3

13.8K 824 717
                                    

Midoriya

Od kiedy Todoroki wczoraj mnie kilka razy uratował przed Kacchanem. Moje serce oszalało, a omega zakochała się w jego zapachu. Tak! mysle, że Todoroki jest moim przeznaczonym!
Szedłem szybkim krokiem do szkoły. Po drodze mijałem pojedyncze młode omegi i bety biegnące do szkoły. Nie spieszyłem się. Do dzwonka zostało jeszcze 10 minut a za jakieś 6/7 minut będę w szkole. Nagle do mojego nosa doszedł mocny ostry zapach alfy. Od razu nie spodobał się mi jego zapach.

-hej piękna omego-staną przede mną. Umięśniona dominująca alfa.

-Przepraszam, ale spieszę się do szkoły-ominąłem mężczyzn. Na oko 35-latek złapał mnie za ramie.

-nic się nie stanie, jak się chwilkę spóźnisz

-przepra...-pisnąłem, gdy jego silna łapa wepchnęła mnie w zaułek. Szybko użyłem swojej mocy i zrobiłem duży wykop, by obronić się przed gwałtem. Mężczyzna zrobił unik i przygwoździł mnie do ściany. Ręce przykleił takim czymś....jakąś mazią. Cała moja energia ze mnie wypłynęła.... To coś wysypuje moją energię! To jego moc? Ostatkiem sił próbowałem zaatakować alfę. On się zaśmiał i złapał za mój podbródek, podnosząc go do góry. Wbił się w moje usta. Był nachalny i brutalny a jego usta nieprzyjemnie twarde. Nie chciałem, żeby tak wyglądał mój pierwszy pocałunek! Łzy popłynęły mi po policzkach. Całował brutalnie, wpychając język do mojej buzi. Szybko rozerwał moją koszulę na strzępki, których nawet nie pozbieram. Przeszedł ustami na moją szyję, dekolt zatrzymał się na moich sutkach. Jęknąłem, wstydząc się, że on to słyszy

-zo...zostaw mnie..-próbowałem się wyrwać, przygryzając moje sutki czarno włosy ropiał moje spodnie. Cieszyłem się w tej chwili, że jednak nie nałożyłem gaci z all mightem... jednak nie na długo. Jego zimna duża łapa dotknęła mojej skóry, powodując nieprzyjemny dreszcz.

-po...-co ze mnie za bohater następca all mighta...jak nawet nie umie obronić siebie przed gwałtem!? Czy każda omega tak kończy?!

Chce do mojej alfy!

-jesteś uroczy-wyszeptał mi ochryple do ucha. Moja omega zaczęła panikować. Nie mogłem jej uspokoić.

Gdzie moja alfa!?

Nagle poczułem ten znajomy zapach. Słonej morskiej wody. Mój ukochany zapach!
-po...-chciałem zawołać o pomoc, lecz przeszkodził mi to pocałunek. Szybko ugryzłem alfę w język. Poczułem metaliczny smak. Szybko się odsuną ode mnie.-pomocy!-krzyknąłem, za co dostałem w twarz. Bolało. ale nie przestałem krzyczeć-p..pomocy!-i znowu ból. Pisnąłem cicho i wyplułem trochę krwi. Poczułem mocniejszy słony zapach

nasza alfa!

Moje ''kajdany'' zostały zniszczone, a mój gwałciciel został przygnieciony do ściany lodem. Upadłem na ziemie, czując, że moje nogi nie są w stanie mnie utrzymać. Łzy płynęły mi po policzkach.

-Mid..Izuku!!-usłyszałem krzyk Todorokiego. A potem poczułem jak szybko zapina moje spodnie, a na gołe ramiona zarzuca swoją marynarkę.-już wszystko dobrze-podniósł mnie a jego ciepło działało na mnie kojąco. Wtuliłem się w jego klatkę piersiową, wiedziałem, że przy mojej alfie nic mi się nie stanie.

///

Bakugo

W szkole było spokojnie. Może dlatego, że nie miałem się z kim bić. Bo przecież deku nie przyszedł do szkoły, a mieszaniec uciekł. Wszedłem do domu i przywitał mnie głośny płacz dziecka. Jeszcze tu są?!

-Katsuki!-krzyknęła starucha

-czego?!-podbiegła do mnie i pogłaskała po policzku-dobrze się czujesz?!?-zdziwiło mnie jej zachowanie. Nigdy tak nie robiła.

-oczywiście!-walnęła mnie w głowę. I wróciła dawna starucha.

-dzwoniła mama Izuku, powiedziała, że tę małą omegę napadła alfa, która prawie ją zgwałciła!

-co?!-zdziwiłem się, ktoś chciał zgwałcić deku?

-ale uratował go wasz kolega z klasy...chyba Todoroki-kiwnołem głową na tak i ominąłem kobietę. Przeszedłem obok kanapy, na której siedziała cała rodzina mojego wujka. A na fotelu obok mój ojciec. Ruszyłem w stronę mojego pokoju. Usiadłem na łóżku. Gdyby nie kazał mieszańcowi iść do deku....on...by...a co by było, gdyby to ja był na miejscu nerda?! Nie mam alfy, która mnie obroni.... może powinienem sobie znal....nieeeee!! fak! Jestem silniejszy niż deku! Umiem obronić siebie!

///

Midoriya

Otworzyłem leniwie oczy. Strasznie boli mnie głowa. Rozejrzałem się po pokoju. To na 100% nie mój pokój. Chciałem wstać.

-nie wstawaj-usłyszałem ciepły głos mojej alfy. Kiwnąłem głową na tak. Podał mi kubek z ciepłym napojem.

-gdzie ja jestem?-zadałem pytanie, choć to było oczywiste, że to pokój Todorokiego

-w moim domu...-usiadł koło mnie, głaszcząc mnie po głowie. Zaczerwieniłem się. Spojrzałem na zegar na ścianie. Tak późno!?

-muszę wracać!

-dzwoniłem do twojej mamy, zostajesz u mnie na noc-uśmiechną się do mnie pięknie.

-nie chce robić kłopotów...poza tym ja...-zaczerwieniłem się mocno-ja...

-jesteśmy sami spokojnie...-powiedział-Izuku....-odłożyłem kubek na szafkę nocną.

-shoto...czuje...jesteś...

- moja alfa nie może się opanować przy tobie. Twój zapach jest piękny. Nie chce ci zrobić krzywdy, ale...

-kocham cię!-krzyknąłem, chłopak się na mnie poparzył i zbliżył. Jego zapach rozniósł się po całym pokoju. Chłopka szybko mnie pocałował. Oddałem mu pocałunek.

-chcesz być moją omegą?-zapytał stykając się czołami

-t-tak!-przytuliłem się do niego. Położyłem się a on obok mnie. Wtuliłem się w jego ciało. Wdychając jego słony zapach. Zasnęliśmy wtuleni w siebie.

///
chcecie wiedzę tododeku?

bądź moim alfą | kiribakuWhere stories live. Discover now