25.

2.8K 89 48
                                    

Następnego dnia wszyscy bezpiecznie wróciliśmy do domu bez uszczerbku na zdrowiu. No dobra kaca miałem okropnego, ale dla takich chwil warto pocierpieć.

- Kochanie co dziś robimy? - zapytał Jimin z uśmiechem. On i Tae jako jedyni wczoraj nie pili ale to wcale nie przeszkadzało im w świetnej zabawie.

- Hmm.. a co powiesz na marton filmów Marvela na naszej kanapie? - zapytałem z nadzieją, choć znając mojego skarba pewnie na to nie pójdzie.

- Dobry pomysł, pójdę po jakieś przekąski, a ty włącz Netflixa. - cmoknął mnie w policzek i pobiegł do kuchni.

No nie powiem takiej odpowiedzi to ja się nie spodziewałem, ale ostatnio chłopak ewidentnie się zmienił. Stał się jeszcze większą przylepą niż normalnie, zazdrosny o wszystkich, nawet wczoraj patrzył wrogo na Hoseoka, który na za wiele ( wedle jego mniemania) sobie pozwalał. Ma humorki, przez które mam nie małe wtf na twarzy. Dziwiło mnie to, bo coraz częściej chodził do łazienki siedząc tam po kilka minut. Muszę go zaprowadzić do lekarza.

- Trzymaj kochanie- z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos mojego narzeczonego. - Pójdę jeszcze tylko do łazienki, chyba zjadłem coś nieświerzego.

- Może pójdę z Tobą co? Słabo wyglądasz Minnie.

- Nie. Spokojnie dam sobie radę - odpowiedział i tyle go widziałem.

Zacząłem jeść popcorn przygotowany przez Jimina ale słysząc odgłosy z łazienki szybko ruszyłem w tamtym kierunku.

- Jimin kochanie co się dzieje? Od jakiegoś czasu ciągle wymiotujesz, dziwnie się zachowujesz. Powiesz mi czy idziemy do lekarza? - zapytałem głaszcząc go po plecach

- Nie zostawisz mnie prawda?

- Zgłupiałeś. Kocham Cię przecież, więc jeśli jesteś chory przejdziemy przez to razem myszko. - ucałowałem czubek jego pięknej główki.

- Nie uważam żeby ciąża była chorobą Yoongi- odpowiedział

- Nie no oczywiście że nie jest ... ZARAZ CO? - krzyknąłem niedowierzjąc

- Jestem w ciąży Yonnie - odpowiedział ze łzami w oczach.

- Ale jak? - złapałem się za głowę.

- Mam Ci tłumaczyć jak się zachodzi w ciążę? - zapytał przez łzy

-  Jejku nie, ale kochanie naprawdę? Jesteś w ciąży? - przyłożyłem rękę do brzucha chłopaka.

- Tak. Byłem u lekarza i potwierdził trzeci tydzień. - uśmiechnął się

Wstałem z klęczek i podnosząc Parka obrobróciłem nas 360°. Obdarowałem go 1000 pocałunków i płakałem ze szczęścia.

- Kocham Cię Jimin. Kurwa Kocham Cię najmocniej na świecie, to najlepsza wiadomość jaką mogłem usłyszeć  - szepnąłem w szyję chłopka opuszczając go powoli na ziemię.

Zatrzymałem go jednak na takiej wysokości abyśmy patrzyli sobie prosto w oczy. Oparłem czoło o to jego i przypatrywałem mu się bezwztydnie.

- Myślałem, że chcesz poczekać z dzieckiem - powiedział Jimin przerywając tym samym przyjemna ciszę.

- I dlatego bałeś się mi o tym powiedzieć? - zapytałem z uśmiechem

Pokiwał głową na " tak " i lekko się zarumnił. Postawiłem go na ziemi, złapałem za dłoń prowadząc na kanapę. Usadziłem go sobie na kolanach i zacząłem lekko masować jego brzuszek.

- Kochanie posłuchaj mnie - szepnąłem mu do ucha. - Nigdy prze nigdy nie ukrywaj niczego przede mną . Wiem, że czasem się kłócimy i krzyczę na Ciebie, ale kochanie moje najdroższe nigdy Cię nie zostawię nie ważne co byś zrobił, czy  powiedział ja zawsze będę przy tobie. Jesteś na mnie skazany Minnie. Do kooonća życia i jeszcze dłużej.

Zobaczyłem że chłopak płacze, więc szybko starłem jego łzy i mocno przytuliłem.

- Przepraszam, że ci nie powiedziałem - mruknął

Pokiwałem głową z dezaprobatą śmiejąc się przy tym. Otuliłem siebie i Jimina kocem  włączyłem wcześniej wybrany film i tak zleciał nam wieczór, który później przypieczętowaliśmy namietnymi chwilami w naszej sypialni.

od autorki
No więc ponieważ nie bardzo mam pomysł jak dalej mogłaby rozwinąć się ich historia zakończę ta książkę szybciej niż chciałam. Uwielbiam czytać softy jednak z doświadczenia ( xddd) wiem że po pewnym czasie staje się to porostu nudne i słodkie aż do pożygu, więc zakończę to książkę jakoś w następnym rozdziale.

I Love you 3000 || m.yg x p.jmWhere stories live. Discover now