6. Wyznanie Niemiec i jak zdobyć darmowe chipsy.

2K 116 41
                                    

Nadszedł czas ostatniej, dzisiejszej lekcji. Oczywiście znów był to wf. Tym razem nauczyciel kazał nam podbijać piłki siatkowe. Tego tego zadania nie miałam jeszcze zaliczonego więc musiałam je koniecznie dzisiaj wykonać. Szczerze mi się nie chciało, ale Belgia robiła wszystko, żebym wykonała to co miałam zrobić.

Polska (P): *wyrzuca gdzieś piłkę* Nie chce mi się tego robić T^T.

Belgia (B): Idź po tą piłkę i ją odbijaj ! Już ! Marsz !

P: Eee nie dzięki 😊.

B: Już albo zasadzę ci kopa w dupę !

P: Nie zrobisz tego 😊😊.

B: Chcesz się przekonać 😁.

P: Hmmm...

B: Weź się rusz, no !! *kopie w dupę Polskę*

P: Ała 😭... Ty pedofilko 😂. *idzie po piłkę*

Na szczęście musiałam już odłożyć piłkę, ponieważ pan powiedział, że dzisiaj sobie też po gramy w koszykówkę. Byliśmy podzieleni na 2 grupy chłopaków i 1 grupę dziewczyn. Pierwsze zaczęły grać dziewczyny oraz lepsza grupa chłopaków.

Zaczęliśmy grać. Prawilnie miałam wywalone na to co się dzieje na boisku i chodziłam bądź gdzie bądź.

Czechy: Ej Polska, Japonia idzie pilnować (xd) kosza, bo jesteście wysokie. Poradzicie sobie 😉.

P: *w myślach* Serio rlly ? Ja wysoka. Przecież niżsi są tylko ode mnie: Ukraina, Węgry, Dania i Czechy. W sumie i tak mam wywalone.

Nagle chłopacy podbiegli pod kosz przy, którym stałam.

Boziu boziu co robić oni mnie zabiją nie mam ucieczki 😱.

Jebs... Chyba mnie nie zauważyli, więc mnie przewrócili. Film mi się urwał.

??: Hej, wstałaś, nic ci nie jest ?

P: Ahh, łeb mnie boli. *otwiera oczy* Coo ty tu robisz ?!

Niemcy (N): Musiałem cię tu przynieść, bo straciłaś przytomność.

P: Czemu akurat ty ?? Mało mamy chłopaków w klasie ?

N: No niby nie, ale koledzy z klasy mi kazali. Potem pan powiedział, że mam cię wziąźć.

P: Uhh, chcę stąd wyjść, bo keszcze inni sobie coś pomyślą.

Wstałam, próbowałam przejść do drzwi od kantorka (autorka: tak u mnie w szq mówi się na magazynek). Niestety wstając zakręciło mi się w głowie i upadłabym gdy Niemcy mnie nie złapał.

P: Dzięki.

N: Nie ma za co. Powinnaś jeszcze tu chyba trochę zostać ze mną.

P: Nie mogę, inni zaraz sobie coś pomyślą. Już ledwo wytrzymuję z tymi shiperami. Czasem chcę się zabić...

N: Wiesz muszę ci coś wyznać...

P: No mów...

Pewnie chce mi teraz wyznać miłość... i co teraz ? Co ja mu odpowiem ? Dobry z niego kolega nie chcę go urazić ani z nim być... Co robić, co ???

N: *macha Polsce ręka przed oczami* Słuchasz mnie ?? Czy masz laga mózgu ?

P: Sorki zagapiłam się. Co chciałeś powiedzieć ?

N: Chciałem powiedzieć, że... ja... nie biorę tego shipu na poważnie, więc jeśli mnie kochasz to odpuść sobie. W ogóle to ja już się przyzwyczaiłem do tego shipu.

P: Aha, nie no nie kocham cię 😉. Ok to ja wychodzę.

Wyszłam. Zadzwonił Dzwonek na przerwę. Poszła się przebrać do szatni. Potem poszłam z Węgrami do sklepu. Po drodzę spotkałyśmy Szwajcarię z chipsami , ale on mi zrobił smaka 🤤.

P: Poprośmy go, aby dał mam po chipsie.

W: Mam lepszy pomysł ( ͡° ͜ʖ ͡° ).

W: Szwajcaria, jak dasz nam całą paczkę chipsów too się z tobą ożenię.

P: A ja przestanę się z ciebie wyśmiewać 😊.

Szwajcaria: Uuu dobra ( ͡° ͜ʖ ͡° ). *Daje paczkę Polsce i Węgrą*

W: I właśnie dzięki mnie nie musimy iść do sklepu 😉😁.

P: Nice 😆.
XxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxX

Od następnego rozdziału planuję używać skrótów typu: „cb", „tw", „wgl". Mam nadzieję, że każdy będzie wiedział o co chodzi 😉. To chyba tyle. Za błędy (jeśli jakieś są) przepraszam.

563 słów.

Byeeeee 💕💕💕

Chyba się załame... (Countryhumans)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz