twelve

543 21 16
                                    

Cały rozdział poświęcony Yoonminom. 18+ i takie tam.

______________________________________

Jimin po rozmowie z przyjacielem dużo myślał o jego pierwszym razie z Yoongim. Uświadomił sobie że w jego przypadku zajście w ciążę jest niemożliwe. Kochał chłopaka i chciał mu to udowodnić. Zawsze kiedy dochodziło między nimi do czułości, Min nie pozwalał sobie na więcej, wiedząc że Jimin nie jest na to gotowy. Co prawda byli ze sobą krótko ale uczucie jake ich łączyło było wyjątkowe. Park stał właśnie przed mieszkaniem swojego partnera i przygotowywał się psychicznie na to co może nastąpić. Miętowowłosy otworzył mu drzwi z szerokim uśmiechem musnął jego malinowe usta.

- wejdź skarbie - wpuścił młodszego do środka i zamknął drzwi. - jesteś głodny? Możemy zamówić pizze albo cokolwiek na co masz ochotę.

- nie jestem, dziękuję - chłopak usiadł na kanapie i przykrył się beżowym kocem. - ale możesz mi zrobić herbatę.

- słyszałeś nową nutę rap monstera? - zagadał wyjmując z szafki kubek w kotki.

- oczywiście!! - Park ożywił się i zaczął nucić wspomnianą wcześniej piosenkę - do you do you do you

- kiedyś też będę takim zajebistym raperem jak rap mon.

- dla mnie już jesteś

- oj Jiminnie

Postawił herbatę na stoliku obok kanapy, a młodszy natychmiast się w niego wtulił.

Blondyn uniósł głowę i złączył ich usta w namiętnym pocałunku. Yoongi obrócił się siadając okrakiem na chłopcu, a lewą dłonią zjechał na jego biodro. Kiedy jego prawa dłoń wylądowała pod koszulką Parka, w głowie zaświeciła mu się czerwona lampka.

- przepraszam Jiminnie - chciał zejść z jego ud ale powstrzymał do uścisk na nadgarstku.

- nie przestawaj - powiedział kokieteryjnie.

- jesteś tego pewien? - zapytał zdziwiony.

- tak Yoonie - przyciągnął miętowowłosego do kolejnego pocałunku, a ten zaczął sunąć jedną ręką po jego torsie, a drugą po pośladku. Blondyn odchylił głowę, a Min kreślił językiem na jego szyi rozmaite wzorki, od czasu do czasu zostawiając różowy ślad. Jednym ruchem ściągnął jego koszulkę, kiedy poczuł narastający problem w spodniach chłopaka, który po chwili leniwie odpinał guziki kraciastej koszuli. Nie spieszyli się, przecież mieli jeszcze całą noc na nacieszenie się sobą. Starszy składał czułe pocałunki od szyi blondyna aż po podbrzusze. Jimin pomrukiwał jak kotek domagający się pieszczot, a Yoongi chciał dostarczy mu ich jak najwięcej. Zdjął zbędne dresowe spodnie i przylgnął do bladych szczupłych ud. Po dokładnym obcałowania ciała swojego ukochanego, pozbył się również jego bokserek, a następnie swoich. Jimin zarumienił się odwracając głowę.

- na pewno tego chcesz? - upewnił się miętowowłosy.

- ufam ci Yoonie

- zatem nie masz się czego wstydzić, popatrz na mnie - ujął w palce podbródek młodszego żeby wykonał jego polecenie i uśmiechnął się - jesteś cudowny - po tych słowach ucałował go w czoło i przystawił mu dwa palce do ust - dobrze je naśliń  - postanowił przystąpić do działania i rozsunął nogi chłopaka żeby mieć lepszy dostęp do jego dziurki.

- to nie będzie przyjemnie ale innego wyjścia nie mam

Wsunął jeden palec a blondyn pisnął niemęsko. Pogładził jego policzek i ponownie zaczął skradać pocałunki na jego szyi żeby odwrócić uwagę od bólu. Po chwili dołożył drugi palec i zaczął nimi poruszać. Dostrzegł pojedyncze łezki na tej pulchnej buźce i od razu je scałował. Kiedy uznał że Jimin jest dobrze rozciągnięty i nie będzie bolało go za bardzo, wyjął palce i pocałował go wsuwając się powoli w jego wnętrze. Robił to wolno i ostrożnie jednocześnie pieszcząc jego nabrzmiałe od licznych pocałunków wargi. Kiedy cały jego penis znajdował się w chłopcu, dostrzegł łzy spływające po jego policzku.

- Jimin skarbie proszę nie płacz, ból zaraz minie - to powiedziawszy zaczął poruszać się we wnętrzu chłopaka, który już po chwili wypychał biodra do góry domagając się więcej.

- a-ah Yooniee - wydyszał wplatając pulchne palce w miętowe kosmyki.

Starszy poruszał się w nim coraz szybciej, trafiając w czuły punkt, co powodowało głośne jęki i wykrzykiwanie jego imienia przez ten delikatny głosik. Jimin doszedł plamiąc im brzuchy, a Yoongi chwilę później rozlewając się w chłopaku. Padł obok niego głośno dysząc i przykrył ich kocem. Ogarnął sklejone od potu tlenione kosmyki z czoła ukochanego i czule je ucałował. Młodszy wtulił się w niego na co ten objął go ramieniem.

- kocham cię Yoongi i przepraszam że ujebałem ci kanape w spermie.

- nawet sobie nie żartuj, nie masz za co mnie przepraszać, to było wspaniałe.

Zasnęli wtuleni w siebie na kanapie w towarzystwie zapachu potu i spermy.

______________________________________

Wlasxiwie to miało wyglądać lepiej...................................................
Ale nie martwxie się następnym razem będzie lepiej!!

first love | liskookحيث تعيش القصص. اكتشف الآن