🔸-log🔸

8K 608 734
                                    

Jednocześnie z końcem mojego pierwszego taekookowego wynalazku, kończy się również TydzieńZMaialen. Mam nadzieję, że spełniłam swój cel i umiliłam wam wieczory pierwszego, zdecydowanie najgorszego, tygodnia szkoły albo po prostu wieczory, dla tych, którzy czekają na naukę do października.
Ja jestem z siebie zadowolona. Dałam radę. Mam nadzieję, że wam też się podobało ♥
A teraz się oddalę, będziecie mogli ode mnie odpocząć 😂

Cieszcie się z wyjaśnień. Pod spodem macie całą genezę gBoyów. Rozdział jest długi, ale tak naprawdę krótki, więc nie bójcie się jego rozmiarów. Obyście się tylko nie ponudzili 😂

///

na moim profilu jest też nowy czat, więc możecie do niego zajrzeć, jeśli tutaj dobrze się bawiliście haha💕

///

- Miałeś nie wstawać - mruknął uśmiechnięty Jeongguk następnego ranka, kiedy wrócił z łazienki do pokoju Jimina, w którym nocowali.

Taehyung przeciągał się przy łóżku, pogrążony w przyjemnym rozluźnieniu, ale odwrócił się na dźwięk jego głosu i nie byłby sobą gdyby dokładnie go nie obejrzał. A Jeongguk prezentował się niezwykle przystojnie w samych niezapiętych dżinsach, które pobieżnie wciągnął na tyłek, kiedy wstał z łóżka. Miał rozczochrane włosy i zaspane oczy, ale krył się w nich żwawy blask, i w rezultacie nie wiadomo było czy skupiać się właśnie na nich czy na odsłoniętej klatce piersiowej i ramionach. Był dla niego najpiękniejszy, olśniewający, cudowny... a może po prostu tak mu się wydawało przez wciąż trzymający się czar wspólnie spędzonej nocy.

Tak bardzo kochał tego faceta, a świadomość, że on to odwzajemniał i w końcu byli razem wciąż wydawała mu się kosmiczne absurdalna. Jednak... miałby narzekać? Jeongguk należał do niego, on do Jeongguka i byli szczęśliwi. I tak miało być jeszcze bardzo długo.

Jego oczy wreszcie dosięgnęły twarzy bruneta, ale bardzo szybko uciekły od niej zawstydzone. Jeongguk patrzył na niego jak na swoją ofiarę, którą zamierzał zjeść, ale najpierw chciał się nią pobawić i bardzo dokładnie wycałować. Jego wzrok był przenikliwy i rozkochany, zajmował cały umysł Taehyunga, który musiał się odwrócić i usiąść na łóżku, żeby móc złapać telefon i czymś się zająć.

Jeongguk całkowicie oddał się jego urokowi i podszedł do niego niemal bezwiednie, niby ściągany przez jego sidła, w które już bardzo dawno wpadł. Usiadł na skraju czarnego łóżka i wlepił w niego swoje spojrzenie. W swojego chłopaka, najlepszego przyjaciela i najważniejszą osobę w życiu, a kiedy rumieńce na jego buzi stały się jeszcze większe, uśmiechnął się i nie mógł powstrzymać przed ich ucałowaniem.

- Co się stały, baby? - zanucił z głośną radością i objął jego twarz dłonią, żeby po chwili wsunąć mu w kącik rozchylonych ust kciuka.

Taehyung spojrzał mu w oczy, ale wytrzymał tylko chwilę, zanim znowu opuścił wzrok.

- W nocy się tak nie wstydziłeś - wymruczał brunet, podsuwając się do niego. Pocałował go w nagie ramię i przymknął przy nim oczy na wspomnienie śmiałych słów, które wychodziły z ust Taehyunga, gdy byli najbliżej jak tylko mogli.

I zawstydził go tym jeszcze bardziej.

Więc młodszy odsunął się cały czerwony i opadł na łóżko, a potem zakrył się kołdrą z głośnym wyciem zażenowania. Jeongguk zachichotał, ale nie chciał mu odpuścić i położył się na nim, bez problemu ściągając czarny materiał z jego twarzy.

The gBoy 2 || taekookWhere stories live. Discover now