********************************* 5 Czerwiec (Wtorek )*********************************
-Będę jutro po południu kochanie-szepcze mi do ucha mój mężczyzna.Odpycham go i zakrywam się kołdrą.Dzisiejsza noc była tragiczna, Nina wstawała co chwilę a nie to ja wstawałam a moja córeczka płakała z byle czego dlatego teraz kiedy śpi ja też potrzebuje snu- Będziesz żałować że się nie pożegnałaś -szczuje mnie daje lekkie całusy po ramieniu, odwracam się niechętnie
-Jak będziesz wychodził zrobisz kawę ?-zarzucam chłopakowi ręce na kark i daje jemu szybkiego całusa -Kocham Cię -daje jeszcze raz całusa i chowam się szybko pod kołdrę.
-Kocham Was -szepcze Michael i kiedy już wstaję zahacza o lampkę na szafce obok.Lampka uderza w szafkę i spada na podłogę a to robi wielki huk. Zaciskam aż oczy ale to nic nie daje Nina zaczyna tak płakać jakby ktoś coś jej zrobił -Przeprasza, Przepraszam, Przepraszam -panikuje chłopak i podchodzi szybko do córeczki.
-Spóźnisz się, idź -uśmiecham się do chłopaka.Dzięki kochanie mówię do siebie.Odbieram dziecko od chłopaka i zaczynam z nią chodzić po pokoju alby trochę się uspokoiła
-Do jutra,będę pisał- całuje nas w główkę i wychodzi.
***
-Ciocia już porywa księżniczkę -uśmiecha się Lily do naszej kruszynki. Lily właśnie wpadła do nas na noc, może zostanie jeszcze zobaczy bo czeka na Kevina który jest jeszcze w pracy. -Też bym mogła już mieć taką dzidzię -uśmiecha się dziewczyna i przychodzi z moją córką do mnie.Jestem w kuchni i akurat kończę kolację dla nas.Zrobię szybką sałatkę i zapiekanki, mam nadzieje że Lily polubi moją kuchnię.
-Na co czekasz?-odwracam się do dziewczyny -Bierzesz Kevina i działacie -śmiejemy się obie.Ale ten śmiech nie jest tak prawdziwy jak mój -O co chodzi Lily?
-Kevin raczej nie chce mieć dzieci, nie po tym jak się o nich wypowiada. Chcę aby moje dziecko miało kochanych rodziców a nie tylko jedno -wiem że nie chciała mnie obrazić ani nic, ale i tak mi się zrobiło smutno. Tylko że ja wiem, bo Jack kochał by Ninę i wiem że on ją kocha.Bardzo kocha a ja żałuje że go nie ma z nami, nie patrzy na to jak jego córka cudownie rośnie i jak szybko.
- Rozmawiałaś z nim o tym Lily? Może tak tylko mówił przy kumplach
-Nie Jess -przerywa mi dziewczyna -On to powiedział przy rodzicach moich. Żartowaliśmy coś i wtedy Kevin powiedział fajne są kogoś bo swoje to nie koniecznie
-Nie powinnaś od razu spekulować Lily-pocieszam dziewczynę -Myślę że jak z nim poważnie porozmawiasz, powiesz o czym marzysz zmieni zdanie.Kochacie się i wsparcie, rozmowa jest najważniejsza -mówię to ja.Kiedy mój boy okłamuje mnie chociaż twierdzi że to nie prawda i że wszystko jest super.
CZYTASZ
Zaopiekuję Się Wami, Skarbie ❤
FanfictionJessica przez 4 lata przeszła wiele, śmierć najbliższych bardzo ją zmieniła na cichą myszkę ale nie potrwało to długo. Jess miała dla kogo żyć, jej przyjaciółka nie pozwoliła jej się załamać, nie teraz. Spotyka go na imprezie, robi wrażenie cudowne...