🙈~*6*~🙈

2.3K 137 90
                                    

                 
                  Dzień 17 (część 5)

Will i Jane są w sklepie i stoją przed wielką półką z czekoladami.

- Którą wziąć? -

- Nie wiem.. może z orzechami? -

- Nie jestem pewna czy lubi.. -

- Może zwykłą? - westchnął

- Oh Jaki ty jesteś mądry - uśmiechnęła się i wzięła jedną

- Dzięki..? -

- Nie ma za co - położyła rękę na jego ramieniu na co on się wzdrygnął

- Coś jeszcze? -

- Nie, możemy już iść - poszła, a Will za nią

Szli chwilę w ciszy po czym Byers zapytał:

- El..? -

- Tak? - spojrzała na niego

- Wiesz może co się dzieje z Mike'm? -

- Z Mike'm? (wymyśl coś) yy chodź bo zaraz otworzą kolejną kasę.. - zaczęła biec we wspomnianym kierunku

- El! - pobiegł za nią, złapał ją za rękę i odwrócił do siebie

- Pytałem się. - puścił jej rękę

- Skąd mam wiedzieć..? - podeszli do kasy

- Nie wiem? Bo może jesteś jego d-dziewczyną? - podniósł głos

- No i co to ma do tego?! -

- Ekhem przepraszam.. - kasjerka spojrzała na dwójkę

- Chyba coś o tym wiesz jak próbujesz unikać tego tematu! Ukrywasz coś? -

- Nic przed tobą nie ukrywam! Ogarnij się! -

- El.. nie kłam proszę! -

- Należy się dolar i dwadzieścia centów.. -

- Nie kłamię! Możesz mnie zostawić w spokoju?! -

- Nie! Bo—.-

- Przepraszam bardzo! Nie chce przeszkadzać, ale czy moglibyście zapłacić, wyjść i kłócić się gdzie indziej? Czy wolicie mieć doczynienia z ochroną?! - krzyknęła

Spojrzeli na nią wystraszeni.
- Przepraszamy. -

- Ile? - Nastka wyciągnęła pieniądze z kieszeni

- Dolar i dwadzieścia centów - westchnęła
Zapłaciła.

- Dziękuję - Nastka odeszła, a Will za nią

- Ej Młody - kasjerka zawołała

- Tak? - odwrócił się

- To twoja dziewczyna? -

- Co? Nie! To moja przyjaciółka. -

- Zabawne wyglądacie jakbyście byli razem -

- Niee pani niech nie żartuje -

- Nie żartuję, spróbuj być dla niej milszy -

- Próbuję -

- Dobra idź bo .. chyba poszła - chłopak się odwrócił

- Oh.. do widzenia - westchnął

- Do widzenia. - uśmiechnęła się

Will wybiegł ze sklepu.
Po Jedenastce nie było śladu.

- Serio? - powiedział cicho do siebie

Postanowił wrócić do domu.











-------

hehehe taki bonus ☺️✌️

love ya



†«'~•𝓳𝓾𝓼𝓽 𝓫𝔂𝓵𝓮𝓻•~'»† 𝒶𝓊Where stories live. Discover now