19

2.6K 215 335
                                    

.☆。• *₊°。 ✮°。

e wiecie że w oryginalnym pomyśle tego opowiadania Minho miał umrzeć na końcu
w ogóle w notatkach do tego opka mam zapisane pol strony o Jisungu a przy Minho tylko pare zdań z czego jedno brzmi "Kiedyś kiss a girl ale bleh i ojciec angy" 

e wiecie że w oryginalnym pomyśle tego opowiadania Minho miał umrzeć na końcuw ogóle w notatkach do tego opka mam zapisane pol strony o Jisungu a przy Minho tylko pare zdań z czego jedno brzmi "Kiedyś kiss a girl ale bleh i ojciec angy" 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

»»-------------¤-------------««

Ułamek sekundy, Jisung zmierza w stronę spacerującej pary. 

Kolejna sekunda, Jisung jest przytwierdzony do ziemi przez wyższego od niego bruneta.

-Co ty do  chuja robisz! Działamy w ukryciu! U k r y c i u !

Niestety ich ukrycie się nie potrwało długo. Minho z Jacksonem obrócili się słysząc niezbyt przyjemne dźwięki i obydwoje z zainteresowaniem przyglądali się zaistniałej sytuacji.

Jisung czuje jak na jego policzki wstępuje różowy kolor, a dłonie lekko drżą. Co on sobie myślał!? Odpycha od siebie Hyunjina kiedy ten odpuścił przyciskanie go do lodowatej, trochu mokrej ziemi i wstaje na nogi jak gdyby nigdy nic.

-O Minho, nie sądziłem, że cię tu spotkamy! O i wysokiznacznieprzystojnieszyodemnieprzydupasiektóryprzypałętałsięzinternetu...znaczy, ee Jackson mam racje?

Szatyn wygląda trochu na...zranionego? Oh Jisung znów zjebałeś. Blondyn przeczesuje swoje spalone od rozjaśniania włosy i wyciera lewą, spoconą dłoń w swoje z lekka brudne od błota spodnie. 

Wstyd. 

Jisung czuje wstyd.

-uh... Minho, kim oni są?- Jackson pyta się przyjemnym głosem, który brzęczy w uszach Jisunga. Brzmi miło. Wygląda miło. Jest lepszy od blondyna.

Minho posyła przepraszające spojrzenie w stronę zdezorientowanego Jacksona. Łapie go znów za dłoń i delikatnie ją pociera.

-Moi..przyjaciele-szatyn lekko spuszcza swoją głowę-Chodźmy już.




-Jisung farbowanie włosów kiedy jesteś smutny to nie najlepszy sposób na odreagowywanie.

Hyunjin opiera się o blat kuchenny odpalając kolejną tanią, ruską cygaretkę. Jisung wciera w swoją głowę farbę, intensywnie się skupiając na swoim odbiciu w małym, popękanym lustrze wiszącym obok lodówki.

Emocje dalej z niego nie zeszły. Ręce mu drżą i ma ochotę coś rozwalić, połamać na kawałki i nie zdziwi się gdy tym czymś będzie on sam jak się zrzuci ze schodów.

Całe jego życie, całe jego pierdolone życie starał się być najlepszy, wiele osób go podziwiało, matka go chwaliła. W szkole był autorytetem niektórych uczniów, w oczach innych był pomocny, rozsądny, był kimś kogo każdy by chciał mieć w swojej paczce przyjaciół. Na imprezach był jedną z tych osób, która zazwyczaj rozkręcała wszystko.

Kitty // MinsungWhere stories live. Discover now