Rozdział 10

4K 182 14
                                    

- Ty się pogodziłaś z Malfoyem? - zapytała Cho, kiedy szłyście do pokoju wspólnego. Jenn i Diana także dołączyły się do pytania.

- Można tak powiedzieć... - odparłaś wzruszając ramionami.

- Dlaczego w naszej grupie jest tyle tajemnic? - zapytała Jenn. - Koniec z tym! Proszę teraz wyśpiewać wszystkie sekrety, o których nie wiemy! Cho, ty pierwsza!

- Ja nie mam nic do ukrycia! - powiedziała Chang.

- Tara?

- Emm... - zaczęłaś, a twoje przyjaciółki zmierzyły cię ostrym spojrzeniem. - No dobra... od jakiegoś czasu koleguję się z Malfoyem. - skończyłaś, łapiąc wdech.

- Co? Od kiedy? - wypytywały dziewczyny.

- Nawet nie wiem. Pierwszy raz rozmawialiśmy jak była ta impreza.

- Ile zamierzałaś to ukrywać?! - oburzyła się Jennifer.

- Nie no, nie chciałam tego ukrywać. Po prostu sądziłam, że to nic godnego uwagi. - odpowiedziałaś.

- Jak to nic godnego uwagi?! Pogodziłaś się z Mafoyem! - krzyknęła Cho. - A ty, Jenn? Coś masz do powiedzenia?

- Ja wszystko powiedziałam wam wczoraj! - wybroniła się Ryan. - Diana?

- Wiecie wszystko! - odparła ruda.

- Tara, dlaczego nam nic nie mówisz? - Cho złapała cię za ramię. Bałaś się powiedzieć o Fredzie. Chciałaś to zrobić, ale coś cię powstrzymywało.

- Ja... nie chcę was niepokoić czy coś. Wiecie, że nie lubię was męczyć moimi problemami ani nic w podobie.

- Ej, ale od tego są przyjaciółki, żeby wysłuchać. - odparła Cho. Popatrzyłaś na dziewczyny. - Dlatego masz mówić nam wszystko, jeśli coś się będzie działo, okej? - weszłyście do pokoju wspólnego.

- Okej. - odpowiedziałaś, a przyjaciółki podeszły do ciebie i cię przytuliły.

- A co to za ściskanie bez nas? - usłyszałyście głos Erica. Podbiegł do was i przyłączył się do uścisku. Carlos po chwili zrobił to samo.

- To musi wyglądać zabawnie. - powiedziałaś ze śmiechem. Chwilę później się od siebie oderwaliście.

- Zabrakło wam miłości? - zaśmiał się Carlos.

- Tak, właśnie! - uśmiechnęła się do niego Cho.

- Trzeba było do nas przyjść! - oburzył się Eric, a reszta z was wybuchnęła śmiechem.

W pokoju wspólnym spędziliście większość dnia. Nim się obejrzeliście, kładliście się już spać. Przez kolejne 3 dni nie działo nic ciekawego. Ty spędzałaś dużo czasu z Malfoyem, aż sama byłaś tym zaskoczona. Rozmawiało ci się z nim naprawdę dobrze, mimo, że kiedyś tak bardzo się nie lubiliście. Przy okazji, że uczył się lepiej od ciebie, poprosiłaś go o pomoc w niektórych lekcjach. Tak jak obiecałaś przyjaciółkom, opowiadałaś im o każdym spotkaniu z chłopakiem.

Dziś był czwartek. Właśnie szykowałaś się na kolejny trening. Jutro już miałaś grać mecz z puchonami. Nie powiesz, że się nie stresowałaś. W końcu był to twój pierwszy mecz w życiu. Cieszyłaś się jednak, że twoi przyjaciele wspierali cię jak tylko mogli. Uznali, że jeśli wygracie mecz, zrobią dużą imprezę. Nie byłaś tym faktem zadowolona. Wolałabyś spędzić ten czas z najbliższymi w Hogsmeade. Ale nie udało ci się przekonać do tego ani Erica ani Carlosa. Już rozmawiali o imprezie z kapitanem twojej drużyny, więc nie wymigasz się od tego. Może to nawet dobrze? W końcu będziesz musiała kiedyś pójść na jakąś imprezę. Postanowiłaś, że posiedzisz na niej trochę, a potem pójdziesz do siebie.

Przystojny ŚlizgonWhere stories live. Discover now