź, kiedy kontaktujesz ze światem- powiedział, przyglądając się mu, a starszego zamurowało, będąc zaskoczony tym co usłyszał.

-A-ale ty naprawdę... Ja... Podobam ci się? - uniósł brew, przełykając ślinę.

-A co właśnie powiedziałem? - uniósł brew z cichym westchnięciem.

-Przepraszam... Po prostu nie spodziewałem się- uśmiechnął się lekko. -Ja też coś do ciebie czuję Jimin. Mimo że znamy się tak krótko, naprawdę mnie zauroczyłeś - powiedział i uniósł kąciki ust delikatnie, a młodszy zrobił to samo, jednak na jego twarzy również było widać smutek.

-Hm... Więc nie zrobisz tego co wtedy? - uniósł brew.

-A co zrobiłem?

-Oh Yoongi... - westchnął cicho.

-Zrobiłbym coś ale nie chcę cię wystraszyć.

-Zrób to co chcesz zrobić - wzruszył lekko ramionami, a starszy zagryzł wargę, spoglądając na niego niepewnie. Jimin wydawał się wstrzymać oddech, kiedy Yoongi nachylił się nad nim. Jednak nie mógł wytrzymać tej chwili niepewności. -Oj Yoongi, czasami potrafisz utrzymywać w napięciu - mruknął, nie czekając dłużej i po prostu jak gdyby nigdy nic połączył ich usta. W końcu co miał do stracenia w swój przedostatni dzień życia?

suicide phone || yoonmin ✔Onde histórias criam vida. Descubra agora