8.To już mój koniec...

2.7K 155 77
                                    

- Nie jestem pewna... Ale on chyba coś podejrzewa.

- A-ale jak to ?-powiedziałam nieźle przejęta.- Nie, nie ,nie... On nie może nic podejrzewać.

-Spokojnie... Mówiłam ,że nie jestem pewna, po prostu dziwnie się zachowuje w niektórych sytuacjach... Na przykład jak ktoś niespodziewanie upada jego wzrok od razu zaczepia się na tobie, jakby wypatrując winy w twoich oczach...

- No z tym to trochę prawda... Ale tak naprawdę to w niektórych sytuacjach to naprawdę ja. Na przykład pamiętasz gdy jakaś dziewczyna chciała spisać od ciebie zadanie przy okazji cię obrażając... I upadła? To byłam ja. Gdy Mike toczył bójkę z Troy'em to ja sprawiłam ,że wygrał i naprawdę w wielu takich sytuacjach to byłam ja.

- Wiesz co? Może zróbmy coś ,aby zobaczyć czy on naprawdę cię podejrzewa.

- Co masz na myśli?

- No ,że na przykład będę sobie szła i niespodziewanie upadne. Zobaczymy czy spojrzy na ciebie w taki sposób.

- Nie... To nie ma sensu. Przecież istnieją jeszcze ludzie którzy wywracają się nie z mojej winy.-powiedziałam przewracając oczami.

- To wywróce się więcej razy.

- Max... To będzie idiotyczne.

- No weź... Co ci szkodzi.

- No dobra-zgodziłam się niepewnie- Choć i tak sądzę że to nie wypali.

- Wiedziałam ,że się zgodzisz. To co oglądamy jakiś film?

- Okej.

***

-Jane!-obudził mnie jak zawsze głos Hoppera.

Podniosłam się do pozycji siedzącej i postawiłam nogę na wyjątkowo zimnej podłodze na co się wzdrygnęłam.

Wykonałam wszystkie poranne czynności i udałam się na śniadanie.

-Zrobiłem gofry.- oznajmił uśmiechnięty Jim jak gdyby dumny z siebie.

Dzisiaj nie miałam apetytu na nic, nawet na ulubione danie, co chyba zauważył.

- Co jest?-zapytał z troską w głosie.

- Max się dowiedziała.

- Czekaj... Zacznijmy od tego kim jest Max i czego się dowiedziała-odparł zmartwiony.

- Max to członkini ,,paczki"- zrobiłam cudzysłów z palców-, Mike'a. Nie wiem jak... Chyba jej powiedzieli ,ale ona wie o wszystkim... Dosłownie. O upside down, o demogorgonie ,o Eleven... A dzisiaj przez przypadek dowiedziała się ,że jestem nią ja.

-Czy coś Ci teraz grozi?-zapytał już nieźle zmartwiony.

- Nie... Boje się tylko ,że powie reszcie. Uważa ,że to nie fair z mojej strony ,że im nie mówię ,ale ja po prostu nie chce aby dowiedzieli się od niej...

- Rozmawiałaś z nią o tym?

- Tak... Obiecała.

- W takim razie nie masz o co się martwić -odparł próbując dodać mi otuchy- A teraz zbieraj sie.

Hopper odwiózł mnie do szkoły, gdzie udałam się w stronę szafki ,której już doskonale znałam położenie.

-Hej-zaczęła uśmiechnięta Max

- Cześć- odpowiedziałam.

- Jak tam z twoim bratem?

- Wrócił wieczorem i już się nie odzywał...

It can't be she // Stranger Things [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now