- Nie jestem pewna... Ale on chyba coś podejrzewa.
- A-ale jak to ?-powiedziałam nieźle przejęta.- Nie, nie ,nie... On nie może nic podejrzewać.
-Spokojnie... Mówiłam ,że nie jestem pewna, po prostu dziwnie się zachowuje w niektórych sytuacjach... Na przykład jak ktoś niespodziewanie upada jego wzrok od razu zaczepia się na tobie, jakby wypatrując winy w twoich oczach...
- No z tym to trochę prawda... Ale tak naprawdę to w niektórych sytuacjach to naprawdę ja. Na przykład pamiętasz gdy jakaś dziewczyna chciała spisać od ciebie zadanie przy okazji cię obrażając... I upadła? To byłam ja. Gdy Mike toczył bójkę z Troy'em to ja sprawiłam ,że wygrał i naprawdę w wielu takich sytuacjach to byłam ja.
- Wiesz co? Może zróbmy coś ,aby zobaczyć czy on naprawdę cię podejrzewa.
- Co masz na myśli?
- No ,że na przykład będę sobie szła i niespodziewanie upadne. Zobaczymy czy spojrzy na ciebie w taki sposób.
- Nie... To nie ma sensu. Przecież istnieją jeszcze ludzie którzy wywracają się nie z mojej winy.-powiedziałam przewracając oczami.
- To wywróce się więcej razy.
- Max... To będzie idiotyczne.
- No weź... Co ci szkodzi.
- No dobra-zgodziłam się niepewnie- Choć i tak sądzę że to nie wypali.
- Wiedziałam ,że się zgodzisz. To co oglądamy jakiś film?
- Okej.
***
-Jane!-obudził mnie jak zawsze głos Hoppera.
Podniosłam się do pozycji siedzącej i postawiłam nogę na wyjątkowo zimnej podłodze na co się wzdrygnęłam.
Wykonałam wszystkie poranne czynności i udałam się na śniadanie.
-Zrobiłem gofry.- oznajmił uśmiechnięty Jim jak gdyby dumny z siebie.
Dzisiaj nie miałam apetytu na nic, nawet na ulubione danie, co chyba zauważył.
- Co jest?-zapytał z troską w głosie.
- Max się dowiedziała.
- Czekaj... Zacznijmy od tego kim jest Max i czego się dowiedziała-odparł zmartwiony.
- Max to członkini ,,paczki"- zrobiłam cudzysłów z palców-, Mike'a. Nie wiem jak... Chyba jej powiedzieli ,ale ona wie o wszystkim... Dosłownie. O upside down, o demogorgonie ,o Eleven... A dzisiaj przez przypadek dowiedziała się ,że jestem nią ja.
-Czy coś Ci teraz grozi?-zapytał już nieźle zmartwiony.
- Nie... Boje się tylko ,że powie reszcie. Uważa ,że to nie fair z mojej strony ,że im nie mówię ,ale ja po prostu nie chce aby dowiedzieli się od niej...
- Rozmawiałaś z nią o tym?
- Tak... Obiecała.
- W takim razie nie masz o co się martwić -odparł próbując dodać mi otuchy- A teraz zbieraj sie.
Hopper odwiózł mnie do szkoły, gdzie udałam się w stronę szafki ,której już doskonale znałam położenie.
-Hej-zaczęła uśmiechnięta Max
- Cześć- odpowiedziałam.
- Jak tam z twoim bratem?
- Wrócił wieczorem i już się nie odzywał...
YOU ARE READING
It can't be she // Stranger Things [ZAKOŃCZONE]
FanfictionGdy sprawa małej dziewczynki z nadprzyrodzonymi mocami przycicha, a labolatorium wydaje się być nieczynne, Eleven wraz z Hopper'em mogą spowrotem, wprowadzić się do Hawkins. Minęło już pare lat odkąd dziewczyna ostatnio widziała to miasto. Jane mi...