29. Pomóż mi.

1.5K 91 64
                                    

Pers. Polski

Siedziałam sobie w domu pijąc herbatę. Usłyszałam, że dostałam SMSa. Sprawdziłam od kogo. Okazało się, że od Austrii, prosił mnie o pomoc ? Ale w czym ??

~AS: Mam do cb sprawę. Pomóż mi.

~P: W czym ??

~As: W poderwaniu Węgier. Jesteś jej bff, więc powinnaś wiedzieć co ona lubi.

Nie chce mi się znów komuś pomagać T^T.

~P: Poproś Bułgarię ona też jest jej bff T^T.

~As: Ale ty ją dłużej znasz. Pomóż plis, ja ją naprawdę kocham. Zrozum mnie 😭😭.

Dobra pomagam komuś OSTATNI raz w tym roku !! Nie proście mnie o nic więcej !! Wgl czemu każdy teraz prosi mnie o pomoc ??

~P: Dobra co mam robić ??

~As: Jedziem do galerii i pomożesz mi coś wybrać dla Węgier. Za 15 min bd u cb.

~P: Oke, czekam.

Mam coś wybrać dla Węgier. Lol, ja nawet nwm co ona lubi. Oglądać komedie, jeździć na rolkach ?? Już wiem, przecież ona chciała dostać na święta wielkiego pluszowego misia, o i kocha jeszcze papryczki. BINGO !!

            *Skip time do dojazdu do galerii*

As: Kupmy jej jakiś kocyś. Myślisz, że jej się spodoba ??

P: Nom, ale musimy wziąźć ten w papryczki.

As: Ale on jest najdroższy T^T.

P: Słuchaj Januszu, zależy ci na niej ? W takim razie bier koc z paprykami !!

As: Oke... *bierze koc z półki*

Pers. Austrii

Polska zaciągnęła mnie potem do kolejnego sklepu, w którym kazała mi kupić największego pluszowego misa dla mojej miłość. Zgodziłem się, bo przecież Węgry jest dla mnie najważniejsza. Następnie poszliśmy jeszcze do jakiegoś spożywczaka i nakupiłem trochę jedzenia na randkę z czerwono-biało-zielonym krajem. Umówiłem się z nią u mnie w domu. Ok wszystko załatwione, teraz tylko czekać...
a czekanie jest najgorsze... (autorka: w którymś rozdziale chyba już użyłam tego tekstu, ale nie pamiętam, w którym)

          *Skip time do przyjścia Węgier*

Usłyszałem stukanie do drzwi, otworzyłem je i zobaczyłem moją miłość.

As: Cześć, pięknie wyglądasz skarbie. Wejdź do środka.

W: Dzięki... *trochę się rumieni*

As: Szykuje się wspaniały wieczór.

W: Tylko mnie nie zgwałć, ZNÓW !

As: Spokojnie. *idzie po prezenty dla Węgier zapakowane w torbę* To dla ciebie. *podaje* (autorka: A kij tam wie jak się tam zmieścił ten misiek do torby)

W: *zagląda do torebki* Ohhh, śliczne *przytula Austrię* Skąd wiedziałeś, że marzyłam o tym papryczkowym kocu ??

As: *Rumieni się* Heh, Wie się, wie się... Chodź na kanapę, przygotowałem dla nas film.

W: *idzie w stronę kanapy* O a jaki ?

As: Planeta singli 2. Włącz sobie tv, a film sam już się włączy. Tym czasem ja pójdę po jedzonko, które sam zrobiłem.

W: Ok. W ogóle miałam iść na to z Polską do kina, ale coś nie wyszło...

Poszedłem do kuchni. Wziąłem z blatu 4 talerze pokryte różnymi paprykowymi przekąskami. Położyłem je na stole i usiadłem na kanapie koło Węgier. Dziewczyna szybko wyciągnęła rękę w stronę talerzy i wzięła jedna z przekąsek.

Film się skończył, było już dość późno. Węgry się we mnie wtuliła. Zarumieniłem się ona też.

W: Mam daleko do domu, nie chce mi się wracać T^T. Mogę u ciebie nocować ??

As: Naprawdę chcesz ??

W: Myśl, bo się rozmyślę.

As: Tak, jasne skarbie. Wiesz bardzo cię kocham... Choć ty nic do mnie nie czujesz 😞...

W: Ehh... Austria, to nie tak... nie, że cię nie kocham... zawsze chodzę z Polską i przy niej wstydziłabym się wyznać, że cię również kocham... *rumieni się*

As: Naprawdę, a czego tu się wstydzić ??

W: No wiesz jaka jest Polska... i jeszcze dziewczyny z twojej klasy: Litwa, Bułgaria, Rumunia, wyśmiewają ciebie i mówią, że nie jesteś mnie wart... *zaczyna płakać* Ja nie wiem co mam robić, już od jakiegoś czasu cię kochałam...

As: To bądź ze mną. *przytula*

W: To nie takie proste...

As: W takim razie nie musisz ze mną być. Zrozumiem to, bo przecież w miłości liczy się dobro osoby, którą się kocha.

W: Nie chcę ci łamać serca, zwłaszcza, że równie cię kocham.

As: Rób jak uważasz. *całuje Węgry*

W: *odwzajemnia pocałunek* Dobrze... Chcę być z tobą, kochanie ! *przytula*

As: Ale słuchaj jest jedna sprawa... W kolejnym roku szkolnym idę na studia, już wiem gdzie, jest to w innym mieście i będę musiał się wyprowadzić. Nasza miłość chyba tego nie wytrzyma...

W: To związek na odległość.

As: Nie, bo jeszcze cię tam zdradzę z kimś...

As: Już wiem, wyprowadzisz się tam ze mną !
Znajdziesz sobie tam jakąś szkołę i będziesz do niej chodzić, wieczorami znajdziesz sobie jakąś łatwą pracę i ja też, abyśmy mogli utrzymać mieszkanie oraz mieć kasę na jedzenie.

W: Dobry pomysł, *ziewa* ale jest dopiero połowa lutego, jest jeszcze czas na przemyślenie, a narazie *znowu ziewa* chodźmy spać...

As: Jak sobie życzysz. *całuje Węgry w czoło*

To był chyba mój NAJLEPSZY dzień w życiu !! Niedość, że Węgry zagłodziła się na spotkanie ze mną, to jeszcze u mnie nocuje i jesteśmy oficjalną parą. Jejciu, aż sam w to nie wierzę.

Pewnie okaże się, że to wszystko to sen... ale grunt, że piękny sen...

XxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXx

Taki rozdzialik o shipie AustriaxWęgry.

Jak już wcześniej pisałam rozdziały mogą się pojawiać żadko i nieregularne, za co bardzo przepraszam. Również przepraszam za wszystkie błędy, ponieważ pisałam to na szybko.

847 słów

Byee 💕💕💕

Chyba się załame... (Countryhumans)Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ