75.

794 70 14
                                    

  *Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*   

- I co teraz ze mną zrobisz? - Zamruczałem, gdy Yeol zamknął drzwi swojego pokoju. - Hm, kochanie?

- Zaraz zobaczysz. - Zaśmiał się, odpinając pasek spodni.

Patrzyłem jak pozbywa się całej swojej garderoby. Zajął się zdejmowaniem tej mojej.

- Kładź się. - Rozkazał, patrząc na mnie podnieconym wzrokiem.

- Tak, tatusiu. - Położyłem się na łóżku. Czekałem na jego dalsze działania.

Nachylił się nade mną i rozłożył moje nogi. Zachichotałem.

- Tatusiu. - Mruknąłem zaskoczony, czując nagły ból pośladka. - Za co?

- Za chichotanie. - Powiedział, łącząc nasze usta.

Oddałem pocałunek i zaplotłem nogi na jego biodrach. Nasze erekcje otarły się o siebie.

Zajęczeliśmy w tym samym czasie.

- Tatusiu, zajmij się mną. - Prosiłem. - Błagam.

- Już, kicia. - Mruknął, podnosząc moje nogi. - Już.

- Kurwa. - Poczułem całego penisa chłopaka w sobie. - Popieprzyło cię?

- Nie, kicia. - Mruknął, zaczynając się poruszać. - Zaraz będzie ci dobrze.

- No mam nadzieję. - Powiedziałem czując łzy na policzkach. - P-Poczekaj.

- Tak. - Zatrzymał się i czekał aż się przyzwyczaję. - Przepraszam. - Wytarł moje łzy kciukiem.

Skinąłem głową. Kurwa. Mógł mnie przynajmniej rozciągnąć. Sadysta. Kurwa.

Przynajmniej dobrze, że użył lubrykanta. Na sucho bym tego nie zniósł.

- Mogę?

- Chwila. - Poprosiłem. - Minutka.

- Yhym. - Mruknął, wpatrując się w moją twarz.

Oblizał usta i puścił mi oczko.

- Ruszaj. - Zarumieniłem się. - No dawaj.

- Już się robi królewno. - Powiedział seksownym głosem.

- Królowo. - Poprawiłem go szybko.

Pokręcił tylko głową. Zaczął ruszać się coraz szybciej. Jęczałem głośno, czując przyjemne uczucie wypełnienia.

- Yeol. - Zajęczałem. - Blisko.

Zrozumiał, bo sprecyzował ruchy i trafił w moją prostatę.

- Yeol! - Krzyknąłem. - Kurwa!

- Cicho, bo usłyszą. - Sapnął przyśpieszając. - A tego nie chcemy, prawda?

- Nie. - Zajęczałem. - Szybciej, tatusiu.

- Już, kicia. - Przyśpieszył ruchy jeszcze bardziej.

Jego przyrodzenie penetrowało moją ciasną dziurkę. Jęczałem i krzyczałem, gdy tylko uderzał w mój słodki punkt. Czułem przyjemne mrowienie, świadczące o bliskim osiągnięciu spełnienia.

- Tatusiu, jestem b-blisko. - Jęknąłem.

- Ja też, kicia. - Jęknął.

Pobrudziłem nasze brzuchy swoim nasieniem. Yeol wykonał jeszcze kilka pchnięć i doszedł z głośnym jękiem, w moim wnętrzu.

- Kurwa. - Spojrzał na mnie, opuszczając moje ciało. - Wyglądasz cudownie.

Zarumieniłem się i zerkałem na chłopaka. Z zafascynowaniem patrzył na moją dziurkę, pobrudzoną jego spermą.

- Piękny. - Spojrzał na mnie. - Jest jeszcze lepiej niż myślałem. - Pochylił się nade mną.

Złączył nasze usta w długim pocałunku. Oderwaliśmy się od siebie z mlaskiem.

- To jakie jeszcze masz fantazję? - Złapałem za końcówki jego włosów. - Tatusiu?

- Zobaczysz.

MASZ CHŁOPAKA?! 4: MAMA, TO MIŁOŚĆ?! chanbaek; hunhanWhere stories live. Discover now