Rozdział 30

6.5K 273 3
                                    

********************************* 5 Czerwiec (Wtorek )*********************************

-Będę jutro po południu kochanie-szepcze mi do ucha mój mężczyzna.Odpycham go i zakrywam się kołdrą.Dzisiejsza noc była tragiczna, Nina wstawała co chwilę a nie to ja wstawałam a moja córeczka płakała z byle czego dlatego teraz kiedy śpi ja też potrzebuje snu- Będziesz żałować że się nie pożegnałaś -szczuje mnie daje lekkie całusy po ramieniu, odwracam się niechętnie 

-Jak będziesz wychodził zrobisz kawę ?-zarzucam chłopakowi ręce na kark i daje jemu szybkiego całusa -Kocham Cię -daje jeszcze raz całusa i chowam się szybko pod kołdrę. 

-Kocham Was -szepcze Michael i kiedy już wstaję zahacza o lampkę na szafce obok.Lampka uderza w szafkę i spada na podłogę a to robi wielki huk. Zaciskam aż oczy ale to nic nie daje Nina zaczyna tak płakać jakby ktoś coś jej zrobił -Przeprasza, Przepraszam, Przepraszam -panikuje chłopak i podchodzi szybko do córeczki. 

-Spóźnisz się, idź -uśmiecham się do chłopaka.Dzięki kochanie mówię do siebie.Odbieram dziecko od chłopaka i zaczynam z nią chodzić po pokoju alby trochę się uspokoiła 

-Do jutra,będę pisał- całuje nas w główkę i wychodzi. 

***

-Ciocia już porywa księżniczkę -uśmiecha się Lily do naszej kruszynki. Lily właśnie wpadła do nas na noc, może zostanie jeszcze zobaczy bo czeka na Kevina który jest jeszcze w pracy. -Też bym mogła już mieć taką dzidzię -uśmiecha się dziewczyna i przychodzi z moją córką do mnie.Jestem w kuchni i akurat kończę kolację dla nas.Zrobię szybką sałatkę i zapiekanki, mam nadzieje że Lily polubi moją kuchnię.

-Na co czekasz?-odwracam się do dziewczyny -Bierzesz Kevina i działacie -śmiejemy się obie.Ale ten śmiech nie jest tak prawdziwy jak mój -O co chodzi Lily?

-Kevin raczej  nie chce mieć dzieci, nie po tym jak się o nich wypowiada. Chcę aby moje dziecko miało kochanych rodziców a nie tylko jedno -wiem że nie chciała mnie obrazić ani nic, ale i tak mi się zrobiło smutno. Tylko że ja wiem, bo Jack kochał by Ninę i wiem że on ją kocha.Bardzo kocha a ja żałuje że go nie ma z nami, nie patrzy na to jak jego córka cudownie rośnie i jak szybko.

- Rozmawiałaś z nim o tym Lily? Może tak tylko mówił przy kumplach 

-Nie Jess -przerywa mi dziewczyna -On to powiedział przy rodzicach moich. Żartowaliśmy coś i wtedy Kevin powiedział fajne są kogoś bo swoje to nie koniecznie

-Nie powinnaś od razu spekulować Lily-pocieszam dziewczynę -Myślę że jak z nim poważnie porozmawiasz, powiesz o czym marzysz zmieni zdanie.Kochacie się i wsparcie, rozmowa jest najważniejsza  -mówię to ja.Kiedy mój boy okłamuje mnie chociaż twierdzi że to nie prawda i że wszystko jest super. 


Zaopiekuję Się Wami, Skarbie ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz