Śmierć

859 51 35
                                    

Moje urodziny zbliżały ostatnio dowiedziałam się, że Alois umarł Elizabeth strasznie to przeżywa nasz kontakt ostatnio się polepszył pocieszam ją cały czas. Ciel złożył Lizzy kondolencje jestem pewna moich uczuć co do niego ja go kocham.

—Margaret cieszę się, że przy mnie jesteś.—Powiedziała cały czas płacząc.

—Jesteśmy siostrami musimy się wspierać.—Powiedziałam przytulając ją

—Pojedziesz ze mną na pogrzeb? —Zapyta przez płacz.

—Oczywiście.—Odpowiedziałam na jej pytanie.

—Dziękuję jesteś najlepsza.—Powiedziała że smutnym uśmiechem.

—Robie to co powinam.

—Wiesz, że Edward przyjedzie wcześniej?—Zapytała.

—Tak mama mi powiedziała.—Odpowiedziałam.

Próbowałam pocieszyć Elizabeth więc zabrałam ją do sklepu z ubraniami pozwoliłam jej ubrać mnie jak chce i chodziłam z nią po mieście. Taką sukienkę wybrała mi siostra👇👇👇.

Nudziło się nam więc wróciłyśmy do domu jutro odbędzie się pogrzeb na który z Lizzy się wybieramy dzisiaj było już późno więc zasnełyśmy wtulone w siebie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Nudziło się nam więc wróciłyśmy do domu jutro odbędzie się pogrzeb na który z Lizzy się wybieramy dzisiaj było już późno więc zasnełyśmy wtulone w siebie. Z samego rana byłyśmy już gotowe zjadłyśmy śniadanie i pojechałyśmy. Kiedy byliśmy już na pogrzebie czułam się dziwnie Lizzy trzymała moje ramię była cała we łzach. Dałam jej chusteczkę otarła wszystkie łzy z twarzy. Później pojechałyśmy do rezydencji Lizzy spakowała swoje rzeczy w rezydencji panowała przerażająca cisza. Wróciłyśmy do rezydencji w środku był Edward z jakąś dziewczyną. Lizzy podbiegła do niego i go przytuliła znowu zaczęła płakać.

—Elizabeth miło Cię widzieć. Poznaj Belle to moja narzeczona.—Powiedział Edward.

—Miło mi cię poznać Elizabeth.—Powiedziała Bella.

—Mi również i mów mi Lizzy.—Powiedziała uśmiechnięta.

—Edward a gdzie jest Margaret miałeś mi ją przedstawić?—Zapytała narzeczona mojego brata.

—Tutaj jestem.—Powiedziałam.

—Margaret ale za tobą tęskniłem.-przytulił mnie.

—Ja za tobą też.—Odwzajemniłam przytulasa.

—Bella poznaj Margaret, Margaret poznaj Belle.— Zapoznał nas.

—Miło cię poznać Edward dużo mi o tobie opowiadał jestem pewna, że się zaprzyjaźnimy.—Powiedziała na jednym wdechu.

— Mi cię również miło poznać czuje, że masz rację chcę abyś zajęła się moim bratem.—Ostatnie słowa powiedziałam szeptem tak aby usłyszała.

—Zajmę się nim najlepiej jak potrafię.
—Od szepnęła na co się uśmiechnęłam.

—Margaret!—Zawołała mnie siostra.

—Od kiedy ubierasz się w różowe sukienki?—Zapytał brat.

—Chciałam pocieszyć Lizzy, więc pozwoliłam jej wybrać mi sukienkę.— Powiedziałam.

—Jesteś naprawdę wspaniałą osobą można brać z ciebie przykład.—Powiedziała Bella.

—Margaret jest po prostu idealna.— Dodała Lizzy.

Przeszliśmy do salonu rodzice polubili narzeczoną mojego brata. Miałam wrażenie, że Bella próbuje mi zaimponować dziewczyny rozmawiają jaka ja jestem idealna tata z Edwardem rozmawiali o jego pobycie w Niemczech przyłączyłam się do nich jutro będą moje urodziny. Ciel został na nie zaproszony. Wszyscy wracaliśmy do swoich pokoi dziewczyny chciały zrobić sobie babski wieczór w moim pokoju zgodziłam się nawet nie miałam wyjścia. Dobrze się bawiłyśmy zasnełyśmy na podłodze.

𝕄𝕒𝕣𝕘𝕒𝕣𝕖𝕥 𝕄𝕚𝕕𝕗𝕠𝕣𝕕 𝕂𝕦𝕣𝕠𝕤𝕙𝕚𝕥𝕤𝕦𝕛𝕚 [❌]Where stories live. Discover now