Na samym początku chcę wam bardzo podziękować za taką aktywność! Jesteście wspaniali!
Przepraszam również za to, że rozdział dawno się nie pojawił. Mam ostatnio.. ciężką sytuację.————————————————
Poniedziałek. Midoriya już z rana miał podniesione ciśnienie przez to, że zaspał. Nie zdążył nawet się umyć z rana, a robił to codziennie. Przez to czuł się brudny, ale musiał to zignorować i wytrzymać choćby do 18:00, bo wtedy wracał do domu po szkole i pracy. Na szczęście Todoroki zrobił mu śniadanie do szkoły. Kiedy chłopak zobaczył na stole kanapki zawinięte w folię aluminiową i karteczką obok z napisem "Dla śpiocha Midosia :)" chciał go jednocześnie przytulić i podziękować oraz skopać mu dupę. Wkurzył się, bo mógł go obudzić. Mimo to pośpiesznym krokiem ruszył na stację kolejową, modląc się, aby zdążyć. O mało co jego pociąg nie uciekł, ale udało mu się. Cały zdyszany kupił bilet u konduktora i usiadł na fotelu, aby spróbować wyregulować oddech.
***
Jego dzień w szkole minął bez większego problemu. Tylko Uraraka i Iida chcieli przyjść do domu Midoriyi po jego pracy. Nie chciał im mówić jednak, że nie mieszka już ze swoją matką, tylko ze zboczeńcem w wielkiej, bogatej willi. Był zmuszony skłamać, że po pracy jedzie z mamą do jej znajomych. Czuł się z tym źle, ale musiał to zrobić. Po pracy chłopak ruszył na stację i wszedł do pociągu. Podczas jazdy wpatrywał się w widoki, które mijał. W słuchawkach leciała smutna muzyka o miłości, przez co czuł się jakby był w teledysku tej piosenki. Przez muzykę o miłości często się dołował. Nigdy nie miał szczęścia w miłości. Każda dziewczyna, z jaką był, odrzucała go po tygodniu związku. Nie próbował jednak być w związku z chłopakiem. Nie miał nigdy problemów z tym, aby być w głębszej relacji z mężczyzną. O małego wiedział, że jest biseksualny. Albo panseksualny. Tego to jeszcze nie udało mu się do końca stwierdzić.
O mały włos chłopak nie przegapił swojej stacji przez rozmyślenia o związkach i innych "pierdołach". Wychodząc z pociągu, zauważył znajomą sylwetkę. Otóż był to Todoroki. Midoriya zdziwił się bardzo na jego widok.
— Co ty tu robisz? — zapytał Midoriya.
— Pomyślałem, że poczekam na ciebie i wrócimy razem do domu. Czekam tu na ciebie z półtora godziny!Zielonowłosy zarumienił się bardzo. Jeszcze nikt nie czekał na niego specjalnie, aby razem wrócić. Dodatkowo czekał tak długo. Niepewnie mężczyzna zbliżył się do chłopaka, złapał go za rękę i zaczął prowadzić do domu. Oboje nie odzywali się. Jedynie Todoroki nucił sobie jakąś piosenkę. Potem jednak z nucenia przeszedł na śpiew. Midoriya był zachwycony jego głosem. Miał talent do śpiewu. Kiedy skończył, piegowaty dalej nie mógł wyjść z podziwu.
— Ślicznie śpiewasz.. — tylko to był w stanie powiedzieć przez zachwyt.
— Ależ wiem! — odpowiedział Todoroki.***
Midoriya w spokoju siedział w swojej sypialni i pisał z przyjaciółmi, słuchając muzyki. Todoroki za to siedział w swoim pokoju i czytał książkę. Ich drzwi były otwarte, przez co bez problemu było słychać muzykę z pokoju Midoriyi. Piegowaty chłopak często dawał się ponieść muzyce. Dlatego też często tańczył do niej lub śpiewał. Nie był w tych czynnościach najlepszy, ale nie obchodziło go to. Zapominał w ten sposób o wszystkim, co go otacza. Tak stało się i wtedy. Chłopak znów dał ponieść się melodii jego ulubionej piosenki. Wstał z łóżka i zaczął cicho śpiewać przed lustrem.
— Maybe won't you take it back,
Say you were tryna make me laugh.. — wyśpiewał.Todoroki słysząc jego śpiew, postanowił zakraść się do jego pokoju i pośpiewać z nim. Znał tę piosenkę, dlatego tekst nie był dla niego problemem. Tak jak pomyślał, tak zrobił i wszedł do jego pokoju, dokańczając tekst piosenki:
— And nothing has to change today
You didn't mean to say "I love you"..Midoriya zdziwił się na widok mężczyzny w swoim pokoju. Kiedy jednak zrozumiał, że słyszał jego śpiew, zarumienił się bardzo. Todoroki podszedł do niego i wtulił się w niego.
— I love you..
— And I don't want to.. ooh~ — tym razem jednak dokończ Midoriya.Oboje cicho zachichotali. Wtulili się w siebie jeszcze mocniej. Wyglądali niczym zakochana para. W takiej sytuacji nikt by nie pomyślał, że to tylko "współlokatorowie" lub "przybrany ojciec i przybrany syn", jakkolwiek to brzmi. Po kilku minutach tulenia, Todoroki delikatnie pocałował Midoriyę w jego malinowe usta. Nie trzeba było długo czekać, aż ich "niewinny" pocałunek przerodzi się w coś namiętniejszego. Musieli jednak przerwać ze względu na brak powietrza.
— A teraz to była napaść seksualna? — zażartował Todoroki.
— Głupek.. — odparł Izuku, po czym musnął jego usta.———————————————
Piosenka, którą śpiewają moi kochani chłopcy to "I love you" od Billie Eilish. Uzależniłam się od niej. Macie ją w mediach na górze!
YOU ARE READING
Sprzedany | Tododeku
Fanfiction*książka ma prawie 4 lata, a moje poglądy się zmieniły. teraz uważam, że pisanie romansów z mężczyznami z taką różnicą wieku jest nie na miejscu. dlaczego ludzie to dalej czytają...* 15-letni Midoriya Izuku zostaje sprzedany przez swoją własną matkę...