•~ info : akcja dzieje się po 2 sez (Tak myślę haha) // ps. majnd flejer już im nie grozi // NIE WSZYSTKO JEST ZGODNE Z PRAWDĄ// MOGĘ DODAĆ COŚ OD SIEBIE// ~•
Dzień 13
Will siedział w swoim pokoju na łóżku wpatrując się na sunące po szybach krople deszczu.
Lipiec.. pogoda była dziś brzydka, ale on ją uwielbiał. Białe niebo, lekki wiatr.. i deszczyk, który stukał od rana w dachy mieszkańców Hawkins.
Pomimo iż wakacje zaczęły się niedawno to atmosfera zdawała się być jesienna.Parę lat temu na pewno nie siedział by w domu. Spędzałby czas z trójką swoich przyjaciół.. najlepszych przyjaciół. //Zapewne grając w D&D albo jeżdżąc na rowerach//
Lecz teraz było inaczej.
Dustin wyjechał na obóz, Lucas pojechał do chorej babci, a Mike?
Ahh Mikey.. spotykał się codziennie z Jane Hopper..
// Jedenastka .. Nastka jak kto woli //
zapominając zupełnie o swoim przyjacielu, którego ostatnio widział dokładnie 10 dni temu.
//Will to liczył wtf//Chłopak przekierował swój wzrok na biurko, na którym w ramce stało oprawione zdjęcie. Znajdował się na nim Lucas, Dustin, sam on i Mike.
// Zdjęcie z Halloween 1984. Przebrani byli wtedy za pogromców duchów,, ha pamięta ten dzień doskonale.. jakby to było wczoraj//
William lekko się uśmiechnął.
Nagle usłyszał ciche pukanie do drzwi.- Tak? - zapytał cichutko, ledwie słyszalnie, przekierowując swój wzrok w stronę słyszanego dźwięku
Do pokoju weszła matka Byersa. Ta, która troszczyła się o niego zawsze, martwiła oraz była gotowa mu pomóc.
- Hej skarbie.. - powiedziała powoli zamykając drzwi.
- Hej mamo.. - odpowiedział, znów tak cicho jakby nie potrafił mówić
- Jak ci mija dzień? - usiadła koło niego
Will nic nie odpowiedział.
- Spotykasz się dzisiaj z kimś?
- Nie wiem. - przekierował swój wzrok na huśtające się drzewa.
- Ostatnio nigdzie nie wychodzisz.
Coś się stało..? - zapytała z niepokojem- Nie, nic się nie stało.. - odparł
- Napewno? - //domyśliła się, że nic jej nie powie tylko go przytuliła//
- Tak.. napewno. - lekko się uśmiechnął, odwzajemnił uścisk i spojrzał jeszcze raz na zdjęcie z Halloween.
Coś w nim pękło.
Serce zabolało..
i jakby jedna z kropel deszczu znalazła się na jego policzku..
a to był dopiero początek.———
xskx: Zaczynam pisać coś normalnego lol (mhm jasne) mam nadzieję, że się spodobało hah ☁️✨
YOU ARE READING
†«'~•𝓳𝓾𝓼𝓽 𝓫𝔂𝓵𝓮𝓻•~'»† 𝒶𝓊
Poetry| Should I stay or should I go? | "Will niepewnie podszedł do chłopaka i go przytulił. - Nigdy cię nie zostawię."