🔸43🔸

5.9K 587 547
                                    

Witam, misie
Na dole macie kilka ważnych spraw
Ale teraz cieszcie się rozdziałem
Oby się wam spodobał 😎❤️

///

Przyszedł czas na zemstę, z której nie zamierzał rezygnować nawet pomimo upływu czasu i troski jaką ostatnio okazywała mu siostra. W końcu mówią, że zemsta najlepiej smakuje na zimno i miał zamiar przekonać się czy to prawda.

Nosił się z tym cały dzień, ale tak naprawdę, to zdecydował się dopiero wtedy, kiedy Jeongguk po raz kolejny gdzieś zniknął i zasłonił nędzną wymówką. Wtedy zdecydował się zostawić aplikację w spokoju i poudawać niedostępnego, żeby zastanowił się czy coś zrobił źle. Taehyung miał już dość tekstów w stylu "zaraz wracam", kiedy robiło się niewygodnie.

Ale do zrealizowania zemsty jednak potrzebował telefonu. I bardzo kusiło go, aby odczytać wiadomości, które właśnie nadesłał mu jego przyjaciel, ale się powstrzymał. Zamiast tego sprawdził pokryjomu czy na pewno brzydkie kolory nie zniknęły z włosów Ji Eun, która postanowiła dać im krótką przerwę przed ponownym farbowaniem w obawie, że sobie je wypali, a kiedy stwierdził, że były wystarczająco odrażające wykręcił numer do jej chłopaka.

I kazał mu przyjechać.

Powiedział, że chce zrobić siostrze niespodziankę, a niczego nie świadomy Joon Gi chętnie się zgodził. Miał przybyć za kilka godzin. A Taehyung po prostu nie mógł się tego doczekać.

I tak właśnie mijał dzień. Nie robił nic poza wylegiwaniem się na kanapie i okazyjnym pomaganiem ojcu z układaniem narzędzi, które zostawili jego pomocnicy, kiedy kończyli dzisiejszą pracę na górze.

Czas dłużył mu się niesamowicie, kiedy nie siedział cały czas na telefonie, pisząc z przyjacielem. Zastanawiał się czy właśnie tak wyglądałoby jego życie, gdyby wtedy na placu zabaw nie pomylili swoich zabawek i nie musieli ich potem wymienić. Gdyby chudy brunecik o wielkich oczach nie przyszedł wtedy ze swoją mamą pod ich dom. Gdyby nie postanowili, że od tamtej chwili będą bawić się razem.

To byłoby straszne. Już teraz nie mógł poradzić sobie z nudą, a przecież nie pisali tylko trochę.

A wyczekiwanie na przyjazd Joona też swoje dokładało.

W końcu wyłączył telewizor i powlókł się na górę. Co jak co, ale w jeżeli miał już leżeć do góry brzuchem, to tylko na swoim łóżku. A w pokoju miał wieżę, słuchawki i książki. Tam zawsze znajdzie sobie coś do roboty.

A przynajmniej tak mu się wydawało, kiedy rzucał się na łóżko, bo później okazało się jednak że na nic nie miał ochoty. Nawet ulubiona książka o facecie, który został sam na Marsie nie potrafiła skutecznie przykuć jego zainteresowania. Dlatego skończył po prostu leżąc i wzdychając.

A jego myśli znowu popłynęły w stronę Jeongguka.

I mimo że chciał zastanawiać się jak powie mu, że wszystko już wszystko wie i jak dalej powinna potoczyć się ich rozmowa, to jego myśli wciąż uparcie krążyły wokół jego ciała i tego jak świetnie wyglądał.

Obejrzał tylko dwie transmisje, ale na każdej widział tak samo seksownego faceta, o którym zdarzało mu się myśleć po nocach. A nowonabyta  świadomość, że to cały czas był Jeongguk wpędzała go w dwie skrajności. Pierwszą było niedowierzanie, ale drugą rządził się zachwyt. Kto by pomyślał, że z chudego popychadła, może wyrosnąć tak przystojny mężczyzna.

Samo wspomnienie jak dotykał się na wizji było dla Taehyunga jak mocny kopniak, bo od dawna chciał móc dotknąć go w taki sam sposób. A zdjęcia, które niedawno od niego dostał sprawiły, że to pragnienie wybiło poza skalę. I chociaż Jeongguk był jego przyjacielem, niemal bratem, to i tak mu się podobał.

The gBoy 2 || taekookWhere stories live. Discover now