6.

4.3K 156 29
                                    

Gdy tylko wróciliśmy do domu rzuciłem się na Jimina. Cały wieczór ledwo się powstrzymywałem. Chłopak wyglądał dziś zdecydowanie zbyt seksownie.
Nie, że jestem jakoś chorobliwie zazdrosny, ale nikt nie będzie patrzył na mojego chłopca w nieodpowiedni sposób, bo tak to tylko ja mogę na niego patrzeć.

Pchnąłem drobne ciało chłopak na ścianę otrzymując w odpowiedzi cichy jęk. Przyssałem się do jego szyji na co moja mała kruszynka odchyliła lekko szyję abym miał lepszy dostęp. Włożyłem swoje żylaste dłonie pod koszulę chłopaka. Spiął się i lekko odsunał.

- Co się stało kochanie ? - sapnąłem

- Nic nic kontynuuj - mruknął przybliżając się do mnie

- Nic nie zrobię, jeśli tego nie chcesz - odpowiedziałem - Jesteśmy lekko pijani, a ja chcę żebyś był w pełni świadomy na co się zgadzasz. Przecież nie musimy sie spieszyć. - uśmiechnąłem się całując jego wargi

- Ale jesteśmy już tyle czasu ze sobą, a my oprócz malinek niczego nie robiliśmy. Boję się, że ci się znudze - odpowiedział płacząc

- Kruszynko spójrz na mnie - ująłem między palce jego żuchwe uśmiechając się promienie - K O C H A M C I Ę słyszysz ? Kocham i nie chce robić niczego wbrew twojej woli. Wiem, że się boisz kochanie. Dlatego zaczekam ile będzie trzeba dobrze ?

- Ufam Ci Yoongi - uśmiechnął się lekko - poprzytulamy się? - zapytał nieśmiało

- Oczywiście aniołku - pomiziałem go noskiem w polik - Chodź. - pociągnąłem go za sobą na kanapę.

Przekazaliśmy na kanapie resztę nocy oglądając "Zostań jeśli kochasz ". Oczywiście moja kluska się popłakała i cały czas do mnie tuliła. Cały czas zastanawia mnie jakim cudem ten chłopak jest tak seksowny i uroczy w tym samym czasie. No nie do ogarnięcia.

Film się skończył, chciałem iść do sypialni ale słysząc ciche chrapanie postanowiłem że dziś będziemy spać tutaj. Pewnie jutro będą mnie boleć plecy, ale nie chcę żeby moja buba się obudziła.

🌼🌼🌼

Następnego dnia tak jak się spodziewałem obudziłem się z ogromnym bólem szyji. Mruknąłem coś pod nosem i wyciągnąłem rękę aby przytulić Jimina jednak tego nie było. Podniosłem się gwałtownie co było błędem.

- Jimin gdzie jesteś? - krzyknąłem

- W kuchni Yoonie. Zrobiłem śniadanie. - wyszedł zza ściany uśmiechając się do mnie promienie.

- Hmm... przynieś tutaj - powiedziałem nie chcą ruszać się miejsca.

- Ubrudzisz kanapę albo co gorsza dywan - pogroził - chodź do jadalni kochanie- podszedł do mnie z zamiarem wyciągnięcia mnie stąd, ale pociągnąłem go z powrotem na kanapę. Zawisnąłem nad nim i zadziornie się uśmiechnąłem.

- Co teraz mądralo? - połaskotałem go po brzuchu.

Chłopak zaśmiał się i przyciągnął mnie do pocałunku. Byłem lekko zaskoczony ale szybko oddałam pieszczotę.  Po dłuższej chwili oderwaliśmy się od siebie, a Jimin pociągnął mnie za sobą do jadalni.

- Chodź marudo - uśmiechnął się ponownie w moją stronę.

- Co tak ładnie pachnie? - zaciągnąłem się cudownym zapachem pochodzącym prawdopodobnie z kuchni.

- Niespodzianka skarbie - chłopak odwrócił się do mnie i pstryknął w nos.

Jimin zrobił mi moja ukochaną jajecznicę z bekonem ( aut. nie wiedziałam co wymyślić xd ) i sok z świeżo wyciśniętych jabłek.

Na całe szczęście dziś miałem wolne,  dlatego postananowiłem zabrać dziś Jimina na cudowna randkę, chociaż rocznica dopiero za miesiąc. Swoją drogą muszę zacząć coś szykować w końcu 2 lata to jednak coś. 

od autorki
Lubię ten rozdział.
Love ya all 💜

I Love you 3000 || m.yg x p.jmWhere stories live. Discover now