2. Dlaczego płaczesz?

3.3K 152 78
                                    

-Jane! Który raz cie już wołam. - Usłyszałam niski głos Hoppera.

Przewróciłam się na drugi bok, krzycząc aby dał mi jeszcze pięć minut. Nie miałam najmniejszej ochoty się stąd ruszać, ale nie miałam wyjścia, więc opuściłam swoje cieplutkie łóżko idąc w stronę kuchni.

Po skończonym posiłku wykonałam wszystkie poranne czynności i udałam się do szkoły.

***

-Hej!- powiedziała Max na co odwróciłam się w jej stronę.

- Cześć- powiedziałam zmieszana- Pomogłabyś mi znaleźć szafkę? Jeszcze tego nie ogarniam.

-Jasne, jaki numer?

-36.

Dziewczyna zaprowadziła mnie do szafki radząc abym ją ozdobiła po czym udałyśmy się pod sale, gdzie usiadłam na ławce. Rudowłosa zostawiła mnie samą mówiąc ,że musi coś załatwić.

Mój wzrok zaczepił się na Will'u ,który po chwili jednak zniknął z mojego pola widzenia przechodząc na inny korytarz.

Bardzo cieszyłam się tym, że żyje. Mówiąc szczerze to nie sądziłam ,że się to uda, mimo wielkiej nadzieji. Tam jest zbyt niebezpiecznie aby wyjść stamtąd żywym. Muszę się kogoś zapytać jak to było, choć zapewne nie uzyskam prawdziwej odpowiedzi ,ale no cóż jeżeli nie ujawnie kim na prawdę jestem...A raczej byłam ,to narazie niczego dokładnie się nie dowiem. Chociaż mogę zapytać o zombiaczka, bo słyszałam ,że mówią tak na niego.

Nagle poczułam ,że ktoś siada obok mnie. Obróciłam głowę aby zobaczyć kim jest ta osoba ,a moim oczom ukazał się Mike, serce zaczęło bić mi szybciej, a dłonie dziwnie drżeć . Dlaczego moje ciało reaguje na niego w ten sposób?

-Cześć, chciałbym cie jakoś lepiej poznać ,bo praktycznie nic o tobie nie wiem... Może powiesz mi coś o sobie, czy masz rodzeństwo ulubiony typ muzyki, jedzenia czy coś takiego.

Ja chyba wzięłam jego pytanie na poważnie i zaczęłam na wszystkie po kolei odpowiadać.

- Nie mam rodzeństwa, ani ulubionego typu muzyki ,z jedzenia to chyba najbardziej lubię gofry

Chłopak słysząc ostanie słowa zmarszczył brwi ,ale tego nie skomentował.

Mogłam nie mówić nic co już faktycznie o mnie wie...

- Tak się zastanawiałam ,dlaczego nazywają Will'a zombiaczkiem?-postanowiłam wykorzystać sytuację by zadać to pytanie.

Mike chwilkę się zastanowił nad tym pytaniem, ale po chwili odpowiedział.

-Pare lat temu Will zaginął w lesie. Nikt nie wiedział gdzie jest i czy w ogóle żyje. Pewnego dnia znaleziono ciało zmasakrowanego chłopca, uznali, że to on i zrobili mu nawet pogrzeb. Jednak po paru dniach wrócił cały do domu ,gdy każdy myślał ,że umarł. Po prostu się gdzieś zgubił...

A więc tak to wymyślili. Całkiem fajna opowieść,ale cóż... Wymyślona. Czego ja się spodziewałam...W sumie zawsze (czyli jakiś od wczoraj) zastanawiałam się czy Max o tym wszystkim wie. Czy wie o Eleven, o upside down, demogorgonie i innych tego typu rzeczach. Więc postanowiłam spróbować rozegrać całą tą sytuację tak ,aby mniej więcej mi na to odpowiedział.

- Znaliście się już wtedy?- zapytałam szybko, chociaż czułam się głupio ,bo znam odpowiedz na pytanie, które zadaje- To musiało być dla ciebie ciężkie.- dodałam.

- Tak znałem go już wtedy i było to dla nas bardzo trudne.

- Czyli reszta też go znała?

Czułam się jak w jakimś cholernym wywiadzie, ale potrzebowłam wiedzieć co działo się tu gdy mnie nie było.

It can't be she // Stranger Things [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz