🔸46🔸ma o połowę mniej wyświetleń niż każda poprzednia część i jestem ciekawa czy nie dostaliście powiadomień, czy po prostu gBoya porzuciło tyle osób
+
chciałam wam powiedzieć, że absolutnie nie opierałam się na rzeczywistych zdarzeniach. To co przydarzyło się ostatnio naszemu prawdziwemu Taehyungowi, nie miało wpływu na treść tego rozdziału. Żadnego.
///
- Zabiję go. Uduszę własnymi rękoma! - warknął Taehyung, czując jak gorąc wstępuje na jego policzki. - Narobił mi przed tobą takiego wstydu!
- Nie - wymruczał Jeongguk. - Chyba nie aż tak wielkiego.
Taehyung westchnął, śledząc oddalającego się Yoongiego złym wzrokiem. Zdecydowanie musi dać mu nauczkę. Jeongguk nie miał się tego jeszcze dowiadywać. A już na pewno nie od niego!
Jednak nie odezwał się więcej, nie odwołał słów kolegi, nie próbował się tłumaczyć. Zamiast tego pozwolił brunetowi na delikatne bujanie ich ciałami i spiął się, kiedy poczuł jego usta tuż przy uchu.
- W końcu mam się tobą zająć.
- Jeon!
Taehyung był pewien, że jego twarz nie różni się teraz kolorem od tej jego głupiej czerwonej pościeli. Opuścił głowę, odruchowo ukrywając swoje zawstydzenie i wlepił spojrzenie w zdjęcie.
Wspomnienie ust Jeongguka podniosło mu nieco temperaturę, mimo że w jego ramionach i tak już czuł się jakby otaczały go płomienie z tych wszystkich świec.
- No co? - Brunet zaśmiał się krótko, a potem oparł brodę na jego ramieniu. - Chyba mi nie powiesz, że ci się nie podobało, hm? - Taehyung westchnął. - Zdjęcie nie kłamie - zanucił.
Młodszy chłopak w końcu nieznacznie pokiwał głową, a wtedy Jeongguk obrócił jego twarz do siebie i po szybkim uśmiechu delikatnie go pocałował. Taehyung kolejny raz spłonął porządnym rumieńcem i obserwował maślanymi oczami jak Jeongguk się odsuwa, a potem znowu opiera brodę na jego ramieniu.
- Skarbie - wymruczał - kochasz się we mnie?
- O boże! Jest już tak późno! - krzyknął spanikowany Taehyung, a potem szybko wyplątał się z jego ramion. - Dziadek zaraz będzie spał. Może lepiej będzie jak się pośpieszymy.
A potem uciekł zawstydzony do wnętrza samochodu.
Jeongguk poszedł za nim z głośnym śmiechem. Teraz był spokojniejszy. Dzięki Minowi, już swoje wiedział i mógł nieco odciągnąć wyznania.
Ale wstydliwość jego młodszego przyjaciela była dla niego tak rozbrajająca, że nie mógł powstrzymać się przez znaczącymi komentarzami w czasie drogi do dziadków Kima. I nie pozwolił rozdzielić ich rąk, które znowu wędrowały od drążka do jego uda, mimo że Taehyung często mówił mu jaki to nie jest zboczony i starał się odsunąć.
Jeongguk zażądał od niego jednego buziaka, argumentując to ceną za przejazd, a skoro Taehyung i tak chciał go pocałować, to nie było z tym większego problemu. Jednak młodszy nie spodziewał się, że kiedy zatrzymają wóz na pojeździe seniorów i nadejdzie czas zapłaty, Jeongguk go przechytrzy i w ostatnim momencie odwróci do niego głowę, zmieniając obiecanego całusa w policzek na krótki, ale pełnoprawny pocałunek.
- Jesteś okropny - powiedział Kim, mimo wszystko się szczerząc.
Zdowolony brunet chwycił go za brodę, aby zatrzymać przed sobą jego spojrzenie.
YOU ARE READING
The gBoy 2 || taekook
Fanfiction✨ zakończone ✨ The gBoy drugi Czyli więcej rozbieranych transmisji, pierwsze podejrzenia i punkt kulminacyjny. Czy Taehyung odkryje prawdę? (część druga, przeczytanie pierwszej konieczne) Top!jk Fluff s: 12.05.2018 e: 09.09.2018