fourteen

429 23 12
                                    

Jimin samotnie szedł korytarzem patrząc w podłogę, dopóki nie dostrzegł czarnych vansów na swojej drodze. Uniósł głowę i ujrzał wysokiego szatyna, który patrzył na niego z zawdiackim uśmiechem.

- hej słodziaku - odezwał się wyższy.

- umm hej? - odpowiedział zmieszany blondyn.

- co ty taki nieśmiały? Przecież cię nie zjem - chłopak oblizał usta lustrując niższego od góry do dołu.

- znamy się? - blondyn zmarszczył brwi.

- Oh Sehun - wystawił rękę na powitanie na co młodszy zrobił to samo.

- Park Jimin

- wiem

- um muszę iść, trochę się śpi-

- csii - położył palec na jego ustach - chodź ze mną - nie czekając na odpowiedź pociągnął chłopaka do męskiej toalety. Park próbował się wyrwać ale na marne, owy Sehun był zdecydowanie silniejszy.

- czego ode mnie chcesz?!!

- ciebie misiaczku

- jesteś popierdolony, zostaw mnie

W odpowiedzi dostał głośny śmiech przez co zmieszał się jeszcze bardziej. Bez słowa szatyn zaczął całować jego obojczyki i dobierać się do jego bokserek. Jimin próbował odepchnąć od siebie natręta i krzyczał, ale na korytarzach było tak tłoczno że nikt go nie słyszał.

- zamknij się - Sehun zajebał mu z liścia po czym wrócił do próby rozpięcia mu cholernie wkurwiającego paska.

- co tu się kurwa odpierdala - szatyn odskoczył od przestraszonego blondyna, a nowo przybyły wkurwił się niemiłosiernie - ty jebana szujo - rzucił się na Sehuna i zaczął okładać go pięściami. Park odciągnął go od tego pojeba i wtulił się w jego umięśnione ciało.

- nic ci nie zrobił skarbie?

- nie Yoonie

- co się dzieje - po chwili do łazienki wparował Jungkook który widząc płaczącego Jimina i leżącego na podłodze szatyna, dość sprytnie skojarzył fakty. - ty pierdolona szujo!!!!! - rzucił się na leżącego i powtórzył poczynania Mina, który od razu go odciągnął.

- jeszcze raz dotkniesz mnie lub Jimina, a przysięgam urwe ci chuja i wsadzę do gardła.






first love | liskookWhere stories live. Discover now