- Lucas zaczekaj!! - rudowłosa krzyknęła biegnąc w stronę szatyna, na co ten odwrócił się i uśmiechnął się szeroko
- siema rudzielcu! - przybił jej pione
- posłuchaj, jutro idę na kolację do rodziców Jungkooka i nie mam z kim zostawić kota, bo moi rodzice pracują i chciałam zapytać czy mógłbyś się nim zająć od 18 do 21? Mogę ci nawet zapłacić
- no dobra, chce 10000 wonów za godzinę
- pojebało, żartowałam z tą zapłatą hahhahahhahahahah
- zapłacisz w naturze? - chłopak poruszył brwiami w znaczący sposób
- po prostu podrzucę ci go o 18
***
- dzień dobry
- siema rudzielcu!!
- mamo!
- no co - kobieta wyglądała na urażoną, ale po chwili się rozchmurzyła i nałożyła ciasto na talerz - częstujcie się dzieci, mój mąż niestety nie zawita na kolacji ale to nawet lepiej
Lisa zajadała się ciastem i pomrukiwał powtarzając że bardzo jej smakuje. Wzięła jeszcze 4 kawałki i nagle poczuła się gorzej
- co się dzieje kochanie? - Jungkook zwrócił się do dziewczyny
- nie wiem, czuje się dziwnie
- może masz na coś uczulenie?
- tylko na orzechy ale ich tu nie czułam
- o chuj, debilko to ciasto orzechowe
- myślałam że to rodzynki
- ale ci morda śmiesznie puchnie
- mamo zadzwoń na pogotowie - brunet zaniepokoił się stanem swojej ukochanej
- chwila tylko zrobię fote bo wyglądasz jak chomik, no uśmiechnij się
Lisa wykonała polecenie pani Jeon i zapozowała do zdjęcia. Mama Kooka jeszcze chwilę posmiała się z Manoban i zadzwoniła po karetkę, ale dowiedziała się że alergia zaraz przejdzie więc wycieczka do szpitala nie jest konieczna
![](https://img.wattpad.com/cover/174137723-288-k942573.jpg)