†«'~•𝓳𝓾𝓼𝓽 𝓫𝔂𝓵𝓮𝓻•~'»† 𝒶𝓊

☀️~7~☀️

                        
                          Dzień 18

Hawkins, idealna pogoda, lekki wietrzyk, słońce pokazuje się od czasu do czasu zza chmurek sunących wolno po niebie.. dzisiejszy dzień był spokojny jednak...

.. Rudowłosa nie za niska .. nie za wysoka dziewczyna mknęła na swej deskorolce przez miasto. Śpieszyła się na spotkanie z przyjaciółmi. Jeszcze nie wiedziała co ją czeka, ale była pewna, że jeśli się zatrzyma to na pewno się spóźni. Miała na sobie czerwoną bluzkę na krótki rękaw włożoną w granatowe dżinsowe spodenki oraz czerwone conversy.
Wiatr delikatnie muskał jej rude włosy, a jej jasne oczy oślepiło słońce, które na chwilkę wyszło zza chmur.

Była już na tyle blisko, że udało jej się rozpoznać Willa, który stał oparty o ścianę budynku spoglądając przy tym na zegarek. Pewnie zastanawiał się dlaczego nikogo jeszcze nie ma. Gdyby była na jego miejscu też by się zastanawiała no bo była już godzina 12:25, a nikt oprócz niego nie przyszedł.

Will usłyszał dosyć głośny dźwięk.. jakby ktoś jechał na deskorolce? Podniósł wzrok i zobaczył Max zmierzającą w jego stronę. Po chwili zeszła z deski i stanęła na przeciwko niego. Nic nie mówiąc patrzyli
na siebie przez chwilę. Jakby nigdy wcześniej się nie spotkali i by się nie znali. Nie wiedział dlaczego. Tak jakoś.. wyszło? Podczas gdy tak stali spoglądając na siebie Will przyjrzał się dokładnie Max. Była ładna.. nawet bardzo.., ale to nie jego gust znaczy lubił dziewczyny, ale od pewnego czasu miał w głowie Mike'a. Spędzał z nim więcej czasu niż on z Eleven. Było wszystko pięknie git, ale od początku wakacji coś się stało. Byers musiał dowiedzieć się co się dzieje.
Może ktoś mu pomoże.. ej .. przecież ma przed sobą idealną do tego osobę!. sprytną, mądrą i sam nie wiedział .. po prostu czuł, że musi poprosić ją o pomoc.

- Żyjesz? - odezwała się z irytacją w głosie

(Może da się namówić)

- O Jezu.. hej Max! - uśmiechnął się - Już myślałem, że nikt nie przyjdzie.. hah -

- To było by raczej mało prawdopodobne - przewróciła oczami

- Racja.. ciekawe kogo chcę nam przedstawić Dustin -

- Pewnie znowu jakiegoś głupiego typa, który od tak znajdzie się w naszej paczce.. eh jakby takich było tu mało.. -

- Może tak.. może nie.. zobaczymy -

Po tym nastała kolejna, równie długa i nieprzyjemna jak poprzednia chwila ciszy. Will chciał poprosić dziewczynę o wiadomą rzecz, ale coś go zatrzymywało.. chyba ... się stresował?..
Jednak rudowłosa go wyprzedziła.

- Will. - podeszła do niego bliżej
mówiąc cicho

- Tak? - zmarszczył brwi

- Będziemy musieli potem pogadać na osobności—.-

- Nie możemy teraz? - westchnął

- To nie jest dobry pomysł..-

- Dlaczego? -

-  westchnęła - Słuchaj.. Chodzi mi o Nastkę.. wiem co się dzieje —.-

- Ooo, a o czym sobie tak rozmawiacie moje kochane gołąbeczki? - ze strachu dwójka podskoczyła

- Jezu nie strasz El.. - Max przytuliła Jane, która się zaśmiała

Will skierował swój wzrok na Eleven.. a koło niej stał.. co .. o Jezu to Mike!

- Cześć - Wheeler przywitał się

- Hej - Will i Max odpowiedzieli

Max i Jane zaczęły rozmawiać i zapomniały zupełnie o obecnej tu dwójce chłopaków.
Byers spoglądał cały czas na Mikea stojąc w milczeniu, a ten próbował uciec od niego wzrokiem. W końcu ich spojrzenia się spotkały. Will lekko się uśmiechnął.. Mike tak samo, a po jego policzku spłynęła łza.

William nie wiedział dlaczego chłopak go unika, ale nie potrafił być na niego zły.
Po prostu nie potrafił.

Nagle usłyszeli za sobą śmiechy przez co cała czwórka się odwróciła.

Ujrzeli Dustina
z jakąś.. dziewczyną?

Dwójka podbiegła do pozostałych.

- Cześć! Przepraszamy za spóźnienie..!  Ale spóźniliśmy się chwilę na autobus. - Dustin zdyszany powiedział

- Nie szkodzi! - Eleven uśmiechnęła się

- Dobra do rzeczy ..

To Suzie..

Moja dziewczyna -

- Cześć ! Miło mi.... —.

Oh GOD.

-------------

Siemcia typy

Nie miałam w planach tego dziś wstawić , ale jakoś tak wyszło noo mam nadzieję, że się cieszycie xD
Jeśli ktoś to tam wgl czyta.

Buźka 🤗✌️❤️