3. Palisz?

1.7K 79 32
                                    

Nie mogłam zasnąć, miałam ochotę się gdzieś przejść ale nie wypuszczą mnie chyba że z kimś. Nie chce budzić Maggie a Carl, no nie za bardzo.

- [T.N.]? Palisz?- usłyszałam ochrypnięty głos mężczyzny który stał w drzwiach celi. Podniosłam głowę i myśląc przez chwilę wstałam i skierowałam się w stronę kusznika

- Chętnie.- Daryl załatwił z osobą nadzorującą by nas wypuścił i wyszliśmy na ganek więzienia. Usiadłam na murku a Daryl oparł się o niego zaraz obok mnie. Wyciągnął paczkę papierosów i poczęstował mnie jednym. Wyjęłam zapalniczkę ze stacji i odpaliłam fajkę zaraz później odpalając też Daryl'owi.

- Hm no słuchaj [T.I.] to co się stało dzisiaj w łazience, to ja, ja...

- Dobra dobra i tak wiem że wszedłeś tam specjalnie.- zaśmiałam się, a Daryl tylko pokręcił głową- Zastanawiam się tylko czemu przyszedłeś do łazienki i się nie umyłeś.- wypuściłam dym i spojrzałam na bruneta, ten widząc mój wzrok lekko się uśmiechnął- Ja serio pytam.

- Przestań.- rzucił papierosa pod nogi i go zdeptał po czym zostawił mnie i wrócił do środka. Co to miało być? Nawet porządnie się nie zaciągnął. Odpuściłam i skończyłam palić. Zrobiło się zimno postanowiłam wejść do środka. Na straży stał facet którego nawet na oczy nie widziałam.

- Wpuść mnie.- oparłam się o kraty i przetarłam oczy. Czarnoskóry nawet się nie ruszył- Halo.- machnęłam w jego stronę

- Nie znam cię. Nie mogę cię wpuścić.- boże czy ja poprostu nie mogę się położyć

- Jestem [T.I.][T.N.], Carl mnie tu przyprowadził dwa trzy dni temu. Jestem nowa, też widzę cię po raz pierwszy.- Mężczyzna nawet nie drgnął. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na niego proszącym wzrokiem

- Jak tu weszłaś?- wstał i wycelował we mnie. Podniosłam ręce ku górze i cofnęłam się krok dalej

- Gościu ja tu mieszkam jak na razie, ta piąta cela jest moja.- nadal nie odpuszczał.- Byłam z Daryl'em na dworze przed chwilą, kilka minut temu tu wchodził.

- Nikt tu nie wchodził.- byłam wkurwiona

- Jak to kurwa nie wchodził jak sama widziałam!- facet staną sztywno i poprawił spluwę- Wpuszczaj mnie!- uderzyłam o kraty.

- Na kolana już!- no on sobie chyba żarty robi- Już!- uklękłam a mężczyzna wyszedł i zapiął mi kajdanki które prawdopodobnie dostał od Rick'a, później wziął mnie do jakiegoś pomieszczenia zdala od części mieszkalnej i zamknął klucze rzucając w kąt

- Ty świnio! Otwieraj!- czarnoskóry mężczyzna wyszedł. Zaczęłam szarpać się z kajdankami, nic. Usiadłam pod ścianą i wkurzona mocno oddychałam. Spuściłam głowę w dół i wpatrywałam się w brudną podłogę.

Słońce poraziło mnie w twarz przy okazji mnie budząc. Strasznie bolały mnie plecy i kark. Moje nadgarstki były pokaleczone i zdrętwiałe.

- Gdzie ona jest!-  głos krzyczącego Dixon'a całkowicie mnie ożywił- Zaprowadź mnie do niej!- echo rozchodziło się po wszystkich korytarzach, ciężkie kroki mężczyzn było słychać z daleka. Zza zakrętu wparował ciemnoskóry a za nim Daryl.

- Otwieraj!- facet poszukał kluczy na podłodze i wypuścił mnie, później uwalniając mnie z kajdanek. Rozluźniłam ręce i chwyciłam się za lewy nadgarstek który krwawił. Spojrzałam na bruneta, też był wpatrzony w moje ręce. Ocknęłam się i wkurzona ruszyłam w stronę mężczyzny który mnie tu zamknął, ten podniósł ręce i spojrzał w ziemię.

- Przepraszam cię.- powoli podniósł na mnie wzrok. Rzuciłam się na niego i przywaliłam mu w twarz, ciemnoskóry nawet się nie bronił, wstałam i na krótko spojrzałam na Dixon'a po czym wyszłam z pomieszczenia. Udałam się do części w której była reszta, gdy tylko weszłam młody Grimes podszedł do mnie i wziął moją dłoń.

- Co ci się stało [T.I.]?-

- Nie ważne.- ominęłam go i ignorując wzrok innych poszłam do łazienki. Opłukałam ranę i syknęłam z bólu który przeszył moje ciało.

- Młoda wszystko okej?- jeszcze on, mój wielki wybawiciel- Co się wczoraj stało?

- Zostawiłeś mnie na dworze i jak wracałam sama to ten wielkolud stwierdził że mnie nie zna i mnie zamknął.- spojrzałam na bruneta który stał prosto dwa metry ode mnie.- Czemu tak na niego nakrzyczałeś?- nerwowo stąpał z jednej nogi na drugą

- Tak nie można, Oscar cię uwięził.- zmarszczyłam brwi

- Czemu się tym w ogóle przejełeś?- usiadłam na róg umywalnki i patrzyłam prosto na Daryl'a

- No... dobra koniec tego gadania. Rick chce żebyś się przeszła z Michonne poszukać czegoś dla Judith.- kiwnęłam głową.

Daryl Dixon X CzytelnikWhere stories live. Discover now