Ukąszenie śmierci

3.5K 245 10
                                    

Rozdział 13

Moje serce biło coraz szybciej i szybciej. Mój każdy ruch był obserowany moje oczy nie zdołały niczego odnaleźć lecz mój umysł dawał mi wyraźne oznaki, że coś jest nie tak. Mama spojrzała na mnie nieprzeniknionym wzrokiem i ruszyła w stronę łazienki. W pokoju odrazu wzięłam ciepłą długą kąpiel. Każdy mięsień był naprężony, jednak pod wpływem gorącej wody
i zapachu lawendy wszystko jakby ze mnie uleciało. Poczułam komfort, który od dawana mnie opuścił. Leżałam w ciepłej wannie i zastanawiłam się nad chwilą, którą nieubłagalnie się zbliżała. Ile rzeczy mnie jeszcze ominie?. Wszytskie imprezy szkole, każde szkolne wycieki i pierwsze jazdy samochodem na testach. Matura przed, którą każdy ma taki wielki stres wszelkie koncerty nie odkrytych talentów moich znajomych, wesele w pięknym kościele z ogromną biała suknią
i wymarzonym księciem, dzieci które będę mogła wychować i opowiekować się nimi jak moja mama mną, starość która zbliża sie z każdą sekundą, bujana chuśtawka w małym domku na ganku z polem lawendy. To wszytsko zostało mi już odebrane. Cała moja przyszłość odeszła w niepamięć. Czemu?! Bo życie ma swoje obie strony zawsze nam coś da i zabierze. Mi zabrało wszytsko co kiedykolwiek chciałam mieć,a dało wybór do którego nie ma dostępu żaden człowiek chodzący po tej planecie. Jestem jednyna taka w swoim rodzaju i tak bardzo tego żałuje. Może niektóży oddali by za moje życie wszystko, ale ja oddała bym wszystko żeby żyć jak inni. Tak to jest, "życie nie jest koncertem życzeń" jak mówił mój tata. Wlaśnie tata, kąpletnie zapomniałam o tej całej sprawie z tata przez to całe zamieszanie. Miał wyjechać na parę dni, a juz minął tydzień jestem ciekawa kiedy w końcu wróci. Sama już nie wiem co mam o tym myśleć. Jestem bardzo ciekawa czego tacie brakowało w mamie, że wziął się za inne młode laski. Kryzys wieku średniego czy po prostu głupota? Może jedno i drugie. Jak wróci na pewno będę musiała z nim poważnie porozmawiać i wyjaśnić tą całą sytuację.

Gdy woda była już zbyt zimna by mnie relaksować wytarłam się porządnie i poczułam okalający mnie wzrok. Znów to samo uczucie. Kłęby ciemnego cienia tłumiły się w najciemniejszym rogu łazienki. Były wręcz niewidoczne, ale moje dary pozwoliły mi wyczuwać zło na kilometry. Wiedziałam kto za tym stoi i bałam się na samą myśl lecz nie poddawałam się. Usłyszałam w głowie jak czyjś ciężki, gruby głos wypowiada imie: Uriel. Znłam ten głos i dobrze zrozumiałam przestrogę. Założyłam świeże ubranie i wyskoczyłam przez okno. Przeskoczyłam przez płot i ruszyłam ulicą. Biegłam tak szybko jak mogłam, musiałam sprawdzić czy wszytsko z nim w porządku. Mięśnie piekły od wysiłku, a nerwy rozdzierały mnie na małe kawałeczki. W płucach brakowało tlenu, ale nie zatrzymałam się ani na chwilke. Bałam się o niego, bałam sie że prze ze mnie mogło mu coś się stać. Wystaraszona i jak nieopamiętana waliłam w jego drzwi. Dzwoniłam pukałam, ale nikt się nie odzywał. Wtedy strach zrobił się tak silny, że nie mogłam się opamiętać. Serce biło jak młot nie byłam w stanie złapać powietrza. Gdy już chciałam wyważać drzwi usłyszałam delikatne kroki, szelest otwieranych zamków i wreszcie poruszającą się klamke. Drzwi się lekko uchyliły, a w nich stął zaspany i przestraszony Uriel. Jego włosy były w całkowitym nieładzie lecz wyglądały nawet jeszcze lepiej. Miał na sobie tylko luźne czarne dresy. Jego mięśnie odznaczały się w każdym miejscu jego idealnej sylwetki. Lekko opalona skóra i pięknie zaróżowione usta. Spojrzał na mnie i odrazu zaciągnął mnie do domu. Byłam całkowicie zsapana i rostrzęsiona, a mokre włosy były potargane przez wiatr. Przypomniałam nocna zjawe, ale chłopak wydawał się tym nie przejmować tylko ciepło mnie objął i dotkanął troskliwie policzka.

- Co się stało?

- Myślałam, że jesteś w niebezpieczeństwie. Cały czas ktoś mnie śledzi i najprawdopodobniej jest to Lucyfer. Boje się, ale nie mogę mu tego pokazywać.

- Masz racje, ta bestia jest najgorszym stworzeniem jakie kiedykolwiek istniało, uważaj jak postępujesz on ma zawsze jakiś plan.

- Wiem...

Prawnuczka LucyferaDonde viven las historias. Descúbrelo ahora