80.

814 62 38
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*

Czas do wyjazdu nad morze mijał bardzo szybko. Za szybko wręcz.

Nie miałem kiedy kupić prezentów na święta. Zresztą... O połowie zapomniałem...

Ale Yeolowi kupiłem prezent. Właściwie sobie, ale to szczegół. Nie moja wina, że sweter, który mu dałem jest taki super, że nadal jest u mnie? W końcu jego właściciel też tu był... I dałem mu nasze zdjęcie. Takie fajne zdjęcie...

Sehunowi kupiłem zapas prezerwatyw, a Naeun... Z nią był problem. Nie wiedziałem, czy kupić jej poradnik życia domowego, czy dać porno ze mną i Parkiem w roli głównej.

Wyszło na to, że dostała kilka naszych pikantnych zdjęć, za co była naprawdę wdzięczna.

Luhan dostał zestaw kosmetyków i stringi. Zakochał się w tych moich, ale że mam większy tyłek, musiałem kupić mu mniejsze. Ucieszył się.

Mamie i Wonbinowi nie dałem właściwie nic. Bo czy skarpetki i kubek się liczą?

Dla babci zaniosłem kwiatka na grób. Niech się cieszy.

A co dostałem? Słodycze, prezerwatywy, słodycze, kilka zabawek ze sklepu dla dorosłych, eyeliner, pomadkę do ust. No i kilka innych rzeczy.

Oczywiście prezent od Yeola podobał mi się najbardziej. Dostałem taki śliczny wisiorek. Chłopak miał taki sam i teraz każdy kto nas widział brał nas za parę. Bo w końcu nią byliśmy.

A ten demon był zazdrosny, bo nigdy nie dostał nic od Parka! I nie dostanie. Chyba, że kwiaty na pogrzeb...

Chanyeol naprawdę się starał. Chyba nowy kolor włosów i mój podniecający tyłeczek zrobił na nim wrażenie.

Albo po prostu chciał spać ze mną w jednym łóżku...

Nie spotykał się już z Kyungsoo i relacjonował mi z kim i gdzie idzie. Nie musiał, ale skoro sam chciał, to nic nie mówiłem.

Ale było już dobrze. Oczywiście do czasu.

Bo jakże by inaczej...

- Gotowy na sylwester z tymi kretynami? - Sehun wbił mi do pokoju ze słodkim sweterkiem w jelenie. - Jedziemy?

- A mam wyjście? - Westchnąłem ciężko.

- Nie.

MASZ CHŁOPAKA?! 4: MAMA, TO MIŁOŚĆ?! chanbaek; hunhanWhere stories live. Discover now