8.

4K 139 13
                                    

Ostatni miesiąc był spokojny. Nic nadzwyczajnego się działo żadnych niespodzianek , no może oprócz tej że Tae poznał jakiegoś przerośnietego królika o imieniu Jungkook. Nawiłał o  nim Jiminowi cały ten mając już dość opowiadań o jego cudnych mięśniach, oślepiajacym uśmiechu i mnóstwie innych cudownych jego cechach zaprosił ich na kolację. Wszystko było by cudnie gdyby nie fakt, że dzień kolacji jest również dniem naszej rocznicy. Chciałem go zabrać w pewne miejsce. Cóż chyba muszę zmienić plany.

- Kochanie powiedz mi dlaczego musiałeś ich zaprosić akurat w sobotę? - zapytałem zirytowany.

- Bo tylko wtedy masz wolne skarbie - sarknął - Nie myśl sobie, że zapomniałem o rocznicy. Zresztą nie zaprosiłem ich na kolację tylko na kawę do kawiarni, ale ty jesteś na tyle zakręcony, że zapomniałeś- wyjaśnił.

Mała żmija miała rację. Byłem wręcz świecie przekonany, że Chim zaprosił ich na kolację. Jak widać starzeje się się. Zatem zapowiada się ciekawa sobota.

🌼🌼🌼

Te parę dni minęło jak z bicza strzelił. Nim się obejrzałem obudziłem się z samego rana w sobotę. Całe szczęście obudziłem się pierwszy. Popatrzyłem chwilę na pogrążonego w śnie Jimina po czym szybko się ubrałem i popędziłem do kuchni przygotować mojemu aniołków śniadanie.

- Kuurwa- warknąłem sam do siebie.

Nienawidziłem gotować. Jimin powtarzał mi, że robię to całkiem nieźle. To jednak nie zmienia faktu, że z moim szczęściem w kuchni był bym zdolny ją spalić.  Musiałem się jednak  postarać dla mojej kluseczki, której ciche dreptanie usłyszałem.

- Dzień dobry kochanie - ziewnął podchodząc aby objąć mnie w pasie.

- Dzień dobry kruszynko. - odpowiedziałem odwracając się aby złożyć pocałunek na jego wargach. - Siadaj zaraz podam Ci śniadanie.

- Kochanie zrobiłeś naleśniki? - uśmiechnął się szeroko kiedy wszedłem do jadalni z talerzem pełnym puchatych naleśników.

- Dla Ciebie wszytko kochaniutki  - odpowiedziałem wychodząc po nutelle, dżem i parę innych rzeczy do tych nieszczęsnych placków. - Nawet ich nie spaliłem- pochwialiłem się dumny.

- Brawo kochanie - cmoknął mnie w usta i wziął się za jedzienie.  - Jeju są naprawdę dobre. Musisz częściej gotować. - uśmiechnął i złapał moja dwa razy większą dłoń.

- To nie koniec niespodzianek na dziś Minnie, ale reszta dopiero wieczorem. Teraz czas na mały maraton " Barbie "  a potem double date z Taekookami. - podskoczyłem podekscytwany, a Jimin pobiegł przebrać się swoje ulubione onesie w pande, które kupiłem mu na urodziny.

Tak jak mówiłem siedzieliśmy trzy godziny oglądając bajki, potem jednak przyszedł czas na umówione spotkanie. Jimin jak zwykle dramatyzował nad ubiorem, finalnie wybrał strój w którym wyglądał zniewalająco chodź były to zwykle czarne jeansy, biała bluzka i kurtka jeansowa.

Do kawiarni doszliśmy po paru minutach przyjemnego marszu. Caffeika ( aut. chuj wie czy to się tak  pisze ) była mała i niezwykle przytulna.
Pachniało w niej świeżo parzoną kawą i ciastkami. Stoliki były niskie, a klienci siedzieli na kolorowych pufach lub hamakach.  Wszytko tworzyło odprężajacy klimat. Zajęliśmy miejsca przy jednym ze stolików i zamówiliśmy gorącą czekoladę.

- Gdzie te cymbały? - zapytałem Jimina, a już po chwili otrzymałem odpowiedź w postaci krzyku tego kosmity.

- JIIIIIMIN - wydarł się na całą kawiarnię. - Jeju jak ja Cię dawno nie widziałem - powiedział przytulając go na przywitanie ( chuj, że widzieli się dwa dni temu ). - A to.. - wskazał na Jungkooka

- Jeon Jungkook - przywitałem się że swoim pracownikiem.

- To wy się znacie? - zapytał Jimin.

- Tak Jeon pracuje w mojej kancelarii. - odpowiedziałem. - Jungkook czemu nie mówiłeś, że masz chłopak? - zwróciłem się do niego swoim firmowym głosem. Jimin zgromił mnie za to wzrokiem, a ja tylko lekko się uśmiechnąłem.

- Yy.. Nie było okazji szefie. - opowiedział nieśmiało.

- Jeon daj spokój, nie musisz zwracać się do mnie tak oficjalnie. Nie jesteśmy w pracy. Możesz do mnie mówić Yoongi - uśmiechnąłem się przyjaźnie czując mocniejszy ścisk na ręce.

Jungkook odwzajemnił mój uśmiech i razem z Tae usiadł przy naszym stoliku również zamawiając gorącą czekoladę.
Popołudnie spędziliśmy w bardzo miłej atmosferze, śmialiśmy się, jedliśmy i rozmawialiśmy na przeróżne tematy. Mogę się nawet założyć, że Jimin z Taehyungiem w ty swoich durnowatych głowach już układają plany dotyczących podwójnych randek.  W sumie nawet polubiłem tego Jungkooka, więc może nie będzie źle.

od autorki
Rozdział miały być dłuższy ale postanowiłam podzielić go na dwie części. 🤣 Love ya 💜

I Love you 3000 || m.yg x p.jmWhere stories live. Discover now