46. Nic wielkiego się nie stało

608 31 6
                                    

Ja: W końcu weekend!

Mr. Devries: Gdybyś miała do sprawdzenia tyle wypracowań co ja to byś się tak nie cieszyła

Ja: Ale jednak nie mam do sprawdzenia żadnych wypracowań i bardzo, bardzo się cieszę

Mr. Devries: Jesteś bez sensu

Ja: Czemu znowu bez sensu?

Mr. Devries: No zamiast mnie wspierać to mi mówisz jak bardzo się cieszysz

Ja: Dlaczego akurat ja mam cię wspierać?

Ja: Poproś mamę

Mr. Devries: Weź się puknij

Mr. Devries: Ja za to wiem, co by mi pomogło

Ja: Co znowu?

Mr. Devries: Jakie "znowu"?

Ja: Znowu

Mr. Devries: Mniejsza

Ja: To mów

Mr. Devries: Buuuziak

Ja: Zapomnij

Mr. Devries: Czemu?

Ja: Raz się zgodziłam i zobacz jak to się skończyło

Mr. Devries: Już nie przesadzaj, przecież nic wielkiego się nie stało

Ja: Jak to nic wielkiego się nie stało?!

Mr. Devries: Mogło być gorzej

Ja: Nie mogli być gorzej

Mr. Devries: Mogło

Ja: To się nigdy nie powtórzy i koniec

Mr. Devries: Ale ty jesteś

Mr. Devries: Zabierasz mi wszelkie przyjemności

Ja: Ciekawe jakie

Mr. Devries: Już ty dobrze wiesz jakie

Ja: Znajdź sobie dziewczynę

Ja: Koniecznie

Mr. Devries: A może ja nie chcę?

Ja: Znajdź sobie dziewczynę albo znowu będę musiała zacząć przerabiać temat ze zrywniem kontaktów

Mr. Devries: Nie przesadzaj już

Ja: Nie przesadzam

Ja: Może jak będziesz miał dziewczynę odechce ci się amorów ze mną

Mr. Devries: A co jak mi się mi się nie odechce?

Ja: To znaczy, że jesteś chory i masz coś z głową

Mr. Devries: Być może ;)

▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️

O jejusiu, kończą mi się rozdziały na zapas i brakuje mi weny 😥

~ Ami ❤️

mr. devries - teacherWo Geschichten leben. Entdecke jetzt