35 ,,Zgwałciłeś mnie ty skurwysynie!"

1.7K 90 3
                                    

- Moja siostra wygląda inaczej. Powiedz coś co wiem tylko z Dianą.

- Przelizaliśmy się kiedyś -westchnęłam.

-Dobra, to ona - przyznał mi rację i schował pistolet do kieszeni.

- Jak to przelizaliście się? - zapytał Calum.

- No normalnie. Na moich piętnastych urodzinach.

- Dobra, wolałem nie pytać.

- Ślicznie wyglądasz - powiedział Luke.

 -Dzięki. Następnym razem jak coś takiego odpierdolicie to wam wypierdole na te pyski! -krzyknęłam.

- I wróciła moja Diana - zaśmiał się Leo.

- Dobra, idziemy grać w butelkę!

Ja: Pytanie czy wyzwanie?

Victoria: Pytanie.

Ja: Czy Daria będzie istnieć?

Victoria: Nie będzie, spierdalaj.

Dawid: Wyzwanie.

Victoria: Pocałuj siostrę.

Dawid: okej.

Podszedł do mnie, usiadł mi na kolanach i pocałował. Przelizaliśmy się kiedyś na imprezie. Byliśmy pijani i naćpani.

Auron: wyzwanie.

Dawid: Em... pocałuj Dianę.

Auron: Nie.

Luke: Czemu? Nadal coś do niej czujesz?

Auron: Nie.

Luke: To idź ją pocałuj.

Auron westchnął, podszedł i do mnie i mnie pocałował. Oddałam go od razu, nie wiem czemu. Ten pocałunek wyrażał tęsknotę, namiętność i... miłość? 

Nie... na pewno nie...

- Mówiłam, że go kochasz - znowu odezwał się głos z tyłu głowy.

Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie w oczy. Nikt nie chciał przerywać tej ciszy, a ja wiedziałam, że chłopaki na nas patrzą, a razem z nimi Luke.

 Mam przejebane.

Brian: Ja nie chcę nic mówić, ale Auron ma ochotę zabić Luke'a, a on pewnie jego też, więc się ulatniamy - powiedział i wyszli.

- Co to miało być?! - Luke krzyknął.

- Wyzwanie które miałem? - bardziej zapytał niż powiedział.

- Wy się całowaliście z taką miłością. I to był zwykły pocałunek?

- Tak - powiedzieliśmy równocześnie.

- Dobra, mam was gdzieś. Ty - pokazał palcem na mnie. - Nie jesteśmy już razem, a ty - pokazał na Aurona. - Nie jesteś już moim przyjacielem.

- Jebany chuj - warknęłam pod nosem, a Luke się zamachnął. Przygotowałam się do uniku, ale wyprzedził mnie mój były.

-Nie będziesz jej bił. Nigdy, rozumiesz?!

- Bo co? Sam z nią zerwałeś, więc nie masz prawa głosu.

- Bo mnie zdradziła. Ona jakby się dowiedziała co ty robisz, to by to samo zrobiła.

- Co zrobił? - zapytałam, a Luke odchylił głowę do tyłu.

- No powiedz jej co mi zrobiłeś - weszła Victoria ze łzami w oczach. - Zgwałciłeś mnie ty skurwysynie!

- Że co proszę?!

- To co słyszałaś - wyszeptała.

- A do tego zdradził cię w klubie - dodał, a ja rzuciłam się na Luke'a. Okładałam go pięściami. Nagle on nas obrócił i mi oddał. I tak w kółko. Po jakimś czasie ktoś nas od siebie odciągnął. Spojrzałam na niego. Miał rozwalony nos (prawdopodobnie złamany), podbite oko i rozwaloną wargę. Ja w sumie miałam to samo, oprócz rozwalonego nosa.

 -Nienawidzę cię - syknęłam. - Chłopaki, zabierzcie go do magazynów.

- I wszystko dlatego, że cię zdradziłem? Ty to samo zrobiłaś Auronowi. Jesteś żałosna.

- Dlatego, że zgwałciłeś Victorie, ty pojebany zboczeńcu! - krzyknęłam, a Dawid z Leo zabrali poobijanego chłopaka.

Poszłam na górę do dziewczyny. Zapukałam kilka razy, a potem usłyszałam ciche Proszę. Weszłam i przytuliłam ją najmocniej jak umiem. Przeszłam to samo, więc wiem co ona czuje.

Płakała mi w ramię, a ja nie mogłam nic zrobić, choć bardzo chciałam. Jedyne co mogę teraz zrobić to ją wysłuchać, wspierać i zabić tego pedofila.

- Chodź, opatrzę ci to - wyszeptała.

- Nie musisz...

- Muszę, rusz dupę.

Poszłusznie poszłam za nią. Usiadłam na toalecie, a ona wzięła wodę utlenioną. Syknęłam kiedy przyłożyła mi wacik z tym cholerstwem na usta.

-  Przepraszam.

- Za co? - zapytałam.

- Że ci nie powiedziałam. Powiedział, że jak komuś powiem to zabije moją rodzinę.

- Nie masz za co, skarbie. To nie twoja wina. Teraz on będzie cierpiał.

- Cieszę się, że ciebie mam - przytuliła mnie.

- Ja też Vici, ja też - oddałam uścisk.





My life is my gangМесто, где живут истории. Откройте их для себя