🔸47🔸

6.9K 713 519
                                    

🔸46🔸ma o połowę mniej wyświetleń niż każda poprzednia część i jestem ciekawa czy nie dostaliście powiadomień, czy po prostu gBoya porzuciło tyle osób

+

chciałam wam powiedzieć, że absolutnie nie opierałam się na rzeczywistych zdarzeniach. To co przydarzyło się ostatnio naszemu prawdziwemu Taehyungowi, nie miało wpływu na treść tego rozdziału. Żadnego.

///

- Zabiję go. Uduszę własnymi rękoma! - warknął Taehyung, czując jak gorąc wstępuje na jego policzki. - Narobił mi przed tobą takiego wstydu!

- Nie - wymruczał Jeongguk. - Chyba nie aż tak wielkiego.

Taehyung westchnął, śledząc oddalającego się Yoongiego złym wzrokiem. Zdecydowanie musi dać mu nauczkę. Jeongguk nie miał się tego jeszcze dowiadywać. A już na pewno nie od niego!

Jednak nie odezwał się więcej, nie odwołał słów kolegi, nie próbował się tłumaczyć. Zamiast tego pozwolił brunetowi na delikatne bujanie ich ciałami i spiął się, kiedy poczuł jego usta tuż przy uchu.

- W końcu mam się tobą zająć.

- Jeon!

Taehyung był pewien, że jego twarz nie różni się teraz kolorem od tej jego głupiej czerwonej pościeli. Opuścił głowę, odruchowo ukrywając swoje zawstydzenie i wlepił spojrzenie w zdjęcie.

Wspomnienie ust Jeongguka podniosło mu nieco temperaturę, mimo że w jego ramionach i tak już czuł się jakby otaczały go płomienie z tych wszystkich świec.

- No co? - Brunet zaśmiał się krótko, a potem oparł brodę na jego ramieniu. - Chyba mi nie powiesz, że ci się nie podobało, hm? - Taehyung westchnął. - Zdjęcie nie kłamie - zanucił.

Młodszy chłopak w końcu nieznacznie pokiwał głową, a wtedy Jeongguk obrócił jego twarz do siebie i po szybkim uśmiechu delikatnie go pocałował. Taehyung kolejny raz spłonął porządnym rumieńcem i obserwował maślanymi oczami jak Jeongguk się odsuwa, a potem znowu opiera brodę na jego ramieniu.

- Skarbie - wymruczał - kochasz się we mnie?

- O boże! Jest już tak późno! - krzyknął spanikowany Taehyung, a potem szybko wyplątał się z jego ramion. - Dziadek zaraz będzie spał. Może lepiej będzie jak się pośpieszymy.

A potem uciekł zawstydzony do wnętrza samochodu.

Jeongguk poszedł za nim z głośnym śmiechem. Teraz był spokojniejszy. Dzięki Minowi, już swoje wiedział i mógł nieco odciągnąć wyznania.

Ale wstydliwość jego młodszego przyjaciela była dla niego tak rozbrajająca, że nie mógł powstrzymać się przez znaczącymi komentarzami w czasie drogi do dziadków Kima. I nie pozwolił rozdzielić ich rąk, które znowu wędrowały od drążka do jego uda, mimo że Taehyung często mówił mu jaki to nie jest zboczony i starał się odsunąć.

Jeongguk zażądał od niego jednego buziaka, argumentując to ceną za przejazd, a skoro Taehyung i tak chciał go pocałować, to nie było z tym większego problemu. Jednak młodszy nie spodziewał się, że kiedy zatrzymają wóz na pojeździe seniorów i nadejdzie czas zapłaty, Jeongguk go przechytrzy i w ostatnim momencie odwróci do niego głowę, zmieniając obiecanego całusa w policzek na krótki, ale pełnoprawny pocałunek.

- Jesteś okropny - powiedział Kim, mimo wszystko się szczerząc.

Zdowolony brunet chwycił go za brodę, aby zatrzymać przed sobą jego spojrzenie.

The gBoy 2 || taekookWhere stories live. Discover now