— Patrz na tego głupka! — zawołał Ash, wskazując palcem na Rylana, który tarzał się w śniegu, a nad nim stał Sam wraz z Annie. — Na pewno się przeziębi i będzie mówił, żebyśmy zostali z nim w domu.
Edmund przytaknął. Przez chwilę wpatrywał się w śmiejącego się Rylana — tej odsłony dawno nie widział. Potem jego wzrok powędrował na Sama, który miał na skórzanej kurtce przyczepioną różową przypinkę z napisem "słodziak". Kiedy Ed przyglądał się jego zaczesanym na prawo włosom, niebieskim, iskrzącym oczom i wargom posmarowanym różowym błyszczykiem, trudno było mu się z tym nie zgodzić.
Sam był dziwny — Ed może trochę późno to zauważył.
— Sam jest przystojny.
Edmund potrząsnął głową, patrząc na swojego przyjaciele i nie wierząc w jego słowa. Ash autentycznie wpatrywał się w Sama zachwycony. Dotąd patrzył w ten sposób jedynie na Blue.
— Może — mruknął po dłuższej chwili.
Zdziwił się, kiedy nagle radość zniknęła z twarzy Ashleya. Szybko zrozumiał dlaczego, gdy spojrzał przed siebie.
W najgorszych koszmarach i najpiękniejszych snach nie wyobrażał sobie zobaczyć na pieprzonej czerwonej ławce Davida Coldwella i siedzącej mu na kolanach Hailey Calkins. David objął betę w pasie, jednocześnie gryząc jej odsłonięty obojczyk, a ona uchyliła delikatnie usta.
Edmund zacisnął dłonie w pięści, w jego oczach wezbrały się łzy bólu. "Ukradła. Ukradła. Ukradła."— ze wszystkich sił, próbował zignorować szloch swojej omegi. Nie może znowu pozwolić jej na siebie wpłynąć.
— Ash, chodźmy do środka — wyszeptał, patrząc w swoje zniszczone buty.
Ashley pokiwał głową i objął swojego przyjaciela ramieniem. Ze złością wpatrując się najpierw w Davida, a potem w Scarlett, która uśmiechała się do niego, siedząc na szkolnych schodach razem z Haydenem, poprowadził Eda do szkoły. Kiedy znaleźli się w środku, z ulgą przyjął fakt, że na środku holu Blue znowu kłócił się z Simonem.
Kiedy niebieskowłosy omega ich zobaczył, pokazał środkowy palec rywalowi i podbiegł do nich.
— Widział to? — zapytał Asha z lekką złością, przytulając do siebie Eda. — Już dobrze. Jestem tu. Obiecuję, że to minie. I potem zostanie tylko nienawiść — wyszeptał czarnowłosemu do ucha. — Ta nienawiść da ci siłę.
Edmund pokiwał głową, oddając uścisk. Dobrze wiedział, co chce mu przekazać przyjaciel. Ale nie chciał tej nienawiści, zazdrości, goryczy. Nie chciał Davida Coldwella w swoim życiu.
*****
Edmund z rezygnacją wpatrywał się w swoich przyjaciół, którzy mimo dowiedzenia się tego okropieństwa o Hailey i Davidzie, nie byli ani trochę żywotni. Spodziewał się wyzwisk w ich kierunku, ale zamiast tego jego przyjaciele byli, aż niepokojąco spokojni. Ashley odpowiadał na pytania pani psycholog, jednocześnie jedząc kanapki przyniesione z domu. Parę razy obrócił pomarańczowy długopis ze swoim imieniem w ręce, prawdopodobnie nie mógł sformować odpowiedzi na któreś z pytań. Rylan w ciszy rysował dziwne bazgroły w swoim czerwonym brudnopisie, co jakiś czas tupiąc nogą. Zaś Blue pił mleko truskawkowe z kartonika, jednocześnie kartkując podręcznik od matematyki.
— Ej — zaczął Ash, przysuwając swój zeszyt w stronę Blue. — Jaka jest definicja wpojenia?
— Wpojenia? — zdziwił się Ryl. — Co to?
Blue zamknął książkę i przeczesał swoje włosy.
— Zapytaj alfy — stwierdził, zgniatając w dłoni pusty już kartonik po mleku. — Co omegi i bety mogą wiedzieć o wpojeniu?
YOU ARE READING
Wyzwolony || ABO
RomanceCzasami w naszym życiu pojawiają się ludzie, którzy robią je odrobinę zakręconym. Edmund był zwyczajny, ale już trójka jego nowych przyjaciół odbiegała od "zwyczajności". Między innymi za ich sprawą rozpoczęło się jego życie licealnej laleczki, mają...