✨~3~✨

3.6K 170 222
                                    


                 Dzień 17 (część 2)

Teraz nie było tak wielu ludzi jak po południu więc Will nie musiał przeciskać się przez wielkie tłumy pchające się do sklepów. Postanowił, że zrobi sobie święto i zje lody na śniadanie. (mądre chłopie)

Czym prędzej skierował się do lodziarni Ahoy. Wjechał po ruchomych schodach na pierwsze piętro (idk gdzie to tam było xD)
i wszedł do wspomnianego pomieszczenia. Od razu zauważył dwójkę pracowników. Robin nakładała drugą gałkę lodów małej dziewczynce, a Steve stał gdzieś z boku z ręką przyłożoną do czoła.
Byers podszedł bliżej i stanął w kolejce.

- No a kto to dziś do nas zawitał.. - powiedziała Robin gdy dziewczynka odeszła

- Cześć Robin, hej Steve.. - Will lekko się uśmiechnął

- Cześć Byers..
Harrington podszedł do Robin ziewając.
- Co ciebie tu sprowadza o tej porze? - zapytał

- Ah.. zboczyłem dziś ze swej ścieżki i tak jakoś tu trafiłem.. poproszę dwie gałki śmietankowe. - Will

- Już się robi.. - Buckley zaczęła nakładać lody do wafelka

- Sam zboczyłeś ze swej ścieżki? - Steve

- Jasne, a z kim bym miał? - Will

- Nie wiem ze swoimi przyjaciółmi? - Steve

Byers kaszlnął i zaczął się głośno śmiać.

- Coś w tym śmiesznego..? - spojrzał na niego z lekkim niepokojem

- Tak - śmiał się dalej

- Co niby? - Steve
Robin podała lody Willowi

- Dziękuję - podał jej pieniądze
Dlaczego? ha.. ich się możesz zapytać.. bo mi raczej prędko nie odpowiedzą. - powiedział wyglądając przy tym jak by się tym wszystkim nie przejmował jednak było zupełnie na odwrót.

- Wyjechali? Znaczy wiem, że Dustin wyjechał, ale reszta? - spojrzał gdzieś daleko za nim - Przecież tam stoi -. - Steve

- Sinclair pojechał, do Max próbowałem się raz odezwać, ale wywnioskowałem, że chyba za bardzo mnie nie lubi po tym w jaki sposób odpowiedziała mi na propozycję spotkania się. Eleven.. ciągle wmawia mi, że nie ma czasu bla bla bla.., a Mike totalnie ma mnie w dupie, ani odemnie nie-. - mówił zdenerwowany, nerwowo chodząc.

- Jeśli chcesz osobiście porozmawiać z Wheelerem to zrób to teraz, a babskie pogaduszki zostaw nam na później, okej? - oparł się o ladę

- O czym ty mówisz? - stanął i spojrzał na Steva ze zdziwieniem.

- No biegnij za nim bo go nie dogonisz! - przewrócił oczyma pokazując ręką by się obrócił

Will obrócił się i zobaczył Mikea idącego z torbą pełną zakupów. Przez chwilę myślał, że to zwidy. Tak bardzo chciał go w końcu zobaczyć.

- Do zobaczenia! do kiedyś tam pa! - wybiegł jak poparzony z lodziarni.

- Pa?! Tylko uważaj na siebie! - krzyknął do Willa, któremu lód mało co nie wypadł z ręki

- Chyba serio się stęsknił.. - Robin (siedzi sobie na krześle)

- Tak widzę. Jakiś dziwny jest.. - Steve

- Ludzie różnie się zachowują.. nie muszą cały czas być tacy sami - Robin

- Yyyy taak.. wiesz może ja pójdę sobie odpocząć, a ty zajmiesz się naszą stałą klientką.. pa! - zniknął

- Co? - zauważyła Ericę, która podeszła do lady

- A ty nie u babci? - Robin

- Udało mi się nie pojechać, ale jak to już nie powiem chyba, że będę mogła za darmo zjeść.. czekaj co? skąd wiesz?! - Erica

- Ma się swoje sposoby - zaśmiała się

- Lepiej się nie obijaj tylko zacznij nakładać gałki na wafelek.. - Erica

- Jasne księżniczko .. - głośno westchnęła

W tym czasie Will próbował dogonić Mikea.

- Mike! Czekaj!!! - krzyczał na cały głos przez co wszyscy patrzyli się na niego jak na jakiegoś debila.
Wheller lekko się obrócił, gdy zauważył Willa zaczął iść szybciej próbując wtopić się w tłum ludzi i od niego uciec.
Musiał. Tak bardzo tego nie chciał.
Byers biegł szybciej, jego wyraz twarzy się zmienił. Posmutniał.
Dlaczego on ucieka? Co jest z nim nie tak!?- pomyślał

- Will!! - ktoś z tyłu krzyknął.
Chłopak automatycznie się odwrócił i zatrzymał. Zauważył pewną osobę. Jeszcze wtedy nie wiedział jakie zło uczyniła, ale odwróciła jego uwagę od chłopaka.

Mike bez pośpiechu mógł wrócić do domu, ocierając łzy cieknące mu z oczu.






------

haj bejbi gejs yy stays

EDDIE SPAGHETTI TO EDZIO ZGREDZIO shineforeverbae

a i zapraszam do innych książek

kc papa

†«'~•𝓳𝓾𝓼𝓽 𝓫𝔂𝓵𝓮𝓻•~'»† 𝒶𝓊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz