Wedle planu Jimina odwiedziliśmy parę sklepów w galerii. Wkońcu jednak zdecydowaliśmy się na banał i kupiliśmy im jakiś obraz do nowego mieszkania.
Obraz był duży i pełen jakiś mazajek. Jimin stwierdził jednak, że to za mało i KONIECZNIE musi upiec mi tort. Ubródził przy tym całą kuchnie.
- Kochanie biegnij się przebrać, za chwilę wychodzimy. - krzyknąłem z salonu.
- Już idę tylko nie dotykaj tortu , dopiero wyjąłem go z piekarnika.
Jimin pognał na górę w celu ubrania się, a ja zerwałem się aby spróbować tej jakże przepysznie pachnącej słodkości.
Tylko nie przewidziałem, że Jimin faktycznie może mieć rację.- KURWA - wrzasnałem kiedy przez przypadek dotknąłem gorącej blachy
Do kuchni wpadł Jimin z korektorem pod oczami.
- Co się stało? - zapytał przez śmiech widząc moją poparzoną rękę. - Oj kochanie, przecież Ci mówiłem żebyś nie dotykał.
Syknałem z bólu kiedy Jimin włożył poparzaną rękę pod zimną wodę.
- Nie słuchasz mnie i teraz proszę są tego skutki.
Spuściłem głowę w dół ze wstydu przez własną głupotę. Patrzyłem tylko jak malutkie dłonie mojego kochania opatrują mi nie wielką ranę. Posmarował mi ją kremem na oparzenia, przykleił odpowiedni plaster , zabandarzował, a na koniec ucałował miejsce oparzenia.
Uśmiechnął się promniennie, podchodząc jednocześnie do tortu. Rekawiczkami usunął blachę, wkładając tort do specjalnie przygotowanego pudełka.- Chodź moja niezdaro- chwycił mnie za zdrową dłoń i zaprowadził na korytarz.
Po chwil opuściliśmy dom i ruszyliśmy spacerkiem do mieszkania Taekooków.
🌼🌼🌼
Zanim weszliśmy do mieszkania zza drzwi dało się usłyszeć głośne jęki Tae.
Boże Jung-Kook tak tam. Ah. Mocniej. K-kocham Cie. Ahh Kook
Zaśmiałem sie na wyobrażenie widoku jaki mogliśmy zastać w mieszkaniu. Stojacy obok mnie Jimin strasznie sie zarumnienił i spojrzał na mnie z zażenowaniem, ucałowałem jego usta i zadzwoniłem do drzwi.
-Kurwa Kook ubjeraj się chłopcy przyszli ! - zza drzwi usłyszałem krzyk Tae.
- Cześć Króliku - powiedziałem wesoło gdy tylko drzwi ich mieszkania się uchliły, a w nich stanął zdyszany Jungkook.
Pociągnąłem Jimina za sobą w głąb mieszkania. Zastaliśmy tam Taehyunga ubierającego się w pośpiechu i szczerzacego się nerwowo.
- Część Yoonminy ... reszta powinna zaraz przyjść. - zakomunikował - Chodźmy na taras.
Zgodnie z oczekiwaniami Tae Namjiny wraz z Hoseokiem przyszli jakieś 20 minut po nas. Przyjechali również rodzice obu stron, byłem nieco zdziwiony, ale na całe szczęście zostali tylko chwilę twierdząc, że nie chcą przeszkadzać w świętowaniu. Dalsza część imprezy odbyła się bez żadnych niespodzianek. Piliśmy alkohol, bawiliśmy się w najlepsze, zakodowałem sobie w głowie, żeby z filmików które dziś i kiedyś nagrałem zrobić im małą niespodziankę na ślubie. Około 3 nad ranem impreza się skończyła, ale ponieważ byliśmy pijani Tae kazał nam zostać na noc.
od autorki
mam nową miłość a zwie się STRANGER THINGS ❤
przepraszam za długą nieobecność ale za bardzo przeżywałam serial, żeby coś napisać
CZYTASZ
I Love you 3000 || m.yg x p.jm
RomanceMin Yoongi to szef jednej z największych kancelarii w Korei, a Park Jimin to jego uroczy chłopiec z bolesną przeszłością. pobocznie : taekook, może namjin fluff, top m.yg bottom p.jm