Epilog

3K 145 70
                                    

Pov. Jane

Uchyliłam powieki, zamykając je szybko pod wpływem promieni słonecznych, ale skąd one się tu wzięły...?

Poczułam ból z tylu głowy, który uniemożliwił mi wstanie. Nie wiedziałam gdzie jestem, ani co ja tu w ogóle robie, dopóki nie usłyszałam niskiego głosu, przez którego zrobiło mi sie ciepło na sercu.

- Jane?- zapytał opanowanym lecz podekscytowanym tonem chłopak.

- M-Mike?- odezwałam się próbując znowu wstać.

- Tak, to ja. Ale nie wstawaj jeszcze.

Posłuchałam go i położyłam sie spowrotem, pozbywając się rozmywającego obrazu. Tak dobrze było zobaczyć wszystko w ostrości.

Przede mną stał brunet i słodko się uśmiechał, zobaczyłam jak po jego policzku spływa samotna łza, którą szybko otarłam.

- Spokojnie...Już wszystko będzie dobrze.- powiedziałam uśmiechając się do chłopaka, który delikatnie złączył nasze usta w pocałunku.

Byłam w swoim dawnym pokoju. Serce zaczęło bić mi szybciej na widok odsłoniętego okna i promieni słonecznych które dawało, rozkoszowałam się tym ciepłem i kolorami, to wszystko było tak wspaniałe.

Lecz przestałam cieszyc sie chwilą, poprzez pytanie które momentalnie zaczęły zbierać sie w mojej głowie, potrzebowałam znać odpowiedzi.

- Ile spałam? Co z labolatorium? Jest już bezpiecznie? A gdzie pozostali? Wszystko z nim okey?

- Nie martw się, wszystko z nimi w porządku. Hopper wyszedł na zakupy ,a ja chciałem zostać na wypadek jak się obudzisz. Tylko się nie przeraź...Przespałaś miesiąc, ale doktor z laboratorium powiedział ,że przy użyciu tak dużej ilości mocy to normalne. Już wszystko dobrze, wiesz? Teraz nic ci nie gorozi jesteś wreszcie bezpieczna. Hopper podrzucił tam narkotyki, sprawiając pozory jakby je produkowali. Te okropne miejsce już nie istnieje,wszyscy doktorzy poszli siedzić jako nielegalna grupa przestępcza, samo laboratorium zostało zburzone i jeżeli się nie mylę na jego miejscu ma powstać galeria handlowa. W końcu wszytsko się skończyło El...Znaczy Jane.

- W porządku, lubie jak tak do mnie mówisz- powiedziałam z delikatnym uśmiechem.


***

Pół roku później...


- Mogę otworzyć już oczy?- zapytałam zniecierpliwiona.

- Jeszcze troche, wytrzymasz- powiedział prowadząc mnie gdzieś za rękę.

Dzisiaj miałam urodziny, kończyłam 17 lat. Mike szykował jakąś niespodziankę, choć mówiłam mu ,że nie muszę ich wyprawiać.

Chłopak puścił moją rękę, mówiąc ,że mogę już patrzeć.

Posłuchałam polecenia i ujrzałam ciemność. Wiedziałam ,że jestem gdzieś w lesie, ale czułam zakłopotanie, wiec tylko niezręcznie się uśmiechnęłam, nie mając pojęcia o co chodzi chłopakowi.

Nagle wszystko rozbłysło, usłyszałam muzykę, a moim oczom ukazali się przyjaciele krzyczący:

- Wszystkiego najlepszego!

Byłam w miejscu, gdzie chowaliśmy się przed ludźmi z laboratorium. Na drzewach zawieszone były światełka, ozdobione nimi były również zepsute auta i inne graty. Grała muzyka, posprzątali nawet w starym autobusie robiąc w nim miejsce na przekąski.

- Nie musieliście, tu jest tak ślicznie!

- Ciesze się ,że ci się podoba.- powiedział uśmiechnięty chłopak złączając nasze usta w pocałunku.

Wreszcie po tak długim upływie czasu jestem szczęśliwa, mam wszystko czego mi trzeba. Nigdy wcześniej nie pomyślałabym jak moje życie się potoczy, moje marzenia były nawet bardziej skromne. A to wszystko za sprawą chłopaka w którego objęciach właśnie się znajduję.

Wreszcie jestem szczęśliwa.

—————————————————
Ważneeeeeee

Elo! A więc to ostatnia część którą dodałam na te opowiadanie. Przepraszam was z całego serca ,że tak długo nic nie dodawałam, prawie dwa miesiące, ale dużoooooo się u mnie działo, i nie byłam w stanie nic napisać. Smutno mi ,że musze to kończyć, ale planuje nowe opowiadanie które można traktować jako druga część, lecz nie będzie taka jak wszystkie inne ff o tej tematyce, bo akcja będzie o przyszłym pokoleniu. Nie martwcie się to nie będą takie flaki z olejem, jak przypuszczacie mam pomysł co do niej i nie będzie tak bardzo przewidywalna jak myślicie xD  Nie mogę więcej narazie zdradzić, dopiero jak ukarze się prolog. Prosze abyście ze mną zostali i spróbowali się do niej przekonać. Nie usuwajcie tego ff z biblioteki ,bo tu pojawi się info o nowym opowiadaniu. Dziękuje za 10k! Kocham was❤️
Bajos💔

It can't be she // Stranger Things [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now