6

3.1K 242 268
                                    

.☆。• *₊°。 ✮°。

»»-------------¤-------------««

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

»»-------------¤-------------««

Dni mijały, o Minho słyszeć tylko można było z ust Jeongina, który pare razy pukał mu do domu chcąc wyciągnąć z niego chłopaka ale nikt nie odpowiadał. Minęły dwa tygodnie, po których uczniowie Seulskich szkół mieli trochę dłuższy weekend dzięki ustawowym dniom wolnym. Cała gromadka postanowiła odwiedzić dom nad jeziorem Hyunjina, który wspominał im o nim już nie raz ale wcześniej nie udało się im tam wybrać. 

Jisung pakuje ostatnią parę majtek i niezdarnie zamyka niewielką walizkę z ubraniami i innymi potrzebnymi mu rzeczami na wyjazd. Wzdycha okropnie bo tak bardzo nie chce mu się iść na pociąg i konfrontować z tymi idiotami, wprawdzie to są jedyni ludzie, w których otoczeniu wytrzymuje, ale wizja spędzenia z nimi równych 72 godzin bez przerw jakoś mu niezbyt pasowała, ale odwrotu już nie ma.

Schodzi zwinnie po schodkach i prosi mamę by go podwiozła na ich miejsce zbiórki więc już po 20 minutach czeka na odpowiednim peronie rozglądając się za jego przygłupawymi przyjaciółmi. Powtarza sobie w myślach czy na pewno wszystko ze sobą zabrał i czy porcja podkoszulków mu starczy biorąc pod uwagę fakt, że na pewno jego przyjaciele przygotują na nim jakieś cudowne żarty mające niby być zabawne, ale tylko w oczach tych co je robią.

Z daleka widzi Jeongina i Hyunjina z jeszcze jedną osobą, z którą konfrontacji zdecydowanie nie chciał mieć. Jest mu tak cholernie wstyd za tę jedną noc na imprezie, w której jego wyobraźnia zeszła na bardzo, bardzo złe tory. Spuścił wzrok nie chcąc patrzeć się na jego twarz i niemrawo wita się z jego przyjaciółmi, którzy są bardzo podekscytowani ich podróżą. Jeongin zachowuje się jak dziecko, dosłownie. Jisung nie potrafi sobie wyobrazić jak on manipuluje tymi wszystkimi, biednymi dziewczynami, nie potrafi sobie wyobrazić złego Jeongina i może o to tu w tym wszystkim chodzi. Jego szczenięca aura przyciąga do siebie osoby, które myślą, że na pewno ten bobas ich nie zrani, a później są mocno zaskoczone.

Minho stoi cicho przerzucając wzrok z Hyunjina na Jeongina w zależności, który akurat się wypowiadał. Co chwilę także skupia swoją uwagę na pewnym blondynie, który jest spięty.

-Wszystko w porządku?- Odzywa się i widzi jak Jisung nerwowo podnosi na niego wzrok by tylko chwilę potem znów go spuścić na swoje brudne tenisówki.

-Tak- Odpowiada krótko nie chcąc nawiązywać z nim rozmowy, on tak bardzo nie chce z nim gadać bo widząc jego twarz przypomina mu się obraz jego leżącego pod nim, a on tak bardzo nie chce o tym myśleć bo na samo wspomnienie przechodzą go dreszcze i dziwne uczucie, które asocjuje z obrzydzeniem. Jisung stara się słuchać o czym gadają jego przyjaciele, ale obecność Minho nie pozwala mu się skupić  i on cholera wariuje. Ma ochotę uderzyć go, albo siebie, albo w coś twardego by mógł zedrzeć swoje kostki i choć chwilę o tym nie myśleć. 

Kitty // MinsungWhere stories live. Discover now